Stres po egzaminach na ASP

Ludzie ratujcie... Nie mogę przestać myśleć o egzaminach. Mam je już za sobą, ale ciągle się martwię czy się dostanę czy nie. Czeka mnie 5 dni katorgi. Chyba jestem jakąś wariatką.. Tak się stresuję że wręcz gadam do siebie... krzyczę do siebie "kurdeee!" albo "ale wstyd!"... Wiem że to dziwne, ale nie radzę sobie. Zdawałam na malarstwo. Dzisiaj miałam ostatni dzień egzaminu - rozmowę kwalifikacyjną/autoprezentację. Prace podczs egzaminu wyszły mi świetne i naprawdę dobrze wyglądały na tle innych. Rozmowa również szła wyśmienicie jednak wredna komisja zaczęła się wypytywać o różne pierdoły aby tylko mnie zagiąć i głupio na końcu wyszło. A teraz jeszcze naczytałam się głupot że oni wolą osoby nie umiejące malować "świeże" niż osoby utalentowane które mają coś do powiedzenia i pokazania >.> Ratujcie bo jeśli nie znajdę jakiegoś innego zajęcia podczas oczekiwania na wyniki, prędzej skończę w psychiatryku niż na studiach!

ja wprawdzie zdawałam na politechnice na architekturę wnętrz ale też się stresuję do 7 lipca chyba umrę ;/

fdgert ojej to jeszcze dłużej niż ja :( Ja czekam do 1 lipca. Teraz egzaminy ma druga grupa... Tak im zazdroszę... bo oni nie muszą się tak stresować tak długo jak my >> Prawdopodobnie czeka mnie teraz 5 dni grania w gry komputerowe i oglądania horrorów byle aby nie myśleć o wynikach i "siarze" podczas egzaminów >.

ee tam będzie dobrze :)

mhm, najlepsze że oni to od razu oceniali, tylko nie chce się im listy zrobić i do internetu wpisać x.x a prawdą jest, że kryteria którymi się kierują przy ocenie są co najmniej dziwne. Szczególnie tu tak jest, że coś wizualnie dużo gorszego jest wysoko oceniane i na odwrót. W ogóle nie wiadomo czego się można spodziewać, ehh ten, w wiedźmina 2 zagraj, polecam :F

Dziewczyny,będzie dobrze.ASP to nie pępek świata:) Chodziłam do szkoły plastycznej i byłam pewna,że będę tam zdawała...Aż do ostatniego roku kiedy zdałam sobie sprawę,że artystą można być samemu bez ASP... Po tym też nikt nie gwarantuje pracy,wolałam więc iść do pracy w dziedzinie artystycznej i robić studia zaoczne. Co prawda ASP ma monopol na nauczanie artystyczne w naszym kraju i prawie próżno szukać innych uczelni państwowych o takim wachlarzu już nie wspominając o prywatnych kosztujących od 10 tys rocznie i trwających zwykle 6 lat... Życzę wam dostania się-moi znajomi też to przeżywają :) Ale wiedzcie ,że niedostanie się tam też nie jest końcem świata,są liczni ludzie o wielkim talencie ,którzy nie chcą tam zdawać lub się nie dostają(sama znam przypadki finalistów wielu konkursów państwowych ,którzy nie dostali się)a dostały się osoby "nad którymi można popracować".Znam już trochę "uczenia się sztuki" i wspominam moją szkołę miło,mimo ciężkich do niej egzaminów i potem ciężkich 4 lat i ciężkiego dyplomu.Jeśli się dostaniecie na pewno to będzie coś wspaniałego,zwłaszcza jeśli może np nie uczyłyście się wcześniej w szkole o tym kierunku.To zawsze zmienia i zakręca ludzi ,ale zamiast się martwić spędźcie te dni czekania może właśnie na czymś artystycznym ,wiedząc ,że w razie czego i tak tego nie porzucicie:)))