Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annaiju9

Jestem nieszczęśliwa

Polecane posty

Gość annaiju9

Mieszkam w rodzinnym mieście męża ( ok 15 km od mojego) i czuję się nieszczęśliwa. Tęsknię za swoimi stronami, za rodziną i znajomymi, z którymi się teraz rzadko widuję. Ogólnie jestem zdołowana i bardzo żałuję, że zgodziłam się tu przeprowadzić. Pocieszcie mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra_głowno_2
bo jestes nieudacznica ja mam wszystko jestem szczesliwa i wyzwolona mam super cialo i podobam sie wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela120999
powiedz o tym mężowi może razem coś na to poradzicie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiju9
ale mąż jest czarnoskóry i mieszka w ośrodku dla uchodźców :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiju9
Już mu to mówiłam, ale on nie chce się przeprowadzić. On jest typem, któremu do szczęścia nie potrzeba nic poza komputerem. A ja chciałabym czasem wyjść, spotkać się z koleżankami czy częściej u rodziców być. Na autobus mam 20 min drogi plus 50 min jazdy, to mi się nie bardzo uśmiecha tak kursować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrednamalpa26
przecież 15 km to nie jest tak dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 km a cóz to jest? do pracy codziennie jeżdżę 50 km i z powrotem, a ty tęsknisz i nie możesz podjechać 15 km? wymiękam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazi..
hmm skoro mówisz , że mu potrzeba tylko komputera do szczęścia to co mu zależy się przeprowadzić skoro to by Cie bardziej uszczęśliwiło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra_głowno_2
OOOOOOOOOOOOO KOLEJNA NIEUDACZNICA EWA Z MEZEM IMPOTENTEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wstawiaj tu kitów, że 15 km jedzie się 50 minut, bo tyle to rowerem zrobisz, a nie autobusem poza tym... jak masz tak strasznie długo iśc do przystanku i jechać, to lepiej idź piechotą :) człowiek idzie ok. 6 km/h za 2,5 godziny będziesz i nie trzeba autobusu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiju9
No jak się nie ma samochodu i daleko na przystanek to trochę dużo. Zresztą jak po prostu nie chcę tu mieszkać. Źle się czuję w obcym mieście i to uczucie się nasila. A dodam, że mieszkam tu już 6 lat. To myślę, że jak bym miała przywyknąć to bym przywykła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiju9
Autobus objeżdza wszystkie wsie dlatego jedzie 50 min, autem to owszem jedzie się 15 - 20 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiju9
Już nie chodzi o samych rodziców. Jestem w tym mieście sama, nie potrafię ot tak kogoś poznać nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazi..
to może spróbuj się odnależć jakoś w tym otoczeniu , poznaj jakieś koleżanki, zapoznaj się z kimś. dodam , że koleżanki nie są nie zastapione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annaiju9 a co Ci tak zależy na tych nowych? Masz godzinę do domu, to tyle co przez całe duże miasto. Odwiedzaj swoje rodzinne strony tak często jak to możliwe. Nie narzekaj. Nie masz wcale źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiju9
Staram się spędzać czas w rodzinnym mieście, ale mimo to czuję się zdołowana. Już pisałam, że nie umiem ot tak poznawać nowym ludzi. Zresztą gdzie mam ich poznać, skoro mój mąż nie chce nigdzie wychodzić, a sama nie będę się włóczyć po mieście, bo raz że bym się źle czuła a dwa nawet nie wiem gdzie chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaiju9
Nic nie poradzę na to, że mi tu źle :(. Mam taką pracę, że praktycznie 8 godzin siedzę sama, w domu też prawie jakbym była sama, bo mąż wiecznie przed komputerem, tylko z psem mogę pochodzić i to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×