kumplowaliśmy się ponad rok a teraz nagle zaczęliśmy chodzić ze sobą do łózka

i nie wiem, o co tak naprawde jemu chodzi.... nie byliśmy bliskimi znajomymi, ale widywaliśmy się często przypadkiem i czasami umówieni w większym gronie wspolnych znajomych, w pubach llubach srudenckich, czasem w akademiku. uwazam od zawsze ze jest przystojny ale nie podkochiwałam się w nim. wiem, że ja do brydkich nie należę ale pięknością z obrazka tez nie jestem. niedwno wylądowaliśmy w łózku po kilku piwach, on mieszka w tym samym akademiku ( i nawet piętrze) w którym odbywała sie impreza, na którą byłam zaproszona. i spotkałam go na korytarzu. posząłm do jego pokoju gdzie był jego wspollokator z dziewczyną, potem tamci poszli na miasto a my po dwóch piwach więcej poszliśmy do łózka ..... użyliśmy prezerwatyw kolegi ;) on tzn ten "mój" est dobry w łózku, wow naprawdę dobry. z nikim n mi dotąd tak nie był odobrze (tobył mój pierwszy seks nie w związku, i w sumie to był mój trzeci facet w łóżku). ale był też bardzo czuły. nastepnego dnia (wrociłam na noc do swojego akademika) troche głupio m ibyło, ale wpadł n kawę pogadaliśmy i było ok. wtedy nei psozliśmy fo łóżka, ale następnego dnia... i tak się to toczy 2 tygodnie, średnio co 3 dni głównei u niego. jest bardzo dziko i mocno, ale też po fakcie tuli mnie, głąszcze, obejmuje i ostatnio nawet po seksie zaprosił mnie na kolację. więc już kurde nic nie wiem. bo np. za rękę mnie nie berze jak idziemy ulicą, ale ta kolacja , i pisanie smsów nie tylk ow celu umówienia się na seks .... ???