Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przeklęte pragnienia

Czy lubicie być bite po twarzy..? Tylko do zwolenniczek BDSM

Polecane posty

pragnienie jeżeli teraz zaczniesz pisać na prywatnym ,to ja też ,bo naprawdę ten temat interesuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penetracja Ale co masz na myśli? To maksimum zachowań, które opisywał de Sade? To z pewnością NIE! :D To byłoby chyba dość trudno przekroczyć. Poza tym z mojego punktu widzenia, on przesadzał i zarówno jego filozofia jak i praktyka (co do której nie wiadomo do końca jak było, bo to co opisywał, to co o nim mówiono a to co robił, niekoniecznie musi się pokrywać) nie odpowiadają mi, są nie do przyjęcia przez człowieka, który chce żyć według zasady, żyj i pozwól żyć innym. Z pewnością sadyzm rozumiany jako bezgraniczne zadawanie bólu, jest dla mnie EMOCJONALNIE, MORALNIE NIE DO PRZYJĘCIA. Ja tego sam nie zniósłbym. W pewnym stopniu bdsm jest dla mnie swego rodzaju spektaklem, prawdziwym bo emocje, zmysłowe wrażenia, uczucia są jak najbardziej prawdziwe, ale jednak reżyserowanym, czy raczej kształtowanym ze względu na dobro osoby zdominowanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penetracja poza tym, że lubię to robić, lubię też o tym rozmawiać, rozważać te sprawy, bo to jest po prostu wiedza o nas samcy o człowieczeństwie jeśli wchodzi się już w bardziej osobiste obszary to oczywiście wolę mailowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amela
Odezwiesz sie na maila czy jednak wolisz pisac tu? Skoro juz poruszyles sprawe "rozwoju" emocji, eskalowania pobudzen/doznan i granic. 1Jaka granice ustalales dla siebie samego i jak to sie zmienialo w czasie? 2. Z czym wiazaly sie kolejne etapy w Twoim zyciu ? 3. Jak wygladaja Twoje granice dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penetracja Oczywiście :) zuzanna Odpowiem Ci na te pytania. Sam się przy tym jeszcze raz zastanowię. Albo tutaj albo mailem. Nie wiem czy jeszcze dziś, bo to jednak jest trochę do napisania, ale jutro już pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie malo intymne
a co ostatnio fajnego czytales ? Czytales "Gre o tron" ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało intymne pytanie Nie nie czytałem tego. Nie wiem czyje to? Ale z książek, które oceniam wysoko w skali "fajności" czytałem ostatnio "Miasta pod skałą" i cholernie mi się to podobało! Daj jakiś link do tej "Gry", do opinii, opisu. zuzanna 1Jaka granice ustalales dla siebie samego i jak to sie zmienialo w czasie? 2. Z czym wiazaly sie kolejne etapy w Twoim zyciu ? 3. Jak wygladaja Twoje granice dzisiaj? 1/ Na początku niczego nie ustalałem tylko było dla mnie oczywiste, że nie chcę zrobić krzywdy, w sensie zmuszać kobiety do takich aktów, zniszczyć zdrowie czy to somę czy psyche. Nim zacząłem cokolwiek praktykować, nie przyszło mi do głowy aby bić po twarzy. Najpierw były fantazje o wiązaniu, brutalnym stosunku, wytryskach na twarz, zmuszaniu do wylizywania spermy, później wyzwiskach. Potem z praktyką pewne granice już wprost ustalałem i wiedziałem, że jeśli wiążę to muszę to robić w określony sposób, by nic poza siniakami się nie stało. Dużym przeżyciem było dla mnie gdy pierwszy raz pozwoliłem sobie wprost krzyknąć w twarz partnerce "ty kurwo, szmato, suko". To było dla mnie przesunięcie granicy i wielka rozkosz. Jeszcze wcześniej (to była chyba pierwsza taka granica) takim faktem był wytrysk na twarz, który nie miał charakteru skutku ubocznego seksu oralnego ale wprost zrealizowanej praktyki seksualnej. Miałem poczucie, że taki akt jest upokarzający, uprzedmiotowujący i mocno to przeżyłem - wcześniej już pisałem o tym wewnętrznym konflikcie pomiędzy pragnieniami a pewnym ich moralną oceną. 2/ Właściwie to chyba były kolejne poznawane kobiety, które albo same otwierały przede mną nowe światy, albo ja je wprowadzałem w nieznane im obszary. To oczywiści wiązało się z co raz bardziej zaawansowanymi praktykami i siłą przeżyć. Jakichś istotnych wpływów zewnętrznych nie widzę. Nie funkcjonowałem w żadnym środowisku, raczej wszystko znajdowałem gdzieś w sobie, czerpiąc z relacji z kobietami, literatury, filmu. Bywało tak, że jakiś filmowy, książkowy wątek, obraz, stawał się moją obsesją, która była nową granicą do przekroczenia, lub istotną częścią mojego świata bdsm. Ale ja zanim naglądałem się pornografii już jako nastolatek wymyśliłem sam mnóstwo perwersyjnych zachowań, które chciałbym zrealizować. 3/ Właściwie od dłuższego czasu, wielu lat nie ulegają już zmianie. Nie odczuwam potrzeby przekraczania ich. Dla mnie maksimum to takie bicie, które skutkuje siniakami (nie wyobrażam sobie łamania kości, czego są amatorki i amatorzy, mnie to przeraża) jakieś drobne nacięcia skóry, to coś co się nazywa piss ale już nic więcej z tej okolicy. Tylko kobiety. Poza tym nie przenoszenie tych relacji wprost na pożycie z partnerką. To znaczy nie nazwę kobiety "kurwą", nie uderzę, bo się na nią zdenerwowałem. Wręcz jak się zdenerwuję, popadnę w konflikt, to mi ochota na takie zabawy przechodzi. Tak to mniej więcej wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
penetracja posłałem ci @ na próbę dominika 27 To jest dużo bardziej zawikłane. Myślę, że nie wiesz do końca o czym mówisz. Filmy pornograficzne pokazują jedynie to co widać. A w tej dominacji/uległości chodzi przede wszystkim o to co się czuje. Gdybyś POCZUŁA, nie śmiałabyś się, tylko syciła swoimi i partnera wrażeniami, uczuciami, emocjami. Gdybyś czuła to wciąż, chciała powtarzać, być może zrodziłby się między wami silny związek, jeśliby nie tylko na bdsm się opierał. A wówczas nie przeszkadzałoby Ci, że to Twój mąż i ojciec Twoich dzieci, które po prostu oboje kochalibyście i odgradzali od tego co w waszym związku nie byłoby dla nich przeznaczone. Pornografia wypacza obraz seksualności, także tej pokręconej jak bdsm. Właściwie lepszym medium do przedstawienia takich relacji byłaby literatura, lub po prostu dobry film, gdzie widz nie byłby jedynie epatowany obrazami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buziaczek dla kirke
PP jesteś obrzydliwym zboczeńcem feeeeeeeeee:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumburak Narowisty
Przeklęte Pragnienia dlaczego omijasz nasz topik Dominacja/uległość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumburak Narowisty
hej Vera, jak zawsze pyskata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie posłałem@ vera nadobna Muszę stanąć w obronie Rumunów. W Polsce wciąż kojarzy się ich z rumuńskimi Cyganami, którzy jacy są to już wiemy i widzieliśmy. Natomiast Rumuni to Rumuni, nie Cyganie. Należy im się trochę uznania, bo bardzo ładnie się wobec Polaków w 39 roku zachowywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówią, moja ignorancja nakazuje mi mnieć to w głęboko w duupię. :D I odpowiedziałam, ze lubimy. 🖐️ Aha i nie ejstem pyskata. Cóż to za bezpodstawny zarzut. Napisz do mnieeee maaailaaaaa, chcę byc Twoją cyganką. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa to przepraszam, Ty moje sreberko najdroższe. Nie chciałem Tobie w niczym uchybić, bo widzę, że serduszko masz wrażliwe jak nie przymierzając zwiędły chooj* :classic_cool: *proszę szanownych czytelników o wybaczenie ale nie mogłem się oprzeć, bo słówko to, takie odpowiednie tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×