Gość dust Napisano Czerwiec 29, 2011 Tak tylko chcę sie pożalić troszkę W tym tygodniu przeprowadzam się do mojego chłopaka. Właścicielka mieszkania które wynajmuję wypowiedziała umowę. No więc, po długich debatach decyzja została podjęta że wprowadzam się do mej połówki. Wszystko jest super, niestety mam małe obawy: -ON pracuje poza domem, czyli jest w weekendy w domu i 1 dzien w tyg. -mieszka z ojcem(tata przez miesiąc jest, miesiąc nie ma go. Ogólnie super człowiek). Fakt że dom jest ogromny i my mamy wydzielone jakby osobne jakby mieszkanie "na strychu", ale jednak z "teściem" będę sie widywać codziennie -trochę mnie stresuje myśl, że będę sporo czasu sama w gigantycznym domu (naczytałam się książek i mam dobrze rozwiniętą wyobraźnię) -no i ostatnie... skończy się moja niezależność tak jakby, nie będę na swoim... oczywiście chcę się dokładać i wszystko co trzeba, ale trochę dziwnie chyba Ktoś miał podobnie? czy te przemyślenia są o kant d**y rozbić i nie będzie tak źle, jak to mi maluje moja wyobraźnia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach