Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona na palaczy :o

do palaczy balkonowych - gdzie strzepujecie popiół?

Polecane posty

Gość wkurzona na palaczy :o

bo mój okropny sąsiad z góry i jego koleżki (po 16 lat :o ) po prostu za barierkę! :o mam tego dość. balkony mamy w bloku wbudowane, jeżeli wiecie o co mi chodzi, więc nie leci na mój właściwy balkon, tylko na ten parapet z brzegu, który jest non stop usyfiony, a przed moimi oczami ciągle wiruje popiół z góry, część na pewno spada na mój balkon.. na dodatek plują! współczuje tym, co maj balkony na wierzchu że tak się wyrażę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
zwroc im uwage,jak nie pomoze powiedz ze zglosisz na policje podpalenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam zabudowanego
balkonu, ale na szczęście sąsiedzi, którzy mieszkają wyżej nie palą. Moja mama natomiast popiół strzepuje do doniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flakki z olejem hahhaah
ja normalnie na dół; nie wiem jakim cudem z dołu widzisz spadający popiół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie lipa jakas
ja mam swielki sloik na blakonie na pety i popiół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja palę na balkonie
ale oczywiście strzepuję popiół do popielniczki. Strzepywać do doniczki albo przez barierkę? Ale brudasy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to gdzie
do popielniczki. Jaki to problem miec na balkonie popielniczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do popielniczki
i nigdy nie wyrzucam palacego sie peta przez okno zawsze mam schize ze cos sie zapalic moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona na palaczy :o
nie chce od razu ta policją straszyć. uwagę już im raz zwracałam. wyjdzie na to, że jestem czepialska, bo i muzykę kazałam mu ściszać, jak łomotał na cały regulator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam zabudowanego
Ty nieuku, mszyc nie ma. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona na palaczy :o
u nas pod balkonem mnóstwo petów, to obrzydliwe, a przeciez dzieci biegają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona na palaczy :o
tez mi się wydaje, ze do popielniczki się powinno, a do słoika to już super! bo zakręcisz i z niego nie śmierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż do popielniczki, i nawet ostatnio pouczył sąsiada z góry, że też mógłby sobie jakąś zorganizować, bo nam popiół na parapet i balkon leci :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona na palaczy :o
no niestety, mieszkam na przedostatnim! a sąsiedzi z góry trafili się beznadziejni. są wyjątkowo głośni i śmiecą :( nienawidzę bloków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektórzy są niereformowalni
mam sąsiada, ktory w zimie pali na korytarzu wspólnym. Najpierw popiół zrzucał na podłogę a pety kamuflował w ziemi kwiatów, ktore stały obok okna, a potem jak wystawiłam popielniczkę na okno, to owszem pety w niej gasił, ale jak była pełna to nigdy jej nie opróżniał. Któregoś dnia wkurzyłam się i cała zawartość popielniczki wywaliłam mu na wycieraczkę. .. Przestał palić na klatce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mam niestety
strzepuje do kubeczka, który robi za popielniczke ;) chamówa tak strzepywać przez balkon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc nie ujawnie sie
zrób sąsiadowi miłą niespodziankę i kup mu wielką popielniczkę, zaznacz że to na balkon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasiakaiowaka
U nas ostatnio jakaś świnia się zerzygała na balkon, i to nie pierwszy raz, także mogło być gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona na palaczy :o
o kurcze :D szok, obrzydlistwo. kto sprzątał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na balkonie to jeszcze spoko zawsze jakiś tam wiatr zawieje to poleci ale na klatce schodowej to jest okropność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasiakaiowaka
Mama, a ja jej pomogłam. Po prostu ludzie są obrzydliwi, a przyzna się ktoś? Jasne! Pewnie to u tych idiotów-imprezowiczów z góry. W odwecie wystawiam im codziennie paputa, który lubi "pośpiewać". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se
a ja mam problem z sąsiadką która mieszka piętro wyżej.Mieszkam w kawalerce i nie mamy normalnego balkonu. Zmontowalam sobie suszarkę..Niestety sąsiadka nigdy nie zagląda czy wisi pranie i bezczelnie strzepuje popiół na moje pranie. Juz kilka rzeczy mi spaliła i z uśmiechem mówi że nie zauwazyła prania, momo że kilka razy zwracałam jej uwagę..Nie wiem gdzie to zgłosić, bo nie może tak byc że niszczy moje rzeczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziunia janka
pety to pół biedy u mnie na balkonie znajduje tampony śmieci papierki całe pudełka po fajkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No normalne że jak na dole na balkonie nikogo nie ma to na dół ;) Kiedyś puściłam pawia,dobrze że sąsiada nie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbb
mój sąsiad z góry popiól i pety wyrzuca na dół, czyli na mój balkon.O praniu na balkonie nawet mowy nie ma, bo ludzie maja wszystko w pompie.Kiedyś wylali wodę przez balkon w takiej ilości,że mój dywan pływał.A co do palaczy to mam też sąsiada z naprzeciwka, który urządził sobie palarnie na wspólnym , zabudowanym korytarzu.jedzie jak w latrynie na obozie harcerskim.Jak nie mogę wytrzymac to wychodzę i ostatencyjnie psikam jakims antytabakowym odświeżaczem, ale to na niego absolutnie nie dzia la i dalej robi swoje.Moje doświadczenia z palącymi sąsiadami są jak zły sen, ale wydaje mi się ,że nie ma na to skutecznego sposobu, wszystko zależy od kultury ososbistej, a gdy tej brak to nic się inie poradzi.Zaden rozsądny człowiek nie będzie zadzierał z sąsiedztwem ani się prowadzał po sądach bo i tak na złość jeszcze bardziej uprzykszą życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikiooo
bbbbbbb ---zgłoś to do spółdzielni ,mój sasiad jak się wprowadziliśmy tez na zabudowanym popalał,poszłam ,zgłosiłam ,kartkę wywiesili ,ze nie wolno i spokój ,nawet nie wiedział ,że to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość google nie boli
ja palę na balkonie. Najczęściej wywalam te pety do słoika, ale czasami jeden słoik poszedł do śmieci, a nowego jeszcze nie postawiłam i wywałam przez balkon. Ale zawsze przed wyrzuceniem peta patrzyłam czy ktoś przypadkiem nie idzie żeby mu na głowę nie spadło. I patrzyłam jak ten pet leci po rzuceniu. I nigdy, ale to nigdy nie wpadł na balkon niżej. No kurde jakim cudem? przecież balkony są jedne pod drugimi i jak rzucę to upada kilka m od bloku. Popiół może i wiatr zawieje, ale cały pety, albo paczki? paczek nigdy nie wyrzucłam, ale jakby nie patrzeć nie potrafiłabym jej wrzucić na balkon niżej. Nie da rady by tam wpadła. Nie wiem jakie Wy macie balkony:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×