Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka Shreka

Mieszkanie z chłopakiem

Polecane posty

Gość kochanka Shreka

Temat niby jakich wiele, ale dokładnie takiego nie znalazłam. Sytuacja przedstawia się tak: - właśnie skończyłam szkołę i wybieram się na studia zaoczne do W-wy - mój chłopak jest w moim wieku (chodziliśmy razem do klasy) - jesteśmy ze sobą od 1,5 roku. Chcemy zamieszkać ze sobą. I teraz tak: - ja mam mieszkać w mieszkaniu, które należy do moich rodziców - rodzice będą płacić wszystkie rachunki i pomagać mi się utrzymać na początku (dopóki sama się nie ogarnę, nie znajdę porządnej pracy itd.). Plan jest taki: - chcemy zamieszkać razem w tym właśnie mieszkaniu - mój mężczyzna dokładałby się do rachunków - żyje się średnio wygodnie ale szczęśliwie, bo jesteśmy ze sobą. Alternatywą dla naszego planu jest widywanie się 2 razy w miesiącu (do tej pory widywaliśmy się praktycznie codziennie - wspólna klasa - a po zakończeniu roku ok. 2 razy w tygodniu). Nie wyobrażamy sobie tego. Wiemy że wspólne życie to nie zabawa i że nie będzie pięknie jak w brazylijskim serialu, ale mimo, że zdajemy sobie sprawę z tego trudu - chcemy go podjąć. PODSUMOWUJĄC: dwa pytania. 1 Co o tym sądzicie? Jaki jest Wasz pogląd na tego rodzaju posunięcie? 2 Jak przekonać rodziców do tego pomysłu? W końcu to ich mieszkanie i muszą wyrazić na to zgodę, a poza tym nie chcę się z nimi kłócić, ale bardzo mi zależy na zamieszkaniu z nim. Jakich argumentów użyć by rodzice wiedzieli że to dla nas ważne i że decyzja jest dojrzała? Chętnie zbieram wszystkie opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zrezygnowała póki co. Mieszkanie z facetem w tak młodym wieku to spore wyzwanie;) Może daj wam pół roku, pomieszkasz sama, zobaczysz jak to jest i jeśli nie będzie Ci to odpowiadało, to zamieszkacie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aklonka
Ja na pewno bym się zdecydowała :) Dlaczego rodzice mają się nie zgodzić? Jesteście dorosli, chyba nie wierzą w bajeczki, że nie sypiacie ze sobą? :D Widywanie się raz na dwa miesiące to moim zdaniem nie jest związek. Jesteście razem 1,5 roku więc to dobry czas by razem zamieszkać- jeśli Wam nie wyjdzie to trudno, ale poznacie się dopiero tak naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
No właśnie to jest argument "przeciw" mojej matki: najpierw powinnaś pomieszkać sama. Tylko że jeśli nie zdecydujemy się teraz on będzie musiał iść gdzie indziej do szkoły i nie będzie drugiej takiej szansy:( ps. rodzice wiedzą że ze sobą sypiamy. Nie podoba im się to zbytnio ale nie odrzucają przez to mojego chłopaka i właściwie w ogóle o tym nie mówimy, więc jest w porządku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego rodzice mieliby się nie zgodzić?? - hmm bo to ich mieszkanie i może im wadzić obcy typ krążący po mieszkaniu? jak ich przekonać? jestem młoda, ale za 20lat myślę że zareagowałaby tak na twoją propozycje, bez różnicy co powiesz "hahahahaha". ;) ...ale ogólnie współczuje perspektywy spotkania się raz na 2tygodnie. Jakby nie patrzeć, prawdziwą miłość to tylko rozpali a jeśli zwykłe zauroczenie to zaczną się problemy. W końcu nie na darmo się mówi że odległość sprawdza siłe uczucia lepiej niż cokolwiek innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Nie wątpię że byśmy wytrzymali, co nie znaczy że nie byłoby to trudne i męczące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie na pewno trudne, ale nie łudź się że jesteś w stanie zmienić zdanie rodziców. Ale powiem ci że nie ma co się spieszyć z zamieszkaniem ze sobą, a szczególności u rodziców. Teraz to się wydaje sielankowe, ale nie słyszałam jeszcze o żadnym związku które szczęśliwe było z pomieszkiwania kątem u rodziców jednego z nich. To nie jest dobre rozwiązanie - dla nikogo... Skoro masz zamiar studiować zaocznie, nie możesz znaleźć sobie pracy tam gdzie on jedzie studiować? Na pewno moglibyście wtedy wynająć jakiś pokój na stancji dla siebie. To o niebo lepsze rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że to niezły pomysł. Nie będzie Ci tak tęskno za domem, we dwoje zawsze raźniej...i jakby nie patrzeć łatwiej. Jeżeli coś nie wyjdzie to zawsze on może się wyprowadzić. Szczerze mówiąc to mieszkanie samemu to żadna radość, więc dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
do warta grzechu: to mieszkanie rodziców, a nie z rodzicami. Rodzice nie mieszkają nawet w Warszawie! Tyle że mieszkanie jest ich własnością. Nie powiedzieli jeszcze "nie", bo jeszcze nie słyszeli o naszym pomyśle i mamy im zamiar to wkrótce powiedzieć. Chodzi o to, że skoro i tak zaoferowali mi mieszkanie tam, to finansowo i "gospodarczo" to nie zrobi im różnicy. Chodzi bardziej o kwestie światopoglądowe (jak np. mieszkanie z chłopakiem przed ślubem, zaczynanie wspólnego życia z pomocą rodziców itp itd),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Czy ktoś zatem ma jakieś pomysły na argumenty "za" wspólnym mieszkaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Nie będziesz samotna -Mniejsze wydatki -Łatwiej ogarnąć mieszkanie i życie -Zazwyczaj dobrze jest mieć współlokatora, a lepiej kiedy to jest bliska osoba (chłopak, przyjaciółka) niż ktoś obcy. -Wiesz czego się po nim spodziewać -Zawsze może się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Fawila, dziękuję za pomoc, przydatne:) A i tak najważniejsze dobre słowo i wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilami gdy
Ja akurat nie mialam tego problemu, gdyż moi rodzice byli za wspólnym mieszkaniem, ja osobiście nie uznaję czegoś takiego jak wspólne mieszkanie dopiero po ślubie- przecież właśnie dzieląc z kimś 4 kąty dopiero się poznaje wszystkie wady, nawyki... To może być dobry argument, że chcecie się też lepiej poznać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
O to to! Zwłaszcza że moi rodzice wcześnie się pobrali i... nie wyszło im to na dobre, bo okazało się, że się w ogóle nie znają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Fil widziałam ale jestem agnostyczką, wiec mnie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie pomysł jest dobry, jeżeli długo jesteście razem, ale jest jedno ale. Rodzice prawie na pewno nie zechcą płacić czynszu i opłat za mieszkanie, w którym mieszka chłopak. Nastaw się na to, że jeżeli się zgodzą, będzie musiał opłacać połowę opłat plus połowę utrzymania, bo wiadomo, że rodzice nie będą finansowac mieszkania obcej dla nich osoby. Chyba, że się dogadacie, ale raczej watpię, ja bym w każdym razie w życiu nie płaciła za mieszkanie dwudziestoletniego chłopaka córki. Więc trzeba się nastawić na większe wydatki. Ale jak obgadacie sprawę z rodzicami, obliczycie ile pieniędzy wam dadzą, a ile wam potrzeba i znajdziecie pracę to droga wolna:) Lpesze wspólne mieszkanie niż spotykanie się dwa razy w miesiącu nie wiadomo z jakiego powodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytałam , że on ma się dokładać:) No ale i tak pewnie 1000 - 1500zł musi mieć, weźcie to pod uwagę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam nic przeciwko.ja tez w po maturze przenioslam sie do wawy do chlopaka i tam zaczelam studia,moja mama rok sie do mnie nie odzywala za to...z facetem bylam przed zamieszkaniem wspolnym 2 lata widywalismy sie codziennie lub 2 razy w tyg. rozstalismy sie w sumie po 5 latach zwiazku ale mam y oboje swietne wspomnienia i duzo sie dziekui temu nauczylismy.napewno niczego nie stracisz podejmujac te decyzjje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ogołe nie rozumiem ludzi, którzy mogliby mieć "coś przeciwko" (chyba, że rodzice autorki - ich mieszkanie). Sama na poczatku studiów zamieszkałam z chłopakiem i teraz jesteśmy małżeństwem. Wszystko zalezy od charakteru, ja np. nie wyobrażam sobie mieszkania z obcymi ludźmi lub znajomymi, a partner to co innego. Nie każdy w tym kraju jest katolikiem, dla mnie np. jest to normalne, że mieszka się z partnerem, a nie z obcymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneTwo
Kurde, jeśli się zgodzisz, to ten Twój chłopak będzie miał fajnie. Taka młoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
To mieszkanie własnościowe, w czynsz wliczona woda, prąd z 1 taryfy. Wszystko po sprawdzałam i obliczyłam. Wiadomo że nie będziemy sobie siedzieć i oglądać filmów, tylko tyłek w troki i do roboty. Ale takie jest życie i tu nie ma się co rozczulać. Część zarobimy przez wakacje. Jego rodzice pomogą jemu, moi mi, sami też to będziemy ogarniać i wierzę, że damy radę. Chodzi tylko o pomoc na początku i napewno nie o to, żeby utrzymywać obcego chłopaka. A pracę da się znaleźć bo jak się nie mierzy w stanowisku dyrektora banku to praca jest, choćby w sklepie (na pradze moja przyjaciółka wyciąda 1,9 tys. na rękę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Shreka
Faktycznie, chłopak nie narzeka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×