Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lightless

nie mam już siły na życie z depresją, wiem, to nic ciekawego...

Polecane posty

Gość lightless

nie mam siły już z tym walczyć, ani żadnej motywacji, każda decyzja czy czynność najprostsza sprawia mi jakby ogromny ból potrafię na przykład kilka godzin leżeć w wannie, w zimnej, ostygłej wodzie, bo nie widzę celu w tym żeby z niej wyjść nie powinnam tak mówić, ale jedyna osoba którą kocham i której zawsze mogłam wszystko powiedzieć także mnie rani, jest teraz okropnie daleko, nie tylko fizycznie, choć to też od zawsze znów piję wino i marzę tylko o tym by mnie ktoś przytulił, ale to niemożliwe, jak zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lightless
nie mam jak iść na psychoterapię, mieszkam z rodziną i nie chcę ich czymś takim martwić zresztą wiele razy słyszałam od tej osoby że powinnam zacząć coś robić, czymś się interesować i to minie wierzę że to prawda i nic takiego mi tak naprawdę nie jest, tylko nie potrafię nic zrobić z moim życiem próbuję się czymś zająć ale zaraz rezygnuję, ostatnio nawet nie jestem w stanie skupić się na filmach nie potrafię też rozmawiać z ludźmi, wydaje mi się, że miałam w życiu jakąś ograniczoną ilość słów do wykorzystania i teraz one się kończą dlatego wizyta u psychiatry też odpada-nie potrafiłabym za wiele powiedzieć o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgsdef
wątpliwe żeby tak samo minęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lightless
mhm, nie wierzę żeby się zmieniło wiem że żeby coś było inaczej, to muszę się zabić, być może będzie potem trochę lepiej, ale najlepiej gdyby nic nie było nie nadaję się do życia, wiem że będzie coraz gorzej ze mną tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie...
witaj w klubie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lightless
kiedyś wierzyłam w to że miłość mnie uratuje ...i faktycznie, mimo że nie potrafię rozmawiać z ludźmi, znalazł się ktoś o anielskiej cierpliwości, komu nie przeszkadzało moje nieustanne milczenie, czułam się wtedy pewniej, był moim jedynym przyjacielem, mieliśmy plany na przyszłość. Które zniszczyła moja rodzina, i ich "wiem lepiej co bedzie dla ciebie dobre" teraz nawet nie chodzi o to że mam do nich zal, po prostu pogodziłam się z tym że nigdy już się nic na lepsze nie zmieni nie szukam teraz miłości, wydaje mi się że nie jestem zdolna już do żadnych uczuć. Przynajmniej do kogokolwiek innego, a z nim już nie mogę być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lightless
i nawet nie chcę o ile kiedyś mogłąm jeszcze jakoś się ogarnać, to teraz wiem że już nic nie może być lepsze i nawet on by mi nie pomógł a co dopiero jakiś psycholog prawdą jest, że na psychologię idą ludzie z problemami, którzy chcą się dowiedzieć czegoś o sobie inni mniej ich interesują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lightless
właśnie nie głupoty czytałaś może Biegunów Olgi Tokarczuk? ona tam pięknie opisuje studia i przyszłych psychologów oraz przyczyny dla których zrezygnowała z pracy w wyuczonym zawodzie ludzi nie da się określic i zaszufladkować, zawsze znajdzie się przypadek którego nie da się zamknąć w statystykach, i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuleczka :)
o boze;/ ja rozumiem jak sie czujesz, nie mam depresji (chyba), ale mam wiele wiele tego typu problemow i chodze na psychoterapie i tak, to pomoga. wymaga wysilku, ale pomaga. raz piszesz autorko ze nie chcesz na terapie bo nie chcesz by sie rodzina martwila a potem ze oni jakims cudem odciagneli dorosla kobiete od milosci, tego co jej dawalo radosc, a ty sie tak po prostu poddalac. idz na psychoterapie, nie ogladaj sie na innych, to twoej zycie, twoje szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
Człowiek bez leczenia z depresji przez psychiatrę nie ma szans, to tak jakby topiący się chciał się uratować ciągnąc się za włosy w górę - a więc nie jest to możliwe. Masz depresję na całego i w takim stanie nie stać Cię na żadne działania po prostu nie masz do niczego ani siły ani chęci. Jest to stan obezwładniający chorego i musisz zdobyć się na ten wysiłek i iść do psychiatry. Wielu ludzi leczy się z depresji, jest to nagminna choroba , ale bardzo niebezpieczna i powinnaś komuś w rodzinie powiedzieć , będziesz miała pomoc i wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
moglabys na poczatek chociaz sprobowac lekoterapii, sama biore leki i jestem zupelnie innym czlowiekiem. Mam wiecej ochoty do zycia, energii, przestalam miec kompulsje, ataki paniki. Oprocz tego chodze na terapie. Nie musisz rodzinie o tym mowic, ale postaraj sie sobie pomoc, bo ten stan sam z siebie nie przejdzie. Sam fakt, ze napisalas o tym tutaj to juz duzy postep. :) Widocznie podswiadomie szukasz pomocy. Nastepnym krokiem powinna byc pomoc terapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×