Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milian

Oszukana przez miłość

Polecane posty

Gość Milian

Witam, ciężko jest mi o tym pisać.W końcu zebrałam się w Sobie i chcę podzielić się z Wami moją historią. Poznałam M. ok 2 lata temu, nasza znajomość rozwinęła się w nie tą stronę jaką oboje chcieliśmy - zakochaliśmy się w Sobie. On dojrzały, inteligentny z pomysłami na życie, każdego dnia zyskiwał w moich oczach. Oboje prowadziliśmy firmy, wiec miałam w nim doradcę, przyjaciela. Pierwszy raz poczułam, że to mężczyzna na całe moje życie. Był prawie idealny....prawie. Po roku mój ukochany napisał mi wiadomość, że bardzo przeprasza mnie, ale musi wyjechać i brak jakiegokolwiek kontaktu z jego strony. Cierpiałam bardzo, lecz w miedzy czasie zaczęły wychodzić sprawy o których nie miałam pojęcia. Firma, która jest zadłużona i ludzie, którym jest winien pieniądze. Po tygodniu odezwał się, ściągnęłam go z powrotem. Zawsze twierdziłam, że prawdziwa miłość jest w stanie zwyciężyć wszystko - w końcu wrócił dla MNIE!! Zaczęło się układać, nowe zlecenia... tak myślałam. Nagle dowiaduję się, ze ludzie którym jest winien pieniądze zaczynają grozić jemu i poczęci mi. Zrobiło się nieprzyjemnie, nie wiedziałam co robić. Wszystkie pieniądze szły na spłatę tego długu. Poprosił mnie abym otworzyła firmę w jego branży, aby mógł zaopatrzyć się w artykuły potrzebne do realizacji zleceń. Kolejny miesiąc był spokojny, on starał się o kredyt, chciał wszystko spłacić, zacząć wszystko od nowa - ze mną. Byłam szczęśliwa, wiedziałam że naprawdę mnie kocha. W końcu przyszedł kolejny słoneczny dzień, do pracy przyjechali ludzie, którym był winien pieniądze w poszukiwaniu M. Bardzo zdziwiona wizytą, zadzwoniłam do niego aby dowiedzieć o co chodzi. Bałam się o niego, chciałam żeby rozwiązał to prawnie, próbowałam tłumaczyć... Od tamtej pory nie mam z nim kontaktu, nawet nie pożegnał się ze mną. Dowiedziałam się w ostatnim czasie, że jestem zadłużona w hurtowniach na ogromną sumę, a on towarem spłacał swoje długi.... Wiem, że napiszecie mi "Jesteś naiwna", ale jeszcze do niedawna wierzyłam, ze jeżeli kocha się kogoś to nie robi się takiej krzywdy... Mało tego, teraz mnie nachodzą ludzie licząc, że ja znowu mam z nim kontakt... Przezywam horror!! Moje dobre, spokojne życie zamieniło się w koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie on nigdy cię nie kochał... brutalne, ale prawdziwe:( może powinnaś pójść na policję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milian
Walczę z tym wszystkim, jestem dobrej myśli, ze chociaż po części wybronię się z tego. Wniosek jest taki, że był egoistą, myślał o Sobie... Nawet jeżeli mnie kochał, to w sposób niewystarczający... Nie wiem co robić:( Serce złamane, psychika mi siada....Zniszczył moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie dajesz sobie z tym rady, powinnaś wybrać się do psychologa... on ci pomoże, poradzi, wysłucha, a jak będzie trzeba to nieźle tobą zatrzęsie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty cipko
jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milian
Wiem, trzeba cierpieć za swoje błędy naiwności. Piszę to z apelacją do Was, żebyście uważały na takie sytuację. Teraz ja boje się o swoje życie, o swoja przyszłość. Choć wiem, że ten śmieje się kto śmieje się ostatni... a On odezwę się do mnie prędzej czy później. A ja go ściągnę aby odpowiedział za konsekwencje swojego postępowania. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po jakim czasie od waszego poznania wkrecil Ciebie w interesy? Czy nie bylo przypadkiem tak, ze mial juz problemy zanim Cie poznal? Moze zawrocil Ci w glowie z premedytacja, bo chcial Cie wykorzystac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" On odezwę się do mnie prędzej czy później." taka jestes pewna? ten facet chyba nie ma sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milian
Problemy miał zanim mnie poznał to na pewno, wkręcił mnie po 1,5 roku naszego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Problemy miał zanim mnie poznał to na pewno, wkręcił mnie po 1,5 roku naszego związku..." po 1,5 roku...a nie probowal wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milian
Czy jestem pewna, niczego na dzień dzisiejszy nie jestem pewna. Jeśli nie odezwie się On do mnie, to go znajdą... Gdyby ten wyjazd był taki bezpieczny, zapewne uległabym jak namawiał mnie żeby uciekła razem z Nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milian
Wcześniej nie dawał mi żadnych oznak, że chciałby mnie wykorzystać. Wspólnie mieszkaliśmy, pomagał mi w gorszych momentach w firmie, nie mogłam mu nic zarzucić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×