Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stęskniona_ona

Czemu rozstania muszą tak boleć?

Polecane posty

Gość stęskniona_ona

Minęły ponad 2 tygodnie od naszego rozstania.Do dzisiaj jakoś się trzymałam, przynajmniej juz kilka dni nie płakałam. Siędze sama w 4 scianach i wyć mi sie chce z bólu jaki odczuwam na mysl o nim i o tym co było miedzy nami. Dziś z nim rozmawiałm przez telefon. Z jednej strony radosc ze go znowu słysze, a z drugiej potworny ból gdy mówil ze dobrze mu tak jak jest, ze pamieta o mnie, ale nie wrocimy do siebie. A ja dalej wierze w to ze sie zejdziemy. Ta mysl trzyma mnie przy zyciu, a jednoczesnie powoli wykancza...Jak zapomniec i zyc normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo świetnie....
długo byliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim to weź sie w garść, zrób makijaż, spotkaj ze znajomymi. Nie bądź przez ten czas sama bo się zadręczysz. Musisz wychodzić z domu. Przyjaciółka niech będzie przy Tobie. Jakieś zajęcie sobie znajdź, praca, jakieś treningi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dluuugo oj dluugo
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Ponad 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Przez cały ten tydzien starałam sie zając sobie czas najbardziej jak tylko sie dalo. Spotykalam sie co dzien z kims, ale dzis nie wytrzymalam po prostu. Nawet znalazlam nowa prace, zeby zaapsorobowac sie czyms innym, a teraz nie wiem czy bede w stanie do niej isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo świetnie....
no to troche ci zajmie ale wyjdziesz z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo świetnie....
no wiesz to jest jak z rzucaniem jakiegos nałogu, troche sie nameczysz nameczysz wycierpisz ale pozniej bedzie wiedziała ze nie wrocisz bo szkoda ci tego czasu ;) no po za tym on jest jak hmmm... masz jakis nałóg? szlugi? czekolada? cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Wlasnie nalogów chyba nie mam żadnych, tylko on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo świetnie....
no to witaj w świecie dorosłych...wpier szlugi, jak nie szlugi to facet, jak nie facet to słodycze, komp, gry, alkohol i w chuj całe zycie w swiecie uzaleznien ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Najgorsze jest to, że wykanczam sie fizycznie, bo bardzo mało jem, a i tak malo waże wiec nie powinnam dodatkowo jeszcze chudnac. Moglabym spac caly dzien, ale i tak budze sie gdzies w srodku nocy i mysle. Jak wylaczyc to durne myslenie o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Na dodatek spoznia mi sie okres i nie wiem czy z tych nerwow, niedojadania. Mowilam mu o tym, ale on twierdzi, że nie ma powodow do obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo świetnie....
"Na dodatek spoznia mi sie okres i nie wiem czy z tych nerwow, niedojadania. Mowilam mu o tym, ale on twierdzi, że nie ma powodow do obaw." oj nie nie... nie rob tego...jesli to krzyk rozpaczy aby wrocił to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Absolutnie nie chce go zatrzymac na dziecko. Nie ukrywam, że szukalam pretekstu zeby go znowu uslyszec. Wie ze zawsze sie martwilam o takie rzeczy wiec pomyslalam ze jesli zadzwonie to nie odbierze tego jako taki wlasnie krzyk rozpaczy zeby wrocił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie nie bola
moze nikdy nie kochalam :P Chociaz wydaje mi sie ze tak. Jak jest dobrze to kocham. Jak przestaje byc dobrze to sie rozstajemy. Jak nie jest dobrze to nie boli rozstanie przeciez ;) Nie jestem jakims weteranem w tym zakresie. Tylko 2 rozstania za mna ale ani razu nie bolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
A mnie rozstanie boli, bo miedzy nami bylo dobrze, pamietam mase cudownych z nim spedzonych chwil. Dzien przed rozstaniem wszystko było ok, tydzien wczesniej po prostu bajka...i nagle wszystko szlag wziął. Powiedzial ze nie wie co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Wczoraj spotkaliśmy się przypadkiem na ulicy. Spędzilismy razem kilka godzin. Wychodząc powiedział do zobaczenia i wydaje mi się, że specjalnie zostawił telefon, po to żeby sie po niego wrócić. Był przemiły. Powiedział, że nie chce narazie z nikim być i czuje, po prostu czuje to, że możemy być znowu razem! Prawie wszyscy mówią mi: Nie łudź się. Ale jak tu sie nie łudzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... a nie jest tak że na siłę szukasz pretekstu by wierzyc ze mozecie byc razem, skoro on wyraznie podkresla że nie ma na to szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona_ona
Wydaje mi się, że wyraźnie podkreślałby to gdyby nie pytał o mnie znajomych, nie zaczepił mnie sam na ulicy itd. Wczoraj powiedział nawet, że ślicznie wyglądam.Eh...moze i sobie robie nadzieję, ale nadzieja umiera ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×