Przedłużanie włosów

Witajcie! Dziewczyny - mam problem. Mam krótkie włosy < na boba, ale pocieniowanego...> Chciałabym je przedłużyć. Nie u fryzjera i właśnie tu zaczyna się 'problem'. Muszę jeszcze sprawę omówić z mamą, bo jednak mimo 17 lat - jestem przykładnym dzieckiem i nie zrobię nic za jej plecami. Planowałam kupić włosy i.. właśnie.. i? Mieszkam w Inowrocławiu, więc wydaje mi się, że najbliższym miejscem, gdzie mogłabym dokonać mojej szalonej wizji jest Bydgoszcz. Nie wiecie może, czy nie mogę uczynić tego jednak w Inowrocławiu? Może nie w renomowanym salonie fryzjerskim, ale prywatnie...? Słyszałam, że wtedy 'wychodzi' taniej. I mam pytanie - czy włosy kupić w sklepie internetowym czy mogę je dostać w jakimś salonie?... Pomocy! Jestem kompletnie zielona w tych sprawach!

Polecam ci jedynie włosy renomowanych firm jak racoon, so cap, dome, włosy tych firm mozna kupić bez problemu samemu. Zapomnij o tym syfie z allegro w cenie 200 zł za 100 gram, o włosach latrend itp firm :( Nie polecam także włosów hairextend, włosów które oni nazywaja słowiańskie i europejskie....to jest totalny syf, kołtun murowany po tygodniu noszenia.

nie polecam tych włosów http://www.wlosyonline.pl/wlosy-na-tasmie-c-16_20.html po dwóch tygodniach noszenia robi się kołtun na wysokości karku, przy rozczesywaniu szarpią się włąsne włosy, któe po zdjęciu doczepianych wyglądaja tragicznie od tego wiecznego szarpania i czesania kołtuna. Poza tym to nie są żadne włosy europejskie, tylko na 99% azjatyckie.... Chętnym moge wysłać fotkę zdjetych włosów, znacznie róznią się od nowych włosów z opakowania, są sztywne, szorstkie i ich końce są poszarpane A pielegnowałam je zgodnie ze wskjazówkami, wydawałam krocie na ich pielegnacje i nic. Jak nosze włosy so cap albo dome to pielegnacja zaczyna się od szamponu dla dzieci a kończy się na jedwabiu i prostowaniu żelazkiem a nie na czesaniu kołtuna :-)

dziewczyny!! pamiętajcie, że jeżeli myślicie o przedłużeniu włosów to jest to opcja na max. 3 miesiące. Jest to droga sprawa i z doświadczenia wiem (sama zakładam włosy), że dziewczyny chcą mieć je jak najdłużej założone i nie przestrzegają ram czasowych. Włosy "naturalne" jakiegokolwiek by nie były typu, po 3 miesiącach "użytkowania" (albo i wcześniej) są po prostu zniszczone, ale to nie jest największy problem. Problemem są wspomniane przez Was kołtuny, które tworzą się przy głowie z winy włosów naturalnych (naszych), które wyszły samoczynnie lub wypadły, a nadal trzymane są przez zgrzewy czy ringi. Zakładałam włosy przez 2 lata (już nie zakładam, gdyż dostałam propozycję innej interesującej pracy) i mam sporo doświadczeń, chenie odpowiem na pytania. I nie wierzcie w cuda! Przedłużanie włosów niszczy włosy naturalne, zawsze powtarzałam swoim klientkom, że to nie jest tak, że ich włosy zupełnie nic nie ucierpią. Ale przestrzegając baaaaardzo ważnych zasad pielęgnacji możemy zminimalizować ryzyko utraty nawet małej ilości włosów.

proponuję odwiedzić w tym temacie również salony Zaremba, jeden jest na Gdańskiej w Bydgoszcy