Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieoceniajmoichuczuć

Pomocy, co mam myśleć..

Polecane posty

Gość Nieoceniajmoichuczuć

Wszystko było dobrze. Kochaliśmy się w sobie. Pewnego dnia on do mnie przyjechał. Było świetnie, do godziny 23. Spytał się mnie 'Powiedz szczerze... Ty mnie nie kochasz', ja mu powiedziałam, że to nieprawda. Próbuję nadal mu to uświadomić. Dzisiaj. On ma opis "[on] kocha jednego szczyla, a co " Ja: Ua, kogo kochasz? u.u On: kogoś na pewno. Ja: jak smutno. On: gdzie tam Ja: Mi tam. On: Ci tam, ok. Ja: głupio mi. On: czemu? Ja: Bo nie ogarnęłam, czy kochasz kogoś innego niż mnie i mi stres ścisnął żołądek. On: I tak Ci nie powiem nawet jeśli chodziłoby o Ciebie. Ja: dlaczego, hm? On: Po prostu Potem poszedł bez słowa. To się wykręcił, że rodzice przyszli, no uwierzyłam. To mu powiedziałam, co mnie dręczy a on ,,przestan sie uzalac tylko to mnie tak denerwuje", potem nawet się nie wysilał, i gdy ja pisałam na normalnie 300 liter, to on tylko ,mhm.' i ,mhm.'. Od tamtego czasu, gdy zapytał się mnie mam doła. I nie wiem co o tym myśleć. Czy on jednak kocha kogoś innego, czy po prostu nie chce mnie kochać, czy nie umie sobie tego przyporządkować?... Pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipppppka
no i kto to przeczyta? :o po co tyle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×