strach przed czyms co dawalo mi tyle radosci... czy ja wpadlam w nudne zycie??

kiedys doslownie kochalam wesole miasteczka.im straszniejsza karuzela tym bardziej. moglabym tam siedziec cale dnie. taka moja pasja, zamilowanie do adrenaliny. pare miesiecy temu weszlam na karuzele i poczulam ogromny strach, chcialam byc na ziemi z calego serca. wrecz modlilam sie o to. bylam przerazona. myslalam, ze to gorszy dzien ale pare dni temu bylam w wesolym miasteczku i to samo. juz mnie to nie cieszy wrecz tego nie lubie. co sie ze mna stalo? wiem, ze to glupie ale czuje, ze cos stracilam.. dzieki tym karuzela czulam sie jak dziecko... teraz juz nigdy tego nie poczuje... zawsze patrzylam ze zdziwieniem na ludzi ktorzy tego nie lubili teraz sama do nich naleze.. czy zaczynamy sie tego bac z wiekiem czy o co chodzi?

starość nie radość, doświadczenia życiowe każą Ci być ostrożniejszą i bardziej uważać na ewentualne zagrożenia. Ale nie wszyscy tak mają ;)

zaczyna ci zależeć na życiu?;)

tez tak mam, w wieku 19 lat skakalam nawet na bungee, a dzis panika :O. Starzejemy sie :(

to nie starość. to myślenie o ewentualnych konsekwencjach.;)

z wiekiem coraz wiecej rzeczy przestaje nasz cieszyć :O

To tylko wyobraźnia przypomina nam, czym ryzykujemy. Tu wiek nie ma nic do rzeczy:) A z tymi karuzelami, za dużo miałaś przerwy, potrenujesz i wróci kondycja ;)