Ciaza w dni nieplodne ??

Hej witam wszystkich! Mam pytanie do Was!! Wspolzylam z mezem 30 czerwca bez zabezpieczenia a 1.07 powinnam byla dostac miesiaczke. Czyli byl to dzien przed miesiaczka, nieplodny!! Tylko ze na następny dzien wcale nie dostałam okresu dzisiaj już 3 dzien czekam na @ a tu nic ;) staramy sie bardzo o rodzeństwo dla mojego 3 letniego synka ale czy to możliwe aby zajść w ciążę dzien przed planowana miesiaczka??

ja tez zaszlam w dni nieplodne:)czasami,ale baaaaaaaaaaaaardzo rzadko po zakonczonej owulacji wystepuje kolejna owulacja.

powiem ci ze mnie uczono tak "2 dni przed i 2 dni po nie sa objete czy to sa plodne czy nieplodne wiec najlepiej uwazac...

Tak bardzo bym sie cieszyła gdybym była , ale boje sie ze za bardzo sie nastawiam a pózniej będzie mi przykro .

a skad wiessz, ze to bylo nieplodne? nie wiesz kiedy mialas owulacje, wszystko moglo ci sie przesunac

Chyba teoretycznie niepłodne :-o Skoro zachodzi się w ciążę to znaczy, że były płodne :-o

Nie mam pewności ze jestem w ciąży . W sumie to 3 dni spóźnia mi sie miesiaczka ale to moZe być rownież z powodu stresu lub innych czynników. No macie racje tylko dzien przed okresem powinny być nieplodne.

bez mierzenia temp i prowadzenia obserwacji nie można móiwć czy dni sa płodne czy nie

Mam nadzieje ze macie racje;)

problem polega na tym, że nigdy nie wiesz, kiedy @ przyjdzie

w ciążę 1 dzień po okresie,moje przyjaciółka tez.Ja mam dziewczynke ,ona chłopaka.

dni nieplodne po okresie wcale nie sa takie bezpieczne, bo wiadomo, ze plemnik w sprzyjajacych warunkach, w drogach rodnych kobiety nawet do tygodnia potrafi przezyc. Standardowo 2-3 doby, ale te najsilniejsze plemniki moga dluzej. W takim ukladzie doczekaja do jajeczkowania i ciaza gotowa. Natomiast po owulacji, gdy wydalimy juz jajeczko, takiej mozliwosci nie ma. Sprawa drugorzedna jest to, czy potrafimy na tyle dobrze sie obserwowac, by wiedziec, kiedy mamy owulacje :P teoretycznie - w polowie cyklu - ale tak przeciez byc nie musi. A teraz reka w gore, ktora mierzy codziennie temp.i bada sluz? ....taaaaa....las rak.... :D

Ja mierzyłam, teraz już nie, bo jestem w ciąży.

a mnie trafial szlag, gdy juz pod prysznicem przypominalam sobie o termometrze ;) ww sumie powyzsza metoda nauczyla mnie obserwacji wlasnego ciala, ale jako antykoncepcyjna dla mnie zupelnie sie nie sprawdzila. Zbyt duzy rygor, zakaz wspolzycia przez wiekszosc dni w miesiacu. I zawsze strach, czy przyjdzie okres..? NNa szczescie nie ma przeciwskazan bym mogla stosowac antykoncepcje hormonalan. Nieporownywalny luz i poczucie bezpieczenstwa. Oraz radosc z seksu... A do metod naturalnych wroce, gdy bede chciala mnie dziecko ;) mniej wiecej wiem, kiedy mam owulacje.

Ja nie mierze temperatury ani nic podobnego. Mój syn ma 3 latka i do tej pory nie chciałam drugiego wiec uzywalismy prezerwatyw ( dla mnie to najprostszy sposób , tabletki miałam ale często zapominalam i zrezygnowalam). A teraz po trzech latach znów odezwał sie mój instynkt macierzyński ;)) ale stwierdzilam ze pójdę na żywioł. Nie bede wyliczala dni plodnych czy nieplodnych, temperatury tez nie bede miezyc. Bede wspolzyla z mężem kiedy bede miała ochotę. Jak będzie to będzie , o ile już nie ma ;))))