Który kierunek studiów wybrać?

Witam wszystkich :) mam okrrrrrropny problem... Z moich skrupulatnych obliczeń wynika, iż dostanę się na wszystkie trzy kierunki, na które złożyłam podania.... I tu pojawia się mój problem - nie mogę się zdecydować :( pomóżcie mi wybrać, proszę! Zastanawiam się między: 1. Prawo 2. Administracja 3. Międzynarodowe stosunki gospodarcze Co o tym myślicie?

A co byś chciała robić w przyszłości? I czego lubisz się uczyć?

Jakbym miała wybrać z tych trzech nie wybrałabym żadnego. Powód jest prosty, w przyszłości nie dostaniesz tak szybko pracy w zawodzie to po pierwsze a po drugie bez znajomości też nic nie zdziałasz... Z tego co obserwuje oferty pracy często chcą pracowników po finansach. Mimo że ja skończyłam prawo pracuje w banku a od października chce zacząć swoich sił na kierunku rachunkowości.

A na międzynarodowe stosunkach gospodarczych nie ma właśnie matmy? Coś mi się wydaje, że widziałam taki kierunek na Uniwerku ekonomicznym.

jeżeli masz znajomości to oczywiście że prawo- w przyszłości ciągniesz kasę, jeśli nie masz tez możesz spróbować bo jeżeli konsekwentnie dążysz do celu to jednak wszystko jest możliwe

prawo

Tak, międzynarodowe stosunki gospodarcze to kierunek na uniwersytecie ekonomicznym. I owszem, jest tam matma, ale nie w zabójczej ilości. Później można zrobić specjalizację biznes międzynarodowy, ponadto w trakcie studiów uczy się dwóch języków i to mi się bardzo spodobało. Najbardziej zastanawiam się więc między tym a prawem, bo ten kierunek też zapewnia dużo możliwości, nawet bez aplikacji. I nie zgodzę się, że te kierunki są beznadziejne, bo trzeba mieć znajomości, bo prawda jest taka, że w dzisiejszych niemal we wszystkich branżach trzeba mieć znajomości. Więc trzeba się starać, być ambitnym i mieć trochę szczęścia, a na pewno jakoś to pójdzie :)

Na pewno na prawo potrzeba najwięcej punktów. Z tym, że prawników jest wielu, bo każdy się na to pcha i właśnie trzeba potrafić dobrze się zakręcić, albo mieć znajomości, bo konkurencji ci nigdy nie zabraknie.

Myśle że to nie chodzi o matmę ale o typowy kierunek związany z przedmiotami ścisłymi. Przynajmniej mi się tak wydaje. Byłam w urzedach na rozmowach itp. to oczywiscie nikt mnie nie przyjął a poszłam tylko z głupoty wiec prawo administracja, jak dla mnie kierunek bez przyszłości oczywiście dla osob ktore nie mają pleców i szczęścia

11daisy -> ja jestem po prawie i jest żywym dowodem na to, że pracy dla ludzi z moim wykształceniem nie ma ;P Ale autorze jeśli chcesz to próbuj :) Szczęścia życze i powodzenia

Mi się wydaje, że teraz nawet niektóre kierunki ścisłe nie są aż tak "przyszłościowe", najbardziej przyszłościowym jest mieć jakiś zawód... Dlatego starałam się wybrać takie kierunki, po których mam większe szanse gdzieś się załapać... Bo chyba większe są perspektywy po prawie niż po socjologii? Tak myślę przynajmniej :D kurcze, co za dylemat....

11daisy -> jeśli miałbyś wybierac pomiedzy socjologią a prawem to zdecydowanie prawo, ale jak pisałam wcześniej ja bym wybrała na twoim miescu coś z finansami, przejrzyj oferty pracy i pierwsza oferta bedzie dot. wykształcenia z zakresu finansów.

prawdą jest taka że po prawie pracy nie znajdziesz od tak, ale trzeba dobrze pokombinować. ja też idę na prawo tylko że mam chrzestnego sędzię i matka w sądzie pracuje więc myślę że będzie mi łatwiej... ale zawsze można się jakoś wkręcić, trzeba umieć coś zrobić z papierkiem a nie powiesić w ramce i chwalić się babci

No to jest chyba oczywiste, że nie uważam, że po skończonych studiach przyjmą mnie wszędzie z otwartymi rękami :)

Ja ide na msg, podoba mi sie plan studiów bardzo. 13 lipca wyniki

A na jaką uczelnię idziesz? :)

UwB, ale zaocznie, w tym roku koncze juz jeden kierunek :P

Aaaaa, rozumiem. Ja orientuję na UE we Wrocławiu.

prawo bym wybrała choć to w ogóle nie moja bajka:)

Właśnie mam straszny dylemat między prawem a msg, oba kierunki mnie interesują i bardzo mi się podobają...:(