Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samanaswiecie222222

prosze, blagam was pomozcie mi bo czuje taki bol w srodku ze az mnie skreca...

Polecane posty

Gość samanaswiecie222222

mieszkam za granica, do polski nie mam powrotu. nie mam tutaj nikogo bliskiego poza moim chlopakiem. mam pare kolezanek ale spotykam sie z nimi srednio raz w miesiacu na kawe, czasem czesciej ale nie sa to regularne spotkania bo one pracuja ja pracuje a wiadomo po nocy jezdzic do siebie nie bedziemy. z chlopakiem mi sie srednio uklada - ciagle sie klocimy, wyzywamy ja ciagle placze bo nie czuje ze jemu na mnie zalezy. zreszta sama nie wiem czy go kocham... i tu pojawia sie problem bo za kazdym razem jak chce sie rozstac to przez 3 godziny mysle o rozstaniu a za chwile juz za nim tesknie. chociaz ten zwiazek jest jedna wielka ruina my nie mozemy sie rozstac. przysiegam, ze czuje sie jakby ktos rzucil na mnie urok. nie mozemy byc razem ale bez siebie tez nie. do tego najgorsze... ja nie mam tutaj nikogo. jesli sie rozstaniemy zostane sama jak palec ze wszystkim. jesli strace prace to wyladuje na ulicy bo nie mam gdzie szukac pomocy. uprzedzajac wasze mysli nie jestem z nim dlatego, ze jest ostatnio osoba jaka mam. jestem z nim bo nie umiem oddychac bez niego - pisalam wczesniej. jak to przezyc i co zrobic? mam metlik. zawsze chce zerwac a kiedy przejdzie zlosc zaczynam tesknic. poza tym jak ja sobie poradze sama jak palec na swiecie :( oczywiscie jesli to nie chlopak dla mnie to nie bede go trzymac ale jak sie o tym przekonac skoro ja czuje, ze kocham i nienawidze jednoczesnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
anglia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah to tak jak ja :) polepszy ci sie jak znajdziesz kogos - mam na mysli innych ludzi. Ja to sie przyzwyczailem do tego, ze malo kto tu jest fajny i ciekawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
nie polepszy mi sie bo ja nie mam potrzeby poznawania kogos. mam kolezanki ale znajomy nigdy nie bedzie kims bliskim co innego chlopak czy rodzina. ja nie mam rodziny, teraz moze strace chlopaka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah...ale zrozum, zawsze sie polepsza. Z tego co napisalas to lepiej bedzie dla was jak go stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
w anglii sa duzo mniejsze szanse na znalezienie partnera, przyjaciolki, kogokolwiek. mam dosc tego, chociaz znam b. dobrze angielski to nigdy z anglikami nie dogadam sie tak jak ze swoimi. a tutaj nie ma normalnych polakow (poza malymi wyjatkami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie ma, ja znam doslownie garstke, z ktora tak jak ty spotykam sie tylko co jakis czas, a z dresami nie ma co sie spotykac, bo jedyne o czym gadaja to "ale sie zjaralismy", albo "ze mna nie zapalisz". Powiedzialas, ze bez niego sobie nie poradzisz bo bedziesz sama na jak palec. Jak sobie radzilas zanim go poznalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona___
marne to pocieszenie, ja mam podobną sytuacje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
wlasnie przez caly moj zwiazek z nim przypominalam sobie jak to bylo bez niego i mialam ogromna ochote cofnac sie w czasie i sama siebie przytulic. bylam chyba najbardziej nieszczesliwa osoba na ziemi. nie bede pisac dokladnie dlaczego ale uwierz, ze dla mnie to bylo pieklo. radzilam sobie bo musialam - samobojstwo to nie wyjscie. ale wtedy mialam kogos bliskiego tutaj, kto zawsze mi pomagal. osoba ta wrocila do polski niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo co ja tu moge powiedziec? Zostaw go? Nie zrobi tego, bo jak sama powiedziala, teskni za nim juz po paru godzinach. Znajdz sobie kogos innego? Gdzie jak tu same pokemony sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi pomaga zlosc, caly czas chodze na tzw "wkurwie", ale nie polecam bo siada na psychike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
ja tez jestem ciagle wkurwiona na wszystko. czuje sie jakby zycie mi sie konczylo a mam dopiero 22 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się kończy uzależnianie od innych - w Twoim przypadku chłopaka. Mogę zapytać czemu nie masz rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
mam matke ale rodzina bym ja nie nazwala. wyjechalam przez nia. jedyne co potrafila to bic i krzyczec na mnie. jeszcze jest jej matka a moja babcia, ktora jest alkoholiczka. ojciec ma nowa rodzine. chce utrzymywac kontakt ale sporadyczny przez telefon. jacys dalecy krewni, ktorych poznalam 15 lat temu. nigdy nie nazwalabym tego rodzina bo rodzina powinna sie kojarzyc z cieplem i miloscia nie ze smutkiem i bolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój chłopak najwyraźniej niebawem również nie będzie Ci się dobrze kojarzył. Nie wpadaj z patologii w patologię, tylko uporządkuj własne życie. Przylepiając się do tego związku jak huba do drzewa padniesz razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Gagolina
Ja tez nie mialam nikogo. Przyjechalam do Anglii sama. Bylam jakis czas w zwiazku i bylo mi latwiej go zakonczyc, bo czulam sie SAMOWYSTARCZALNA. Jakos przez mysl mi nie przeszlo, zeby szukac sobie kogos w imie 'nie bycia samej'. Jak jestes sama too nie potrzebujesz tak wiele - zawsze mozna wybajac pokoj zamiast mieszkania, na jedzenie tez sie mniej wydaje. Jak chcesz sie przeprowadzic, poszukac innej pracy to sie pakujesz i przeprowadzasz. Trzeba tylko dbac o to by miec oszczednosci. Samemu jest, paradoksalnie, latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
ja nie jestem z nim w imie bycia w zwiazku juz pisalam wczesniej. jesli bym byla pewna, ze to nie to to bym zakonczyla dawno. nie mieszkam z nim, wynajmuje pokoj, nie skladamy sie na jedzenie ani nic z tych rzeczy. dlaczego z gory zakladasz, ze kazda para musi mieszkac razem? ja jestem w zwiazku ponad rocznym i nie sadze, ze to wystarczajaco dlugi czas szczegolnie, ze nam sie nie uklada. nie mowiac juz o wczesniejszych etapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czemu to tak przeżywasz? Jeżeli się rozpadnie to trudno, spójrz na to z tej strony, że i tak dobrze dajesz sobie radę. Nie uzależniaj swojego szczęścia od związku z tym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
bo za kazdym razem gdy chce sie rozstac tesknie za nim strasznie i pamietam tylko te dobre rzeczy. zreszta on jest bardzo dobry sadze, ze we mnie jest wiecej zla i niepewnosci co do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Gagolina
Pytanie tylko, czy to ze nie jestes pewna nie wynika z tego, ze chcesz kogos miec tzn. kogokolwiek, bo sama mowisz, ze po roku jest nadal zle w Twoim zwiazku. Musisz sie zastanowic dlaczego chcesz to ciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
poza tym mam w nim oparcie w kazdej sytuacji mi pomoze. widujemy sie 5 razy w tygodniu wiec b. czesto. nie potrafie z dnia na dzien przestac sie z nim widywac i nie spotykac sie z nikim innym ( po prostu siedziec w czterech scianach) kiedy czuje do niego tak wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanaswiecie222222
czytanie ze zrozumieniem sie klania kolezanko. nigdzie nie napisalam ze po roku jest nadal ze. zle jest od jakis dwoch miesiecy. przez ponad rok bylo swietnie (jestesmy ze soba rok i 4 miesiace). napisalam ze nie wyobrazam sobie mieszkania po roku zwiazku razem bo to za wczesnie (szczegolnie jak sie nie uklada teraz) a co dopiero na wczesniejszych etapach np. 7 miesiacach nawet wybitnego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×