Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sierpień 2011

Czy są tu dziewczyny, którym zawsze udawało się karmić piersią bez świadków?

Polecane posty

Gość sierpień 2011

Zastanawiam się czy to w ogóle możliwe - karmić tak, żeby rodzina w piersi nie zaglądała :). Jestem strasznie przeczulona w tej kwestii, w sierpniu rodzę i póki co moje nastawienie jest takie, że jeśli mi ktoś poza mężem będzie nad głową sterczał to wyrzucę z pokoju bez zbędnych grzeczności. Ale postanowienie to jedno, a mieszkanie dwupokojowe i częste odwiedziny rodziców, teściów, rodzeństwa to drugie. Jak myślicie - da się to pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lajkala
Ja też jestem dość wstydliwa na tym punkcie, ale jak się dziecko urodziło, to zupełnie inaczej na to spojrzałam, bo zwyczajnie nie dało się karmić tylko i wyłącznie bez świadków.Nie raz a to dziecko zaczęło płakać na spacerze i trzeba było usiąść na ławce, a to do kogoś się poszło, kto miał np. kawalerkę i też trzeba było dziecku dać jeść przy kimś. Tyle że ja nie wywalałam cyca na wierzch, tylko zawsze odwracałam się jakoś tyłem do świadków, albo nakrywałam pierś pieluchą, tak że samej piersi nikt nie oglądał, tylko było widać sam fakt, że karmię dziecko, ale bez szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frojlajnn
a czego sie wstydzisz? kichasz tez w odosobnieniu? a jak przyjdzie wysmarkac nos to uciekasz do wc? albo nie daj boze zjesc cos? piers to jedzenie dla dziecka, po to mamy piersi by karmic, po co tu wstyd? glupia kultura dzisiejszych czasow wmawia nam, ze mamy sie wstydzic karmienia pierdia, a to jest normalna i naturalna rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusieńka..
ja w domu karmiłam piersią a jak jechaliśmy w goście to ściągałam sobie mleko i córka piła butelką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdhdhdhdhdhd
nie da sie bez swiadków, bo dziecku zachce sie jesc w najmniej oczekiwanym momencie i na tyle czesto, ze cycki wiecznie na wierzchu. Odpuść sobie nerwy, bo i tak nic nie zdziałasz wypraszaniem ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpień 2011
Rozumiem sytuacje typu spacer, wtedy w ruch idzie chusta itp. Martwią mnie raczej te pierwsze dni po porodzie, gdzie tak naprawdę karmienia będę się uczyć, mały będzie pewnie na mnie non stop wisiał, a odwiedzających w domu nie zabraknie. frojlajnn - absolutnie nie chodzi o jakiś tam wstyd, kulturowy czy też inny. Ja po prostu, z całym szacunkiem, nie rozumiem dlaczego teść czy teściowa mieliby mi w sutki zaglądać. Jest to dla mnie niesmaczne, wręcz odpychające. I nie argumentuj że teściowa tez karmiła, bo dla mnie to nie znaczy że ja np chciałabym być tego świadkiem. Jeśli komuś to nie przeszkadza - to ok, jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabis85
ja podobnie jak już urodziłam to przestałam się przejmować czy ktoś mnie widzi czy nie, czy stoją nad głową i zaglądają ... było mi wszystko jedno byle dziecko było szczęśliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA SIE NIE ZGODZĘ
ZACZNIJCIE BABY ROZRÓŻNIAĆ KARMIENIE A PARADOWANIE Z CYCEM bo dla mnie oczywiście naturalne jest karmienie piersią ale jakoś z klasą A NIE WTEDY KIEDY BABA WYWALI CYCA A DZIECIAK (PRAWIE ROCZNY) BAWI SIĘ CYCKIEM MATKI ZAMIAST Z NIEGO PIĆ :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpień 2011
Ale tu właśnie nie chodzi o paradowanie! To już pozostawię bez jakiegokolwiek komentarza. Tak jak pisałam - martwią mnie pierwsze dni, tygodnie, kiedy nic jeszcze nie będę potrafiła, dziecko będzie chciało często jeść, a w domu milion oczu śledzących każdy mój ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA SIE NIE ZGODZĘ
do florjan czy jak ci tam tak się składa,ze kichanie a pokazywanie piersi to jest duza roznica. Biust jest intymną częścią ciała,bo jak zauwazylaś kobiety go zakrywają,a nie paradują jak faceci z nagą górą. Nosa nie zakrywasz. Więc to indywidualna sprawa i logiczne jest to ze kobieta moze się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA SIE NIE ZGODZĘ
sierpień2011 ja jak karmiłam synka i była moja mama czy brat to oni akurat nie zaglądali mi w biust;). Nawet teściowa jak widziala ze bede karmic malego to nie stała nachalnie przy małym i nie patrzyla jak bedę go karmić,przewaznie w trakcie wyciąganie piersi to ona zerkała w tv a nie na mnie i jak juz sobie go ułożylam to wtedy swobodnie rozmawiałyśmy,ale jakoś szczególnie nie lampiła się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam problem, też nie chciałabym przy teściach karmić- tak mam i tyle. czy to wstyd czy chęć pobycia w bliskości sam na sam z małym... nie wiem. narazie wydaje mi się, że będę musiała nauczyć się wypraszać albo gdzieś usiądę tyłem, jak któraś pisała... mnie nie interesuje co ktoś sądzi, ważne jak ja się z tym czuję i czego chcę... mam termin za 2 miechy, może po porodzie mi się to zmieni, zobaczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpień 2011
Dzięki za wypowiedzi. Postaram się trochę "wytrenować" rodzinę. Na razie mnie ta sprawa strasznie wkurza i stresuje. W ogóle nie mam za bardzo parcia na karmienie piersią (tzw wyrodna matka :) ), i przypuszczam że od doświadczeń z pierwszych kilku tygodni i właśnie zachowania rodziny będzie zależało jak długo to moje karmienie potrwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpień 2011
sheisnot - ja raczej nie będę miała problemu z wypraszaniem, wystarczy powiedzieć "nie gniewajcie się, do karmienia potrzebuje prywatności". Ale reakcje z jakimi sie spotkam to już zupełnie inna bajka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko jest karmic w ukryciu.zreszta jest to najbardziej naturalna rzecz pod sloncem.jeskli byloby inaczej bog dalby nam butelki zamiast piersi.ciezko jest karmic w ukryciu.ja wychodze teraz do innego pomieszczenia(w sklepach poszukaj pokoju dla matki i dziecka)bo moj synek jest juz w takim wieku,ze ciezko mu sie skupic na piciu,kiedy tyle sie dzieje wokolo.a jak przychodzili znajomi(zwlaszcza plci meskiej)wychodzilam do pokoju naszego malucha.jednak nie zawsze sie da.maluch przykryty pielucha sciaga ja z siebie i roznie to bywa.jednak kiedy sie nie dało karmilam dziecko i tyle.nie przejmuj sie,jesli ktos jest dobrze wychowany i ma poczucie taktu,nie bedzie zwracał na to uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO ZA PROBLEM KUPUJESZ SZAL
bluzkę zapinana i karmisz bez "zaglądania w piersi" nawet w autobusie w godzinach szczytu :D ...co niektórym najwyżej może wyobraźnia pracować, ale to już raczej ich problem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorcia, ja np mam w dupie czy ktoś ma takt czy nie to jego sprawa, ja na ten moment nie chcę karmić przy świadkach to nie będę. kurcze, każdy ma swoje poczucie wstydu i robi co chce. toć nie skrzywdzisz dorosłego wypraszając go z pokoju chyba nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpień 2011
Dzięki dorcia33 za rady. Jasne, że wszystko zależy od tego z jak taktownymi ludźmi ma się do czynienia. Hmm, a co ze szpitalem dziewczyny? Np. - siedzę z biustem na wierzchu i uczę się przystawiać małego, a tu ładują się do sali bracia męża i teść :D. Jak to wtedy załatwić? Może macie jakieś fajne, trafione pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ostatnio pomysł żeby teściów zabić ;P ;> a serio NIE WIEM, nie pomyślałam o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO ZA PROBLEM KUPUJESZ SZAL
a na cholerę takie "pielgrzymki" do szpitala? toż 2 dni się tam leży, chyba tyle wytrzymasz bez dalszej rodzinki? ... ...mnie w szpitalu odwiedzał tylko mąż, reszta dziecko zobaczyła w domu! ...co do karmienia to tak jak pisałam, luźny wielki, przewiewny szal przez ramie...pod nim dziecko i prywatność zachowana, nawet w tłumie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA SIE NIE ZGODZĘ
sierpień jeśli chodzi o szpital, to kulturą jest zapukać do sali,a potem wejść:) moja rodzina zawsze pukała więc kobietka (byłam z jedna pania na sali) która karmiła miała czas się zakryć czy zasłonić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w szpitalu poprosilam grzecznie współlokatorke,ze jesli do niej przyjda faceci,to nie bedzie problemu,zeby wyszła z nimi na korytarz,no i ja dla niej robilam to samo.mozna w domu oczywiscie prosic ludzi o wyjscie,ale ja jestem zdania,ze to wlasnie takie wypraszania uczy ludzi,ze jest to czynnosc nienaturalna i wlasnie tak na to reaguja.kazdy ma swoje zdanie w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA SIE NIE ZGODZĘ
nie każdy leży 2dni w szpitalu. Ja leżałam 2tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO ZA PROBLEM KUPUJESZ SZAL
no i prze 2 tygodnie nie wytrzymałabyś bez teściów? ....z reszta większość leży 3 doby po cesarce max 5, no chyba że sa komplikacje, ale czy wtedy ma się ochotę na odbieranie wizyt rodzinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ok 5 dni.bez przesady,ze ktos ma gosci bedziemy chowac sie po katach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA SIE NIE ZGODZĘ
haha rozśmieszasz mnie kobieto! Tu nie chodzi o to ze za rodzinką teskniłam! Często podrzucali mi jakieś jedzenie,wtedy kiedy mąż był cały dzień w pracy,bo tego szpitalnego nie jadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkałam z rodzicami jak urodziłam, ale udawało mi się ich unikać :P Mama widziała może ze 2 razy jak karmie, ale sie zasłaniałam. No i 1 moja siostra ( starsza o 12lat) wparowała mi do pokoju siadła i sie gapiła jak ciele w malowane wrota bo ona ma szajbe na punkcie kobiet karmiących :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA SIE NIE ZGODZĘ
po za tym leżałam z panią do której nikt z rodziny nie mógł przyjechać,a ona sama nikogo na miejscu znajomego nie miala i moja mama czy tata tez robili jej jakieś drobne zakupy jak czegoś potrzebowała i przynosili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpień 2011
Ludzie, ja bym bardzo chętnie "wytrzymała" bez teściów, uwierzcie :D. Wcale ich tam oglądać nie chcę! Ale nie odmówię wizyty mojej mamie, a co wtedy powiem mężowi: - moja mama może przyjechać, ale twoi rodzice kategorycznie nie? Na taką bezduszność się nie zdobędę, choćby nie wiem jak mi to nie na rękę było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 777777777777757
dla mnie to tez jest krępujace, zarówno w jedną jak i w druga stronę. jestem jeszcze w stanie zrozumieć sytuację np. w kawalerce ale jak ktoś tu napisał, zawsze można się jakoś odwrócić. dziwią mnie kobiety, ktore potrafią wyciagnąć pierś np. na imprezie rodzinnej i karmić bez skrepowania. nikt nie pomyśli o ludziach z boku, ktorzy najzwyczajniej potrafią być taka sytuację skrępowani i zniesmaczeni. przecież czas karmienia ma być czasem spedzonym matki z dzieckiem, to wtedy ma sie budowac ta cala wiez, a do tego potrzeba spokoju i intymności. ja rodze za kilka dni i nie wyobrazam sobie, ze mialabym wyciagnac piers np. przy stole u tesciow. zapowiem, ze nie chce zeby ktos mi przeskadzal w karmieniu i powiem otwarcie, ze mnie to krepuje i nie interesuje mnie co sobie pomysla inni. a na wyjscia, spacery - po prostu sciagne mleko laktatorem - przeciez nie bede siedziala z golym cyckiem na lawce w parku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×