Nadeszły wakacje, a mnie jest smutno

Zobaczę go dopiero w październiku...

dramat;(

Mija już ponad tydzień, odkąd skończyły się egzaminy, a ja zamiast działać pożytecznie zgodnie z tym, co sobie zaplanowałam, marnuję czas na pierdołach.

Dramat to może nie, ale przyznacie sami, że smutne jest życie zakochanej studentki...On pojechał do domu, nie mamy ze sobą żadnego kontaktu, no i jeszcze nie wie, że mi się podoba. Nie zdążyłam do niego zagadać przed wakacjami:(

Oj nie martw się już. On na pewno będzie się dobrze bawił. Poimprezuje, porucha sobie, a potem wróci na uczelnie :)

Poradzi ktoś coś?

Czy się porucha, to nie wiem. On dość nieśmiały jest w sprawach kobiet i podejrzewam, że nadal jest prawikiem.

SIĘ porucha napewno. Możesz być tego pewna. A czy coś oprócz SIĘ to nie wiem. Ale może będzie miał szczęście i akurat przez te trzy miesiące coś mu się nawinie.

Tak strasznie chciałabym go zobaczyć teraz, spotkać się, pogadać. Ale są wakacje i nici :(