34 tc, szyjka 21 mm , otwarta od srodka

Jestem w 34 tc (koncowka tego tygodnia, pojutrze zaczyna sie 35 tydzien). Mam skrocona szyjke - 21 mm, dodatkowo jest od środka otwarta. Otwarta jest juz od miesiaca, ale przez ostatni miesiac skrocila sie o 6 mm. Lekarz mowi, ze na ten etap ciazy jest co prawda krotka, ale nei ma tragedii. Twierdzi, ze za chwile to bedzie bez znaczenia, bo dziecka juz nie bedzie "trzymac sie na szyjce, tylko na glowie". Nie wiem co to znaczy szczerze mowiac, ale taka bylam zdenerwowana na wizycie, ze zapomnialam o to zapytac:) Lekarz mowi, ze nic nie swiadczy o tym, ze wczesniej urodze, mam sie troche oszczedzac, ale bez przesady. Ja natomiast w internecie naczytalam sie, ze gdyby szyjka takiej dlugosci na tym etatpie ciazy byla zamknieta, to nie byloby zle, ale jak jest otwarta to naprawde trzeba uwazac. Niektore dziewczynty dostaja nakaz lezenia i leki, a ja nic... Czy ktos mial podobna sytuacje?

jestes juz na takim etapie ciązy ze wszystko bedzie dobrze. Ja bylam w duzo gorszej sytuacji bo w 26 tc mialam szyjke 17mm ale zamkniętą, musialam lezec ale tez nie non stop i lekow tez nie mialam tylko nospe forte w razie silniejszych twardnien brzucha. Potem z tego co pamietam szyjka mi sie juz nienzacznie skrócila ok chyba jak dobrze pamietam 36 tc mialam centymer a ciąze przenosilam urodzilam 4 dni po terminie. Po skonczonym 36 tc wogole sie nie oszczedzalam ruszylam pełna parą. Uwazaj na siebie, odpoczywaj nie dzwigaj ciezarow raczej nie biegaj po schodach wytrzymasz jeszcze tydzien - dwa i mozesz rodzic dziecko jest juz bezpieczne.

jestes juz na takim etapie ciązy ze wszystko bedzie dobrze. Ja bylam w duzo gorszej sytuacji bo w 26 tc mialam szyjke 17mm ale zamkniętą, musialam lezec ale tez nie non stop i lekow tez nie mialam tylko nospe forte w razie silniejszych twardnien brzucha. Potem z tego co pamietam szyjka mi sie juz nienzacznie skrócila ok chyba jak dobrze pamietam 36 tc mialam centymer a ciąze przenosilam urodzilam 4 dni po terminie. Po skonczonym 36 tc wogole sie nie oszczedzalam ruszylam pełna parą. Uwazaj na siebie, odpoczywaj nie dzwigaj ciezarow raczej nie biegaj po schodach wytrzymasz jeszcze tydzien - dwa i mozesz rodzic dziecko jest juz bezpieczne.

a i jeszcze jedno na skrocona szyjke nie ma lekow bo leki Ci jej nie wydłużą sa na przedwczesne skurcze typu fenotenol

to troche mnie uspokoilas:) Po prostu wiecie jak to jest, jak by mi lekarz powiedzial ze mam lezec i koniec to bym jakos wylezala, do pracy nei chodze, malych dzieci nie mam, nie byloby problemu. A tak to normalnie funkcjonuje, w sensie zajmuje sie domem, gotuje, robie zakupy (ciezarow nie dzwigam oczywiscie). Wiem, ze jeszcze z 2 tygodnie i juz bedzie oki, wlasnie chcialabym zeby juz byl ten 36 tc, to bym sie juz nie przejmowala w ogole:) Wiadomo, ze jest juz zdecydowanie bezpieczniej teraz niz 2 miesiace temu przy otwartej szyjce, ale wiadomo tez ze kazdy dodatkowy tydzien w brzuszku mamy dla maluszka duzo znaczy... I w sumie nie przejmuje sie tyle ta skrocona szyjka, tylko tym ze dodatkowo jest otwarta:) Najpierw to i ja i lekarz w ogole sie zdenerwowalismy, bo jak mnie badal ginekologicznie to mowil, ze tej szyjki w badaniu to w ogole nie czuc, jakby jej nie bylo ,ale na usg wyszlo ze jest i az takiej tragedii nei ma:) Na szczescie skurczy nie mam, a malutka rozwija sie dobrze, wazy juz 2400, wiec na ten etap ciazy to chyba ok:)

moze ktos jeszcze ma/mial podobnie?

ktos jeszcz cos wie?