Vegeta Natur używacie ?

Jak myślicie czy naprawdę jest zdrowsza od tradycyjnej ?

nie ma co myslec, wystarczy przeczytać skład

Ewa 33 napisala Tobie odpowiedz..

Skład wg mnie jest w porządku no ale może się nie znam ;-) Brak ulepszaczy itp i soli też jest w niej mało.

Bo nie rozumiem

ulepszacz smaku (naturalny): extrat drozdzowy.

Nie, nie używamy żadnych Veget, pomysłów na..., przypraw do... żadnych kostek, kosteczek, kucharków, delikatów i podobnych świństw, bo wszystkie zawierają zabijający każdy smak glutaminian sodu (tylko różnie nazwany, w vegecie natur znajdziesz go jako "ekstrakt z drożdży").

jeszcze nie wymienilas warzywka, jarzynki, maggi oraz zup i sosow w proszku - tez maja g.s nazwany po imieniu lub zastapiony drozdzowym -zastapiony w torebkach, gdzie dumnie pisze "bez g. s." a smak jak w pytke ten sam :D

To wszystko się mieści w "podobnych świństwach" :D

jak koleżanki powyżej nie używam żadnych takich "polepszaczy", wolę prawdziwe warzywa, naturalne przyprawy jedoskładnikowe, świeże zioła.

jest paskudna w smaku -kupiłam i wyrzuciłam

osobiście uważam że jest lepsza od zwykłej vegety, smakuje troszkę inaczej bo nie ma tego glutaminianu, nie zgadzam się z powyższymi opiniami wystarczy przeczytać skład są warzywa, sól owszem ale każdy dodaje sól do zupy i wiadomo że organizm jej potrzebuje a drożdże to nie glutaminian.

ta tyle że ekstrakt drożdżowy to nic innego jak sprytnie ukryty glutaminian sodu

wyciag z drozdzy nie jest glutamianem, ale ma takie samo dzialanie, wiec po prostu po co?

Żadnych gównianych Veget i innych śmieci dla osób nie umiejących gotować nie używam

Zrób sobie sama vegetę w domu, będzie bez ulepszaczy. Zmiel w blenderze paczkę suszonej włoszczyzny z listkiem laurowym, zieleń angielskim, solą i pieprzem. Dodawaj do zupy z łyżką oliwy. Przygotowanie 5 minut, starcza jak paczka vegety (trzymam w zamykanym plastikowym pojemniku) , tańsze i wiesz co jesz.

Jak czytam wasze wypowiedzi, to po prostu chce mi się śmiać... Dlaczego? Bo w internecie większość osób "zdrowo się odżywia" i nie kupuje sztucznych dodatków do potraw, jak np. vegeta o której jest mowa. Tyle tylko, że będąc w sklepie, widzę, że bardzo wiele osób kupuje te świństwa. Jest na nie duuuży popyt. Nawet gdybym tego nie widziała, to wystarczy rozejrzeć się po półkach sklepowych - W każdym sklepie, czy małym, typu żabka, czy też wielkim jak supermarket, jest pełno półek wypełnionych zupkami w proszku, vegatami, kostkami rosołowymi i innymi podobnymi produktami. Gdyby nie było zainteresowania tymi produktami to nie byłoby ich na półkach w aż tak wielkiej ilości. Kiedy to "te zdrowe" dodatki do potraw zajmują np. w supermarkecie zaledwie 2 półki w całym regale. Proporcje powinny być odwrotne, sądząc po internetowych wypowiedziach.

"Proporcje powinny być odwrotne, sądząc po internetowych wypowiedziach. " Cóż, po pierwsze w normalnych krajach są (we Francji, Włoszech takie rzeczy widziałam, ale na samym końcu supermarketu i w ilości mocno ograniczonej a nie jak w Polsce 2 albo 3 kilkumetrowe regały). A po drugie skąd wiesz, kto się tu wypowiada a kto kupuje? Jak ze wszystkim: kilkanaście osób świadomych się odezwie, a 1000 nie interesujących się tym i nakarmionych reklamami kupi, i na taki temat po prostu nawet nie wejdzie.

ja używam bulionu z Krakusa, nie zawiera glutaminianu sodu i konserwantów więc zawsze używam go w kuchni jako baza do zup czy innych potraw.