Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfwedwewe

pyt do zdradzonych ktore wybaczyly. !

Polecane posty

Gość dfwedwewe

hej dziewczyny...czasem zagladam na to forum i wiem ze nie raz juz byla mowa o podobnych problemach do mojego. To moj pierwszy post, nie mam z kim pogadac o tym, nie wiem co mam ze soba zrobic...ale do rzeczy. Jestesmy malzenstwem 7 lat, mamy dwojke dzieci, ogolnie wszystko ok...zdarzaja sie sprzeczki jak to chyba u kazdego. Ale maz nie raz mnie zapewnial jak bardzo mnie kocha, to raczej on byl ta strona ktora okazywala uczucia tak czesto, przytulal na codzien, calowal...mysllam ze jestesmy idealna para, bardzo bardzo go kochalam i kochm nadal...chyba. Jakis czas temu mnie zdradzal z inna, spal z nia kiedy mial okazje. Niewiem ile razy, ale na pewno kilka. Dowiedzialam sie juz po fakcie, znalam ta dziewczyne, wiedzialam ze czasem bywala u nas ale nie przypuszczalam ze w takim celu... moj swiat w jednym momenncie sie zawalil, mysllam ze tego nie przezyje, ze sie nie podniose..ale z kazdym dniem jakos dawalam sobie coraz bardziej rade, chcialam wybaczyc le nie umialam, bylam w rozsterce, walczylam sama ze soba...maz zaprzecza, natomiast ja mam pewnosc co do tego, czytalam jego smsy z ktorych jawnie to wynikalo. Wybaczylam, choc nie zapomnialam...po jakims czasie wyszlo to ze mnie, niby kocham dalej ale...sma niewiem. Myslalam ze uda mi sie zapomniec tym bardziej jak widze jak bardzo sie stara... no coz, zaufania do niego juz niemama 100% i chyba nigdy miec nie bede... Pytam wiec osoby ktore zostaly zdradzone a wybaczyly, jak dalej z tym zyja, czy jest ciezko sie pozbierac, czy po latach mozna w koncu jakos normlnie z tym zyc??? Prosze, wypowiedcie sie kobietki...pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja zdadzona
jesteśmy małżenstwem 11 lat dwoje dzieci, udany związek, sex prawie codziennie jak nie częściej wszystko gra i tu nagle on mnie zdradził długo się zbierałam i nie zapomniałam, jestem bo dzieci bo życie do przodu itd alewszystko się zmieniło nawet niebo nie ma tego samego koloru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada boli podwójnie
gdy zdradzający nie przyzna się, a tym samym nie przeprosi, bez cienia skruchy po prostu odejdzie całą winą obarczając porzuconą. I tak bywa. po tym niewiadomo jak się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja zdradzona
mój się nieprzyznał, dowiedziałam się przypadkiem.. płakał razem ze mną błagał żebym o tym nie myślała żeby wszystko wróciło jak dawniej, ale się nie przyznał... z perspektywy czasu tak myślę ze może i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfwedwewe
no wlasnie..gdyby przeprosil...mz jest z reguly czlowiekiem ktora przeprasza jesli widzi swoja wine, jak sie np poklucimy czy cos, zrobi cos nie tak i wie ze zle zrobil to zawsze przeprasza...ale nie tutaj...on niewie ze ja mialam dowody na to, nie chce zeby wiedzial ze czytalam jego smsy. W sumie mu sie nie dziwie, nie chce sie przyznac do zdray, ukrywa to jak chyba kzdy kto zdradzil i takiej tez reakcjii sie spodziewalam, ale nie rozumie tego ze jak by sie przyznal i przeprosil to inaczej bym spojrzala na to, mysli pewnie ze jak sie przyzna to od niego odejde bo nie zniose tej wiadomosci wiec woli isc w zaparte i sie nie przyznawac. Jak dalej zyc z takim ciezarem??Kiedy ukochana, najblizsza osoba za ktora wskoczylbys w ogien robi ci takie swinstwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja zdadzona
jeśli się przyznają to jakby dać nam do ręki nóż nie wiedzą co z nim zrobimy, więc idą w zapartę bo wiedzą że prawdą czasu nie cofną już nic nie zmienią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkihujkihyuouh
Ja mam dobrą radę. Też go zdradź! Wtedy wyrównasz rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkihujkihyuouh
I też się nie przyznaj tak jak on. Od razu na serduszku lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×