Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niuuuuniiaaa

MÓJ NARZECZONY - "OCHRONIARZ" pomocy

Polecane posty

Gość niuuuuniiaaa

Jeśli ktoś może mnie wysłuchać to proszę niech poświęci chwile i nie robi sobie żartów... Wiem że mój facet jest domatorem, co jakiś czas udawało mi się jednak wyciągać go na imprezy, ale co z tego... siedzi tam jak jakiś skazaniec, twierdzi ze nie lubi moich znajomych i sie nie bedzie dobrze bawił, od jakiegoś czasu nie może pić alkoholu bo bierze leki ja to oczywiście rozumiem i nie neguje, ale już ma kolejne wytłumaczenie, że nie dość ze mam dziecinnych znajomych to jeszcze on nie może sie napic i bedzie sie nudził, ale na impreze ze mną idzie UWAGA jak ja to nazywam w postaci ochroniarza :( siedzi i tlyko patrzy mi na ręce aby tylko ktoś mnie nie poderwał :( męczy mnie to czuje sie zle jak bym miała za sobą jakiś cień i niańke nie faceta z ktorym moge sie rozerwac. Błagam napiszcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ontyja
haha napisałem coś ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ontyja
aha jak jestes niunia to i masz takiego psełdochłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna mama
Jak ci z nim zle to go zostaw po co sie meczyc cale zycie, para powinna byc dopasowana pod karzdym wzgledem- do tanca i do rozanca! Jeden powinien dostosowac sie do drugiego a w twoim facecie nie widze zadnych checi do uszczesliwienia ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuuuuniiaaa
wiem ze na tym forum w sumie nie powinnam sie spodziewac normalnych wpisów i dobrej rady ale zawsze warto spróbować, po prostu mi iężko ale na daną chwilę nie mam sie z kim tym podzielić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuuuuniiaaa
o jedna normalna osoba. ale on mnie kocha ja to widze z tym ze przykro mi ze on sie tak odnosi do moich znajomych ze to dzieciaki niedojrzali i ze impreza znimi to nie impreza :( ja mam 22 lata on 24 to na serio wielka roznica....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam kiedyś takiego faceta
"ochroniarza" :P odżyłam dopiero jak z nim zerwałam. tak samo jak Twój nie lubił imprez, nie bawił się, siedział zawsze przy stoliku i pilnował, żeby Boże broń jakiś inny facet na mnie nie spojrzał, o odezwaniu się nie wspomnę nawet. do tego nie pił w ogóle, co akurat dla mnie było na plus jako że nie lubię nawalonych jak stodoła kolesi, ale w takim klubie po prostu nie miał kompletnie nic do roboty. nudził się jak mops, więc kiedyś powiedziałam, że będę chodziła ze znajomymi, w końcu nie musimy spędzać razem 24 godzin na dobę 7 dni w tygodniu. no i była awantura, bo przecież jak pójdę do klubu bez niego, to na bank z miejsca poznam innego faceta hahahahahah po prostu super zaufanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna mama
Jedna z najwazniejszych rzeczy w zwiazku jest rozmowa... powiedz mu co czujesz, czego pragniesz, powiedz ze liczysz na jego zrozuienie, pogadajcie jak wyobrazacie sobie swoje zycie... Moj maz jest dlamnie najlepszym przyjacielem i wierz mi ze jak mi zle to rozmawiam tylko z nim i juz mi lepiej, caly czas o czyms rozmawiamy, planujemy, mowimy o naszych oczekiwaniach, uczuciach wogole o wszystkim i tobie radze to samo... rozmawiajcie do poki nie jest za pozno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna mama
Nie trzeba od razu zrywac ale masz dopiero 22 lata i baw sie poki mozesz bo wspomnienia sa potrzebne, zachec faceta do zabawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuuuuniiaaa
właśnie to jest całe najgorsze bagno :( to mój przyjaciel wie o mnie wiecej niz ktokolwiek potrafi słuchac gadamy i o tym ale człowieka sie nie zmieni w życiu... nie zmusze go zeby sie cieszył jak idzie ze mna na impreze, nie zmusze zeby do mnie dzwonił jak jestesmy przez jakis czas na odległość (praca). ma to gdzies, jemu wystarczy sms "dobranoc" na koniec dnia i tyle. a nie widzimy sie od kilku dni i ja bym chciała pogadac co i jak u niego i u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuuuuniiaaa
nie chce zrywac na razie bo go kocham ale musze sie wygadac a raczej wypisać :) ja chyba mu napisze na czole: IDE DO KLUBU ŻEBY POBAWIC SIE Z KOLEŻANKAMI Z LICEUM A NIE ZEBY TANCZYC Z OBCYMI I SIE DO NICH KLEIC!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Twój facet Ci nie ufa. Przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna mama
Nie rezygnuj dla niego ze swojego zycia bo tobie tez sie cos nalezy! On jest jakis dziwny jak niby zazdrosny, a caly dzien nie zadzwoni do ciebie... Musisz sie pazadnie wziac za niego bo meza po czesci trzeba sobie wychowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
W ogóle ja bym się poczuła urażona tym, że facet łazi ze mną na imprezy, na których się potwornie nudzi i siedzi tam tylko po to, aby mnie pilnować. To jakaś paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuuuuniiaaa
no wiem on niby ze mna zatanczy i wogole ale ja i tak wiem ze sie nudzi ze siedzi tylko zeby patrzec mi na rece a czasami po porstu powie ze sie nudzi a przed impreza to juz wogole tego nie ukrywa. ja nie wiem kochany jest w kazdym innym aspekcie ale tu sie nie mozemy zgodzic a mi to coraz bardziej przeszkadza... jestesmy młodzi tak sie tylko mowi ale zleci i niedługo bedziemy dzieciaci i juz nie bedzie az takiej wolnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Wiesz, niedogadanie się w takiej kwestii to nie koniec świata, jeśli poza tym jest okej to musicie iść na jakiś kompromis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×