Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kika211

Jak to jest... ;(

Polecane posty

Gość kika211

Od dawna gryzie mnie ta sprawa, chcę poznać obiektywne opinie co powinnam zrobić. Spotykam się z chłopakiem, bardzo się kochamy, bardzo. Jesteśmy ze sobą ponad 2 lata. Układa nam się różnie, raz lepiej, raz gorzej... Jednak od jakiegoś czasu mam przykre wrażenie, ale zaczynając od początku: na początku naszej znajomości kiedy to spotykaliśmy się, wszystko było ładnie pięknie. Pewnego razu, gdy ja zaczęłam traktować nasze spotkania jako coś poważniejszego Marek wyjawił mi że całkiem niedawno był zakochany w pewnej dziewczynie.JEDNAK NIE BYLI RAZEM, ONA NIBY CHCIAŁA, ALE NIKT NIE ZROBIŁ PIERWSZEGO KROKU. Była ona ucieleśnieniem jego marzeń, dokładnie mi ją opisał, był w niej zakochany wprost niesamowicie. Stwierdził, że ma do niej sentyment. Na kolejnym spotkaniu kiedy temat zszedł na nią stwierdził że "był glupi, żeby zakochać się w kimś takim jak ona, co on w niej widział". Nie zastanawiałam się nad tym jakoś nadzwyczajnie. Wszystko było ok, aż do czasu kiedy stwierdził, jaki jest jego ideał kobiety. (Dodam, że całkowite przeciwieństwo mojego wyglądu). Opisał po prostu słowo w słowo tamtą dziewczynę. Boli mnie to do dziś, bowiem miałam nadzieję, że mu się odmieni, natomiast myliłam się- do dziś podobają mu się i kręcą go takie właśnie dziewczyny podobne do niej. Jest mi przykro, bo niby ze mną jest, ale ja mam wrażenie że myśli o tamtej ;( Słucha piosenek, w których śpiewają jej imię, ponadto na ulicy nie przepuści obojętnie żadnej dziewczyny podobnej do niej ;( Mam wrażenie że jak zobaczy gdzieś chociaż fryzurę podobną do takiej jaką miała tamta, jemu już świecą się oczka i luka za nią... Czy on nadal kocha tamtą? Twierdzi, że mnie również kocha, ale mnie wydaje się, że byłam tylko towarem zastępczym, bo z tamtą mu nie wyszło i w końcu zakochał się we mnie.. Ale tamta pozostanie w jego sercu ;( Co mam zrobić? Nie chcę być towarem zastępczym, a nie wytrzymam dłużej tego ;/ Twierdził kiedyś że tamtej już nie kocha, ale da się odkochać po 3 miesiącach? nie wierzę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karuzelamarzen**
kazdy ma swoje typy i idealy, co nie znaczy, ze nie mozna zakochac sie i kochac kogos kto jest przeciwienstwem takowych... ale to, ze o tym mowi... stale? zbyt czesto? raczej nie swiadczy o tym, ze cie kocha, szanuje... i ze posiada troche kultury, oglady, dobrego wychowania... szczeniak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika211
nie, nie mówi o tym.. ale ja wiem jak jest, widzę to po prostu ;( jakiś czas temu mi wspomniał tylko, że ją gdzieś tam widział, ze swoim chłopakiem była.. ostatnio przy mnie ją zobaczył, jak zaglądał za nią...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika211
twierdzi że bardzo kocha.. ja wiem, że tak jest, jestem tego pewna, bo ostatnie kilka wydarzeń mi to uświadomiło. ale myślę że ją chyba też nadal kocha ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwqwqwqw
to jesteście ze sobą ponad dwa lata czy trzy miesiące bo się pogubiłam....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my ponad 2 lata, a w tamtej kochał się rzekomo 3 miesiące i odkochał jak stwierdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cjwfksl;,
a co to za dziewczyna? znasz ją? coś więcej o niej wiesz, jaka jest co ci o niej mówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taak, znam, rozmawiałam z nią nawet kilka razy. on miał ją za "głupią" i "taką popieprzoną". poza tym rozmawiałam z kilkoma osobami które ją znają już trochę czasu i stwierdziły to samo.ja po rozmowie z nią i ogólnie jej stylu bycia również stwierdziłam to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś nie gra
to niech sie on okresli. niby ma ją za głupią, a jednak to ideał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ideał z wyglądu... poza tym lubi puste panienki, nie mówię o sobie heh, ale stwierdził że takie lubi, to mnie lubić nie powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś nie gra
a mo,ze to jest tak, że docenia Ciebie, docenia Twą dobroć, mądrość itp dlatego wie że Ty jesteś dla niego najlepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ja sama nie wiem... niby tak jest ale mimo wszystko nie jest mi miło że jest tu ze mną a myślami i marzeniami przy tamtej i za takimi się ogląda, nawet jak koło mnie jest, może myśli że nie widzę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś nie gra
wiesz, czasem jest tak, że coś jest tylko i wyłącznie naszym marzeniem i tak ma zostać. Może ona jest kimś takim dla niego. Jakby to marzenie się spełniło, pewnie nie byliby razem, bo jak uważa 'jest głupia'. Ale pogadaj z nim, bo nie powinien nawet dawać do zrozumienia, że ona jest ideałem z wyglądu. Bo przecież Ty się wtedy okropnie czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zozoe
każdy ma inny styl bycia, więc dla niej twój styl bycia może być popieprzony; nie ocenia się ludzi po pozorach, ty oceniłaś i zapewne się mylisz, t wój Marek poznał ją bliżej i pewnie stwierdził to samo że zbyt szybko ją ocenił; nie każdy daje się poznać drugiej osobie, po kilku rozmowach, nawet po kilku latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowy na ten temat już były nieraz. Ja jej nie znam za dobrze i nic nie chcę mówić o niej, to tylko obserwacje moje że tak a nie inaczej sie zachowuje. jeżeli ona jest jego marzeniem, wielką miłością niespełnioną to ja nie widzę chyba sensu naszego bycia razem... bo jak tak może być? ;/ nie chcę być przeszkodą dla nich, kiedyś nie wyszło to może teraz wyjdzie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zozoe
zostaw go bo to i tak się skończy prędzej czy później, a im wcześniej tym lepiej; niech on sobie idzie do niej, może po jakimś czasie się obudzi i będzie żałował a wtedy ty powiesz bye bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradzi mnie z jakąś podobną do niej i tyle. jest mi szkoda z jednej strony bo tyle ze sobą przeszliśmy ale czy to ma sens :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja odpowiem :)
Proponuję odejśc od niego wcześniej rozmawiając z nim i mówiąc jak Ty sie czujesz, czemu odchodzisz itd. To bez sensu, bo wyglada na to, ze on nie zapomnial o tamtej i ciagle cos do niej czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja odpowiem :)
Chyba, że jak napisałaś chcesz być "towarem zastępczym" i męczyć sie z tym i z nim dalej... twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś nie gra
Tak mówicie, żeby odejść...łatwo się mówi, gorzej robi. Przecież to trudne... Ja go nie znam, nie wiem jak się zachowuje, ale Ty to wiesz i na tej podstawie możesz stwierdzić, czy on jest z Tobą szczęśliwy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie ma opcji żebym była towarem zastępczym. najlepsze jest to, że miałam podobną jak on sytuację, też zakochałam się, ale potrafiłam o tym zapomnieć i mimo że tamten był dla mnie całym światem zakochałam się w Marku i tamten już nie istniał. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz on zerwał, potem przyszedł do mnie że żałuje i razem praktycznie płakaliśmy ;( ale to nie z jej powodu, chodziło o coś całkiem innego. potem ja kilka razy mu to zasugerowałam- za każdym razem jakby "bał" się tego panicznie, nie ma w ogóle takiej opcji ;/ kocha mnie i mówi mi że jest szczęśliwy ze mną... muszę przygotować się na poważną rozmowę o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja odpowiem :)
W takim razie rozmowa może coś zmieni, niech się zdecyduje konkretnie czego chce z kim chce byc itd, bo albo Ty sie zamęczysz przy nim albo on zamęczy sie z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie... ale pewnie i tak gdzieś to mi zawsze w sercu bedzie zadrą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja odpowiem :)
No to nie uniknione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie wyśmiejesz mnie że już w tym wieku takie mam problemy 17, on 18 tylko nie chcę czytać, że jesteśmy młodzi, całe zycie przed nami itd bo ja to wiem, ale i tak mnie to boli ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×