Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hermenegilda z Ustrzyk Górnych

Czy są tu jakieś kobiety które siedzą w domu z własnego wyboru ?

Polecane posty

Gość Hermenegilda z Ustrzyk Górnych

Czy nie docina Wam najbliższa rodzina, że wybrałyście bycie gospodynią ? Czy godzicie się dziewczyny na życie na starość bez własnej emerytury ? Jak sobie radzicie z nieprzychylnymi komentarzmi pod waszym adresem ? Pytam bo ja też w najbliższym czasie planuje dłuższe posiedzenie w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnhgjujuy
kup sobie hektar pola i opłacaj KRUS. zawsze to marna emerytura, marna ale zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda z Ustrzyk Górnych
SUPER PORADA ! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mąż opłaca ci składkę
emerytalną, w końcu będziesz gospodynią domową na pełny wymiar, wiesz ile zarabia taka babka w cudzym domu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda z Ustrzyk Górnych
920ZŁ ZUSU A KOGO NA TO STAĆ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda z Ustrzyk Górnych
ok. 500 zł zusu jest od najniższej krajowej na pełny etat, 920 w przypadku gdyby mąż przedsiębiorca zatrudnił żone. Kogo na to stać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie w najbliższym otoczeni
z naszych znajomych po ślubie pracuje tylko jedna....ale tylko dlatego że woli karierę od siedzenia w domu z dzieckiem, za to tak ustawiła teściową że to ona się nim non stop zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszka_ wazka
Ja nie pracuje 10 lat, mam juz duze dzieci a przepracowałam 17 lat. Moja tesciowa nie mogła tego strawic. Tyle przez nią się napłakałam:( Od roku nie zyje. Nigdy mi nie pomagała, bo nie musiała, ale wiele z nią przeszłam. Mam zamiar dopracowac 3 lata, by miec emeryture.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wybralam siedzenie
w domu z dziecmi . Mamy troche pola i z mezem ubezpieczamy sie w krusie, maz dodatkowo pracuje na czarno :( Jestem zadowolona bo robie to co lubie (praca na roli) a na zycie mi nie brakuje , ba stac mnie nawet na ekskluzywne kosmetyki, fajne ciuchy , fryzjera , kosmetyczke. Po co pracowac na kogos jak mozna robic to co sie lubi i jeszcze za to godnie zyc. A ludzie mnie moga cmoknac w 4 litery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna iiii
ja tez z wlasnego wyboru nie pracuje. choc w sumie ciezko to nazwac moim wyborem:) maz pracuje w miedzynarodowej firmie i duzo podrozuje, a ja podrozuje z nim poniewaz czasem wyjezdza nawet na rok, dwa lata i w domu byl wtedy raz na 3 miesiace. w koncu zdecydowalismy, ze bede jezdzic z nim. firma wynajmuje nam mieszkania i jest ok. teraz budujemy wlasny dom i mam nadzieje, ze za dwa lata osiadziemy na stale w kraju, wtedy pomysle o pracy. poki co w domu jestem juz 6 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ja !! z własnego i jego wyboru , dużo już lat i nie żałuję ani jednej chwili,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedronka 40l.
Moja sąsiadka imieniem Kasia siedzi w domu od zawsze. Nigdzie nie pracowała, a jak zaszła w ciąże dopiero grubo po 30ce to znów siedzi i choć już jej córka ma już 7 lat i spokojnie może iść do pracy to jej jest dobrze i nie pójdzie do roboty. Zaczeli się budować na kredyt to mąż jeździ za granice i tyra na nią po budowach a panna nonstop siedzi na kawie u swojej mamusi.. i choc maja kredyty to mąż na nią robi... dobrze się ustawiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia już podana :0
Moja sąsiadka też siedzi w domu od 10 lat. Ma dwoje dzieci 17 lat i 15lat i panna nie idzie do roboty tylko gotuje obiadki. Maż jej ma firme i widze ze sobie świetnie radzi ostatnio bo przez ostatnie 20 lat to bida u nich była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedronka 40l.
Mam jeszcze jedną sąsiadkę która ma 4 dzieci najstarsze 18l. najmłodsze 6lat i maż też robi na budowach ale u nas w polsce. Ona raczej do pracy nie pojdzie bo to taki typ wiejskiej plotkary. Tez u mamusi ciągle na kawie jest,wiem bo to obok mnie. Z tego co widzę to kobiety niechętnie pracują nawet jak maja odchowane dzieci. Facet musi na nie narobić i na dzieci i na dom. Bardzo nieliczna grupa kobiet u nas w okolicy gdzies pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARA196
tematem nie było o ile mi się wydzje czy zazdrościsz kobietom siedzącym w domy z własnego wyboru, a taka właśnie zazdrość przemawia przez niektóre osoby/Biedronka/. Ja sama nie pracuję, mam 2 synów 20 i 10 lat, mąż ma własną firmę i na to nas stać. Nikt do nas nie dokłada nikt nam nie pomaga,emeryturę mam zabezpieczoną/100m mieszkanie w centrum Warszawy po rodzicach/. Nie mogę zrozumieć wypowiedzi mąż na nią robi a ona to leży i pachnie i gosposia zajmuje się domem? Pewnie tak jak u mnie to kobiety zajmują się domem i dziećmi i to jest ich praca a mężowie pracują poza domem. Jeśli oboje to akceptują i dobrze im z tym to nikomu nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedronka 40l.
No może faktycznie przesadziłam, ale w każdym bądź razie chciałam napisać autorce że takie kobiety są w mojej okolicy i mają się bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaaa....
Dopracowałam sie emerytury, w wieku 50 lat. ale przysiegam, gdybym miała bogatego męża i mozliwość kasy własnej na stare lata, nigdy bym nie pracowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też 50 latka
a ja odwrotnie, długie lata siedziałam w domu dzieci urosły a mnie zaczęło ciążyć że nie pracuję. Nie było łatwo ale udało się wrócić do pracy zawodowej. Teraz nie mogę się nadziwić, że tyle wytrzymałam w domu. Praca to przywilej, bardzo lubię pracować, zarabiać, godzić ze sobą bycie kobietą, matką i żoną. Siedzenie w domu z dziećmi to jest poświęcenie kosztem swojej niezależności, samopoczucia, kariery zawodowej, wysokości wypracowanej emerytury, szacunku, godności. Oczywiście uważam, że bycie z małymi dziećmi w domu to jest to co może te dzieci i matkę spotkać najlepszego ale jest to kosztem ogromnego wyrzeczenia ze strony matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wolę coca colę
a ja jakbym nie musiała to bym nie pracowała... ale musze bo mój mąż za mało zarabia by utrzymać mnie i nasze dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda ZZ
Ja nie pracuje od 8 lat. Mam dwie córki 8 i 5 lenią.. wcale nie chce mi się iść do pracy. Maż rozkreca interes wiec jak mu dobrze pójdzie to może nie będę musiała nigdzie ruszać się z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziany Gosć
kura domowa też człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pracuję i dobrze mi z tym
Ujmę to tak-gdybym miała możliwośc zarobienia 1500 zł na rękę,to bym poszła do pracy.W moim bliskim i trochę dalszym otoczeniu wszelkie etaty z takimi zarobkami sa zajęte,więc wolę nie pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa mamusia24
za 900zł robic nie bede. Wole siedziec w domu. Jakby mi ktos zapłacił 1500 do ręki pójde z miła chcecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest jeszcze cos takiego
jak ambicje i chec rozwoju osobistego, ja akurat pracuje, caly czas sie rozwijam doksztalcam,dosyc dobrze zarabiam, ale np moje kolezanki ktore maja teraz po 35 lat pokonczyly studia i nigdy nie przepracowaly nawet 1-go dnia, siedz w domu z dziecmi, owszem mezowie dobrze zarabiaja, ale nierozumiem checi wlasnego rozwoju, od dlugiego czasu nie utrzymuje z takimi kontaktu, a dlaczego? na wejscie slyszlam: a wiesz ze kasia, basia to zrobila to czy tamto a wiesz ze tej dziecko ma autyzm, jak ja go niecierpie,zenada jak niepodzielalam czyjegos zdania to slyszalam glupie docinki, i jedyna rozmowa to bylo plotkowanie na kogos, one zyja cudzym zyciem, a nie swoim, i raz wlasnie tej kolezanki maz zadzwonil do mnie i sie zalil na zone(moja kolezanke) ze jest glupia,nie ma o czym z nia rozmawiac, spia raz na 4 lata jak ona chce dziecko, bo nie ma co ze soba poczac i inne rozne obelgi slyszalam, poradzil terapie malzenska i tyle powiedzialam ze to nie moja sprawa, ale to moze cos pomoze, tak wyglada wlasnie malzenstwo takie, tylko rzadko kto powie prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nijak ma się to do mnie
jest jeszcze cos takiego Hm..strasznie napiętnowałaś kobiety które zostały w domu z własnego wyboru. Może one chcą się zajmowąć domem i niczym więcej, może nie zbyt dobrze się czują w pracy ? Tak jakoś jesteś pełna jadu pisząc że nie ma z takimi kobietami o czym rozmawiać... To że ktoś się cieszy z dzieci i o nich opowiada to nic złego. Faktycznie trochę źle jak kobieta nie pracowała w ogóle nigdy, ale jak jej lepiej żyje się w domu to czego tak syczysz żmijko jedna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaa....
A co to znaczy rozwjać sie w prcy, -łazić po kursach , zeby ewentualnie dokształcić umiejętności. Czy to jest temat do ewentualnej dyskusji ? Rozwijać się równie dobrze, a nawet bardziej, można również w domu. Czytajac np książki . Ja z kobietami tzw pracujacymi mogłam ewentualnie poplotkować. A znam babki siedzace w domu, mają czas na wewnętrzne filozofowanie, o wiele ciekawiej się z nimi rozmawia. Oczywiście, w grę wchodzi też sprawa intelektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak naprawdę te pracujące to
Nie maja na nic czasu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona 29l.
Cześć dziewczyny! Ja mam 29 l. swoją działalność, mąż ma swoją , kiedyś też pracowałam na etacie i powiem wam, że teraz często przyjeżdzam do domu około 19,20-tej już wymęczona i nie mam siły i chęci na nic. Nawet mi się jeść nie chce... Wszystko staram się zrobić w sobote koszenie ogrodu, obiad, pranie i sprzątanie... i tak ze 2 lata już jadę... Wiecznie jest coś do zrobienia w domu i nie nadążam .... Jak przychodzi niedziela to mi się nie chce z domu ruszać bo wiem że od poniedziałku znowu zapiernicz... Marze o tym by posiedzieć w domu, zająć się macierzyństwem, mieć czas na dbanie o swój dom...i ogród... Właśnie się zdecydowałam na macierzyństwo.. Zamierzam siedzieć w domu około 3-5 lat...a potem zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×