Jestem blondynka i mam ochote sie powiesic;/

Zawsze myslalam ze blondynki sa atrakcyjne. Od kiedy mój facet powiedział mi ze jemu sie podobaja tylko szatynki a ze mna jest bo mnei kocha kompletnie sie załamałam. Czuje sie nieatrakcyjna mimo tego że ludzi mi mówią ze nie mam sie czym przejmowac.

Sorki za błedy:P

podasz gg?

przefarbuj sie kochaniutka,a tak wogóle co sie martwisz jak mówi,że cien kocha to jest chyba good

To sie przefarboj.. ja jestem ciemna bladynka a mam ciemny braz

Tyle ze mam typowa nordycka urode niebieskie oczy i jasny bald włosy. Jak widze sztynke to tak jej zazdroszcze koloru wlosów i ciemnych oczu.

Jak mu się podobają szatynki to niech idzie sobie do szatynki.. Zawsze bądź wierna sobie . jeśli lepiej Ci w blondzie to przy nim zostan. nie warto zmianiać się dla faceta jeśli dla Ciebie to nie będzie korzystne Ja też jestem naturalną blondynką i nigdy bym się na ciemno nie przefarbowała choćby mój facet wolał brunetki (choć akurat mój woli blondynki) bo mi jest źle w tym kolorze

*blond

także nie farbuj się dla faceta .szczególnie jeśli masz ,,nordycką " urode jak pisałaś. Ja mam typowo słowianską wiec tez ciemny mi nie pasuje. brunetki potrafia być ładne też ,ale najlepiej być wiernym kolorowi który nam pasuje i juz

kupiłaś już sznurek jutowy?

Akurat kolor włosów łatwo zmienić :) Doskonale Cię rozumiem - też mam z natury włosy bond w odcieniu "tleniony". Do tego stosunkowo ciemną karnację, ciemne oczy, czarne rzęsy i brwi... Normalnie tragedia... Dlatego zaczęłam farbować w wieku 14 lat. Dla mnie taki jasny blond jest paskudny, choć oczywiście niektórym się podoba...

może tleniony blond jest brzydki ,ale naturalny blond np złoty jest piekny ;) ja się tam świetnie czuje jako blondynka i każdy mówi ,że mam słowianska urode właśnie

zresztą mnie facet nie raz mówi,, nie maluj paznokci na czerwono " np ,a ja i tak robie po swojemu . bo to nie ma sensu żebyś była zniewolona przez faceta. a jak mu sie nie podobasz.. to lepiej niech odejdzie.

Ja jestem naturalna, ciemną blondykną z niebieskimi oczami. Za nastolatki rozjaśniałam je jeszcze , w liceum miałam prawie, że białe ;) Wtedy jedno farbowanie i od 8 lat ( z przerwami na wariacje kolorystyczne ;] ) jestem czarna jak smoła ;) Mój mąż zawsze przyznawał, że woli brunetki- ale nie zrobiłam tego dla niego bo zaczeliśmy być ze sobą póżniej, chociaż poznaliśmy się za mojego "blondu" ;). Wracałam ze dwa razy do blondu i już jednak nie widze się w tym ;) A zmiana trzeba przyznać najbardziej radykalna z możliwych :)

ja też jestem blondynką o typowo słowiańskiej urodzie. nie jestem totalnie w typie mojego faceta (pod żadnym względem jeśli chodzi o wygląd zewn), ale kocha mnie i nie interesują go kobiety w "jego typie". kilka razy powiedziałam, że może się przefarbuję (żeby spr. jego reakcję:D) to prawie mnie wzrokiem zabił i absolutnie zabronił. więc skoro twój facet powiedział, że cię kocha to ciesz się tym!!! kocha cię i ten twój blond pukiel również, więc po co ryzykować? nie wydaje mi się żebyś polepszyła farbując włosy. jeśli to zrobisz, istnieje większe prawdopodobieństwo, że cię zostawi. kocha cię teraz i kolor włosów się nie liczy.

Angelowa - ja też z koloru dody-elektrody przefarbowałam się na czarno :) ale nawet nie próbowałam wrócić do naturalnego nigdy :)

A ja lubie blondynki i to bardzo:) dla nikogo sie nie zmieniaj bo nie warto! jeśli on cie nie akceptuje takiej jaką jesteś tzn ze z nim jest coś nie tak!! "chłopcy wolą brunetki a faceci blondynki!! Pozdr

ja cieszyłabym się,mając nordycką urodę a jak onwoli szatynki,to jest ślepy,majac taki skarb jak ty