co mam z tym zrobić??

jak ma w końcu uświadomic rodziców z tym że mam 20 lat i wkońcu przestanę wracać na noce w weekendy do domu?? oni mnie z tym już do ostateczności doprowadzają.. jak chce po prostu nie wrócić choc doskonale wiedzą gdzie będe stwarzają mi problemy.. jak mówię że mogę nie byc w stanie po imprezie to się wytrząsają że jak to mogę nie być w stanie że kto to słyszał żeby dziewczyna piła.. no ja już nie mam siły na nich.. aż mnie trzęsie.. dziś mówię mamie że prawdopodobnie nie wrócę a ona mi tu już swoje wytrząsanie zaczeła.. jestem tak zła że mi się płakac aż chce.. co ja mam zrobić??;/ pomocy:(

nie żaluj tego kroku ani ust nikomu

wiem o czym mówisz ale rodziców już nie zmienisz.. dopóki będziesz mieszkać z nimi to tak będzie

to co mam grzecznie wracać bo im tak się podoba?? męczy mnie juz takie wracanie o 4 rano jak się prześpie przebiore i i tak jadę do chłopaka spowrotem..

czy tez raz i drugi nie wrócić skoro zapowiedziałam że nie wrócę?? kurde.. całym rokiem się dobrze uczyłam.. nigdzie nie szlajałam się ni nic a i tak ciągle coś nie tak jak mam nie wrócić.. co im za różnica czy ja wróce o tej 4 czy o 10 np. jak się prześpie..