Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sie zastanawiam...

Czy warto zakończyć 8-letni ZWIĄZEK???

Polecane posty

Gość tak sie zastanawiam...

Jestem z nim tyle lat, coraz czesciej on porusza temat slubu a ja jakoś nie czuję już tego porywu serca. Nie wiem czy my sie jeszcze kochamy czy to przyzwyczajenie. Z drugiej strony wytrzymalismy ze soba tyle lat wiec tez to oczyms swiadczy Na dzien dzisiejszy mogę powiedziec jedno- WIELOLETNIE ZWIĄZKI TO PORAŻKA!! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
dodam jeszcze ze mamy po 30 lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdziesz następnego
i po 8 latach też nie bedziesz czuła porywu serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-lady
To prawda z każdym innym tak bedzie po tylu latach. Trzeba bylo brac slub jak bylismy mlodsi i mniejszy staz mieliscie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co by to zmieniło
jakby wzięli ślub wcześniej ? Teraz po 8 latach zdzieraliby pewnie ciągle z siebie ciuchy i mięli motyle w brzuchu, co ? :D Ach, ta magiczna moc ślubu. Bo przecież nie ma znudzonych sobą małżeństw, nie ? :D Nie chcesz ślubu, to nie bierz - proste jak drut w kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
Właśnie o to chodzi dziewczyny ,że ja wiem ze kazdy kolejny zwiazek po 8 latach będzie wypompowany i dlatego zastanawiam sie czy warto odchodzić i szukac szczescia na ok 4 lata:-/ Czemu nie bralismy slubu??? DZiś to pytanie zadaje sobie każdego dni!!Mogliśmy juz dawano załozyć rodzinę i zyć jak każdy . Ale nie wiedziec czemu dobrze nam tak było w zwiazku niesformalizowanym. Dziś wiem ze to jest najwieksza głupota godzic sie na tak długi związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
Zawasze marzyłam o gromadce dzieciaków a dziś zamiast miec choc jedno dziecko to ja zastanawiam sie czy od niego odejść:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
Być może gdyby były dzieci gdyby był wspolny dom to może by było inaczej. A ja dziś nie dość ze wypompowana to jeszcze mam pretensje do siebie, do niego ze tak trwoniliśmy cenny czas na nic nie robienie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej odejdź
gdy czytam "wytrzymalismy ze soba tyle lat"... no sorry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
czy sa tu osoby które mają podoby problem? Młodym dziewczynom które chcą mi tylko tu dopiec złosliwymi uwagami, bardzo dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-lady
"jakby wzięli ślub wcześniej ? Teraz po 8 latach zdzieraliby pewnie ciągle z siebie ciuchy i mięli motyle w brzuchu, co ? Ach, ta magiczna moc ślubu. Bo przecież nie ma znudzonych sobą małżeństw, nie ? " uwazam ze bedac po slubie i majac dzieci to uczucie moze byc glebsze..oczywiscie nie zawsze tak jest bo nie zawsze to jest prawdziwa milosc. Jednak zdarzaja sie takie malzenstwa ktore nie sa znudzone i dlaej sie kochaja jak wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-lady
moj zwiazek jest o wiele krotszy a juz sie nad tym zastanawiam... a do twojego pytania wiele est takich osob..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
lady-lady tez mi się tak wydaje. Wtedy para nie skupia się ciagle na sobie, swoich problemach a na całej rodzinie. Nie ma czasu na czepianie sie pierdół bo dzieciaki pochłaniają wiekszość uwagi. A tak to jestesmy 8 lat i tylko my sami, nic się nie dzieje i powszednieje z dnia na dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
Dziewczyny nie robcie nigdy tego błedu co ja i nie trwajcie w związkach przez 8-10 lat. Bo to do niczego nie prowadzi. Jak się kochacie to ślub po 2 latach znajmości bo inaczej to bedziecie miec takie dylematy jak ja mam teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
lady-lady pewnie masz rację ze jest wiele takich osob i mysle ze wiekszosc z nich bierze slub ze swoim wieloletnim partnerem Ja po pierwsze boje sie ze bede załowac zerwania po jakims czasie a po drugie ze mogę nikogo juz nie spotkac na swojej drodze. Niestety trwalismy w tym zwiazku tak dlugo ze dzis mamy 30-tke na karku i oprócz siebie nie mamy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-lady
prawda jest taka ze cokolwiek nie zrobisz mozesz zalowac. zostawisz go mozesz zalowac bo wtedy docenisz to co mialas. bedziesz z nim dalej mozesz zalowac ze tak postapilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
lady-lady dokładnie:-( Gdybym cofneła sie w czasie to wyszłabym za niego po 2-3 latach znajomosci i nigdy nie zdecydowała na takie trwanie w niesformalizowanym zwiazku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-lady
moze dajcie sobie czas zobaczysz czy tesknisz za nim czy nie. Mysle ze to by ci pomoglo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
lady ale on nie chce robic rpzerw , mowi ze to dziecinada. Ze albo z nim ejstem i planujemy slub albo sie rozstajemy. Rozumiem go bo jak mozna miec watpliwosci po tylu latach bycia razem:-( a ja mam:-( Dodatkowo jestem na niego wkurzona ze tak to ciagnol i ze nie oswiadczył mi sie wczesniej:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-lady
tak oswiadczyc mogl sie wczesniej nie koniecznie musial byc slub od razu ale zareczyny by nie przeszkadzaly..w takim razie zastanow sie bedac z nim.tylko to ci chyba zostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w takim związku byliśmy razem 8 lat po ośmiu latach wzięliśmy ślub małżeństwo trwało 6 lat od maja jestem rozwódką..... nie polecam długich związków i nikt mi nie powie że nie wypala się wypala się, i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-lady
mysle ze nie zawsze sie wypala.. przeciez ile jest zwiazkow z dlugim stazem po 20,30 lat i nadal sa szczesliwi i sie kochaja?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
selamunaleykum tak zgadzam sie ze kazdy zwiazek sie wypala i nie wierze w te bajki niektorych dziewczyn ze motyle mozna czuc nawet po 15 latach malzenstwa. A moze to jakies wyjątki. W kazdym razie 99 procent zwiazkow po wielu latach jest wypalonych. Tylko wiesz co mnie wkurza? ze tracilam czas na bycie w nicości, mam 30 lat i nie mam nic. Odejdę mogę załować, zostanę bede czuć sie wypalona. Czsami myśle ze może ciąża jakos ozywi nas zwiazek? Ale sama nie wiem czy to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
selamunaleykum a powiedz czy tez mialas watpliwosci jak za niego wychodziłas?? Czy czekałas na jego oswiadczyny z utęskneiniem czy tak jak ja ze strachem? Ile mieliscie lat jak sie pobraliście? I czemu tak dlugo trwaliscie w nieformalnym zwiazku?;_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
A już nawet nie bede tu wspominać o seksie jak wygląda po prawie 10 latach:-( a kiedyś było tak super w łozku!! niestety po tylu latach wszytsko ma tendencje spadkową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznałam go jak miałam 15 lat!!!!!!!!!!!!!!! ślub brałam mając 23 lata,on miał 27 8 lat chodziliśmy ze sobą,skończyłam liceum, byłam na trzecim roku studiów jak braliśmy ślub biorąc ślub byłam pewna że to ten jedyny, mimo tego że źle mnie traktował, zawsze znajdowałam usprawiedliwienie na jego zachowanie, na zaręczyny nie czekałam z jakimś utęsknieniem, zaręczyny były jak miałam 21 lat także później jeszcze 2 lata spotykaliśmy się, potem ślub, i tak naprawde nic się nie zmieniło, tylko tyle że łączył nas papier, dzieci nie mieliśmy....i tak minęło 6 lat, na tyle oddaliliśmy się od siebie że postanowiliśmy się rozejść....i w taki właśnie sposób jestem rozwódką... prawda jest taka, że można być z kimś rok, góra 1,5-2 i powinno się brać ślub, bo po 8-10 latach nic już człowieka nie zdziwi, wieje nudą po zdąrzyliście się poznać przez te wszystkie lata, młode małżeństwa poznają się, odkrywają, mają zainteresowania, plany, fascynacje.... człowiek nie będący w takim wieloletnim związku przed ślubem nie jest w stanie sobie tego wyobrazić... poza tym 85% takich par prędzej czy później rozstaje się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam...
selamunaleykum masz rację po 8 latach już nuda i kazdy zna sie na wszytskie strony a mlode malzenstwa mają ten czas na zapoznanie sie nawzajem co potrzymuje taki sformalizowany zwiazek, potem dochodza dzieci wiec kolejna fascynacja, przychodzi kredyt na mieszkanie i nie ma nawet czasu myśleć o rozstaniu... To ty bylas bardzo mloda to jeszcze to można zrozumiec ze tak zwekaliście ze slubem. Ja natomist mam juz 30 lat i moja sytuacja jest tragiczna bo nawet nie wiem co mam robić, czy wiać czy zarayzykować/ Teraz tez jestes młoda i na pewno zycie sobie ułozysz, czego Ci zycze... I zgadzam sie ze nie wiem ten kto nie był w takim zwiazku, wiec wypowiadajace sie tu osoby ktore sa w szczeliwych zwiazkach 2-3 letnich nie wiedza co czeka ich po 8-10 latach zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×