Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość waham się

niby chciałabym ale ciągle zwlekam....

Polecane posty

Gość waham się

Czuje się nieszczęśliwa, dlatego chciałabym zmienic swoje życie ale tak naprawde nic nie robie bo boje się zmian. Chodzi o to, że mam problemy w nawiazywaniu znajomosci. Unikam ludzi, jestem sama jak palec, praktycznie od dziecka. Przyczyn tej fobi jest wiele ale nie będe o nich pisac bo nie są tematem rozmowy. Czasem zainteresuje sie mną jakis mężczyzna ale wszystko niszcze bo go unikam (dosłownie uciekam). Potem oczywiście żałuje i tak kółko się zamyka. Pociechy szukam na forach, czateriach...itp. I tu podobna sytuacja, moglam juz kilka razy spotakc sie z osobami, ktore jakos mnie ujeły ale nigdy nie odważyłam sie. Ze 3 razy bardzo załowalam swojej decyzji. No i zmierzam do mojego problemu ostatnio znow ktoś taki sie pojawił. Podczas rozmowy wydał sie sympatyczny na zdjeciach tez fajnie wyglada i znow mam mozliwosc by kogoś poznac ale...no wlasnie, brak odwagii, mnostwo wątpliwości...zaczynam analizowac dochodze do wniosku, ze nie jest atrakcyjny, ze to mi sie nie podoba, potem analizuje nasza rozmowe i stwierdzam, ze to albo tamto mi sie nie podobalo...no a na końcu JA, czyli myśle sobie, jak mnie zobaczy na żywo, to sie rozczaruje, dostrzeze wszystkie moje niedoskonalosci w wyglądzie, jak ze mna pogada to stwierdzi, ze niezbyt rozgarnieta jestem...Do tego wszystkiego dochodzi fakt, ze nie mieszkam sama, nie moge sie przyznac, ze spotkam sie z kims z neta...to przeciez obciach, poza tym ja sie nigdy z nikim nie spotykam, co inni o mnie pomyślą.... W konsekwencji pewnie do niczego nie dojdzie...z jednej strony chcialabym sprobowac z drugiej strony widze same wątpliowosci a nad wszystkim panuje strach, lęk...po prostu jestem tchorzem. Czy ktos ma lub mial takie problemy...co ja powinnam robic...czuje, ze ten facet moją miloscia to raczej nie zostanie ale ma kilka rzeczy, ktore mi sie podobają i moze fajnie byloby go poznac ale te wszystkie wątpliwosci a przede wszsytkim ten lęk. Nie wiem, czy powinnam sie przelamac...czy moze jednak nie tędy droga i probowac jednak zmian w realu a nie przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tyle: lepiej żałować że się coś zrobiło niż żałować że się czegoś nie spróbowało powiem ci ze ja miałam podobna sytuacje do ciebie chociaz moze nie tak silna, ale poszlamw koncu na spotkanie i teraz od pol roku mam chlopaka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca studentka
ja kiedys mialam podobnie. non stop uciekalam od facetow, niyb chcialam byc w zwiakzu, jak ktos sie pojawial dostawalak takiej histerii, gonitwa mysli, strach, w koncu uciekalam, konczylam znajomosc. ile maz lat? ja po czesci sie zmienilam, op czesci moze wyroslam, nie wiem. u mnie to sie bralo z niskiego poczcia wlasnej wartosci. chodzi o to, by zmienic zdanie o sobie, nastepnie czy rownoczesnie poszerzac swoje pole komfortu, czyli boisz sie gdzies isc?idz tam, oswajaj sie, z czasem bedzie to dla Ciebie normalne. boisz sie zkims porozmawiac-rozmawiaj i tak w kolko, az zrozumiesz, ze nie bylo w tym wlasciwie nic strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca studentka
ale pamietaj, dluga droga przed Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyzwyczaiłaś się do neta i tak jest Ci łatwiej - dopóki nie zaczniesz działać w realu , to możesz pomarzyć o przełamaniu lęku...przekonaj siebie , ze net to porażka - jakkolwiek postaw internet w bardzo złym świetle i uciekaj czym prędzej , do rzeczywistości poza monitorem - bo przepadniesz i skończysz marnie...a lęk będzie się pogłębiał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedftgyhujikoasdfghjikol
o rany kurwa mac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca studentka
revolver-swieta racja. zapomnialam o tym. pierwze co zrobilam, to ostawilam neta, tzn siedze-tak jak i teraz, ale tylko, gdy mam chwile wolna i nie siedze dlugo. net poglebvia leki i odspearowuje. odrzuc na np 4 dni zupelnie, zobacz jak sie bedziesz czula, w to miejsce organizuj sobie cos w realu, czytaj chociazby ksiazki, wychodz na spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waham się
czyli większosc z Was radzi by nie spotykac sie z kims z neta...tylko probowac w realu? W sumie tez sie zastanawiam czy osoba, ktorą poznaje na czeterii przypadkiem nie ma jakis problemow, bo jeśli czlowiek ma znajomych, przyjaciół spedza z nimi czas a nie na forach. Z drugiej jednak strony czasem zdarzają sie wyjątki... W głębi duszy czuje, ze ten net nie jest dla mnie odpowiednią metodą na poznawanie ludzi, kojrzy mi sie z biurem matrymonialnym, sztuczne spotkania...wolalabym spontanicznie nawiazac z kims znajomosc, z tym, ze tu marne szanse widze, bo przeciez nikt nie bedzie mnie zmuszal do rozmowy skoro uciekam. Jestem niezdecydowana, czy sprobowac sie z nim spotkac, czy zapomniec o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko z umiarem
odłóż te związki na emeryturę będziesz miała mnóstwo wolnego czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waham się
jak zwykle niepotrzebnie mam mętlik w głowie bo pewnie i tak skonczy sie na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajflja;
tak jak myślalam, coraz bardziej o nim zapominam ale jeszcze sie waham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO CI SZKODZI SPRÓBOWAĆ?
i co Ci szkodzi się spotkać? stracisz coś? ślub z nim będziesz musiała wziąć, że takie wielkie znaczenie ma te spotkanie? pogadać nie można? zobaczysz jak będzie i to będzie jakiś start, potem zdecydujesz czy będziesz chciała kontynuować znajomość. Przez net też można poznać fajnych ludzi. Jak nie spróbujesz, to nie pójdziesz do przodu, za dużo główkujesz, to nie koniec świata, od tego spotkania nie zależy Twoje życie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca studentka
byla mowa, zeby w gol zrezygnowac z neta. jak chesz sie z kims spotkac poznanym na necie, to spotykaj, co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca studentka
twoim problemem nie jest brak faceta, a Ty sama. musisz pracowac nad soba, dlatego wyjdz z sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×