topik dla ateistów i racjonalistów

Ciekawa jestem ile jest osób o takich poglądach i czy odważacie się je wyrażać?

własnie pogoniłem jakiś nawracających którzy dzwonili do furtki, mówiąc im że jestem ateistą, nie jestem przesądny i przesądy religijne mnie nie interesuja

a nie zapytali Cię, co takiego złego stało się w Twoim życiu, ze już nie wierzysz?? Sztandarowe pytanie... Ja na nie odpowiedziałam, że skonczyłam 12 lat i zaczęłam samodzielnie myśleć. Kolejnego pytania nie było:)

zawsze tłumaczę, ze po prostu nie jestem przesądny Poza tym z takimi nawracającymi fanatykami nie ma miejsca na dyskusje, oni mają umysły zamknięte na kłódkę. Poza tym przecież to biznes, łapanie kolejnych naiwnych finalnie dla kasy. Ci na górze każdej organizacji z tego żyją, że wierni im płacą kasę.

Ja jestem ateistą i jeśli ktoś mnie się pyta czy wierzę odpowiadam nie i wcale się tego nie wstydzę. BO religia to właśnie taki biznes a ja nie chcę byc akcjonariuszem bo nie widzę w tym żadnej stopy zwrotu. Wiele jest osób którym tak ja mi wiara do niczego nie jest potrzebna ale "wierzą" bo co ludzie powiedzą i tak rośnie katolicki kraj.

nie robie demonstarcji, niech sobie kazdy wierzy lub nie wierzy, byle sie do mnie nie wtracał. Tp prywatna sprawa.

Ja nie naleze do zadnej religii. Mieszkam od wielu lat w US, urodzona w Polsce, wychowana w wierze katolickiej, okreslam sie jako ekskatoliczka.

Pytanie tylko, czy mowa o wierze jako o czymś duchowym i silnie indywidualnym dla każdego człowieka, czy o bandzie ludzi, którzy napawają się w chory sposób jakąkolwiek władzą nad innymi. Osobiście jestem raczej racjonalistką, ale nie jestem w stanie udowodnić, że Boga nie ma, więc nie upieram się przy tym. Nie wierzę w Kościół, to na pewno.