Mój chłopak się nie stara;/

mam taki problem jestem z facetem 2 lata a on się w ogóle nie stara.. co mam robić...kiedy z nim rozmawiam o tym obiecuje poprawę a ja jakoś efektów nie widzę:(

natrury nie zmienisz... po ślubie to się dopiero nie będzie starał...

A ty się starasz?

tak.. ja tak

subiektywnie to każdy się stara, tylko druga strona postrzega to inaczej

To jest bardzo celna uwaga....!

To po co jestes z facetem, ktory sie nie stara?

Ledwie 2 lata się nie stara. Tyle przecież można wytrzymać. Co innego gdyby tak się nie starł z 5 lat...

bo go kocham:(

chciałabym żeby mnie gdzieś zabrał od czasu do czasu.. itp

może woli kury domowe co to siedzą w domu?

daruj sobie...napisz lepiej co tu poradzić

Moj mąż przed ślubem to ideał, po ślubie masakra.. Kłutnie awantury.. Hehe Ty mowisz ze teraz sie nie stara to wyobraz sobie co po ślubie bedzie..

szkoda gadać...

Niestety takie życie.. Jeszcze od ąd pojawił sie nasz synek na świecie to juz wogole oddaliliśmy sie od siebie.. Powiem tak chłop mily jak DuPy! chce.. To wtedy do rany przyłóż

to ile lat jesteście małżeństwem? porozmawiaj z nim o tym...ale w sumie to i tak nic nie daje do bani

Może skąpy? Ogólnie obie strony z reguły przed ślubem bardziej się stają niż po. Jak dojdą dzieci dochodzi CHOLERNIE DUŻO obowiązków, zmęczenie i jeszcze mniej energii by się starać, a więcej powodów do kłótni. Skoro teraz się nie stara, to pewnie lepiej już nie będzie. Chyba że poczuje się zagrożony, zacznie się starać dla picu żebyś się uspokoiła, a potem wszystko wróci na stara tory (czyli znów nie będzie się starał). Ale jeśli ci to odpowiadało przez 2 lata to skąd teraz te dąsy?

nie odpowiada bo na początku bardziej się starał.... a poza tym od jakiegoś czasu walcze o to .. i próbuje mu uśmiadomić

taką ma naturę może trochę poudawać jak go zmusisz, ale jak długo można udawać? ale może ma jakieś inne zalety?

nie chce żeby udawał... bez przesady. Chce żeby od niego wychodziło a nie z musu

Małżeństwem krótko bo nie całe pół roku.. Ale już są efekty, nie rozmawia ze mną jak mąż czyli o sprawach wspólnych, .. ja to jeszcze jak nie byliśmy nażeczeństwem to z nim zerwałam i wkręcałam ze z kimś sie spotykam.. Wtedy to codziennie z kwiatkiem przylatywał błagał przepraszał i obiecywał..myślałam że wziął to do siebie że może mnie stracić A jednak gówno dało.. Jest taki sam.. Jak przed ślubem..

Będziesz czekać do usranej śmierci

do - smutna;( a w seksie się stara...?