Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stanowcza??/

czy naprawde tak wyglada przyzwyczajanie malca do

Polecane posty

Gość bardzo tania i pyszna potrawa
a co to za argument, że nastolatek będzie uciekal od pieszczot to teraz uzależnijmy dziecko od siebie na ile sie da i korzystajmy!? dzieci nie wychowujemy dla siebie tylko dla swiata. PS moze to nie jest dobry przykład, ale moją mame babcia wkładala na dno wielkiej beczki jak ta ryczala (babcia miała tez inne dzieci i gospodarke) i szla robić cos tam przy domu. Dziecko (moja mama) w beczce nic sobie zrobic nie mogło, najwyżej sie obsrać, a od darcia mordki nic nie bedzie ;-). Moja mama nigdy nie miała żalu do babci, wręcz przeciwnie, babcia wychowała 8 dzieci, wszystkie bardzo kochala i z wzajemnością, była uważana za wspaniałą i ciepła matkę (dzieci jej ziostry wolały z nia byc, niż z wlasną matką), która przytuli itp. A takich rzeczy z wieku niemowlęcego nikt nie pamiętał i naprawde cale rodzenstwo mojej mamy tak mialo robione (oprócz najmłodszych, ktorymi zajmowali sie starsi) i nikt nie ma żadnych zaburzen. Wszyscy szczęśliwi. Można byc kochajaca ale stanowczą matką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
"A takich rzeczy z wieku niemowlęcego nikt nie pamiętał" psychoterapeuta sie z Toba nie zgodzi. Takie sytuacje oddzialuja negatywnie na psychike dziecka, ktore pozniej moze zaprzestac plakania, bo wie, ze i tak nikt nie przyjdzie. Takie dziecko chowa sie w nieufnosci i ma niskie poczucie wlasnej wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne tresujcie swoje dz
POjedzcie sobie dot akich krajow jak stany czy francja gdzie tresowanie dzieci, zeby sie same nauczyly zasypiac jets na porzadku dziennym. Zwlaszcza w duzych miastachi gdzaie matki i ojcowie pracuja od rana do wieczora pracuja. Tam dzieci ssa na potege kciuki albo smoczki albo szmaciane zabawki i to czesto do 6-7 troku zycia. DLa mnie to wyglada jak dizeci z ochronki. Tam jest to normalne. WIem co mowie, ze bo jezdzielam jako au-pair do tyvch krajow na wakacej przez kilka ladnych lat. i wtedy postanoawilam, ze ja tresowac swoich dzieci nie bede. Gadalam z wieloma matkami co to nie chcialy za bardzo rozpuszcac dziecka i swiecie wirzyly ze zostawianie ryczacego niemowlaka pomoze mu stac sie bardziej niezaleznym doroslym i inne glupoty. Na szcescie sa madrtzy psychologowie i pedagodzy, ktoprzy wiedza, ze takie zachowanie to przysparzanie malemu dizecku cierpienia i niczego wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
ja akurat wiem, ze w Stanach biegnie sie do kazdego dziecka, ktore placze; dziecko nie moze byc pozostawione samo sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko usiadz i na spokojnie przeczytaj swoj pierwszy post powiedz mi jak sobie wyobrazasz uczyc 4 tyg dziecko tego aby zajelo sie samo soba takie dziecko glownie je i spi , nie potrafi trzymac w rece zabawki , nie potrafi zasygnalizowac potrzeby , jakiejkolwiek potrzeby inaczej tylko placzem jak wiec wyobrazasz sobie to zajecie sie soba? ty jestes od tego aby dziecka potrzeby zaspokoic i nie mowie tu ze masz go nosic caly dzien , ale ja nigdy nie wlozylam dziecka do lozeczka i nie wychodzilam z pokoju zeby zajac sie czyms tam a dziecko , niech lezy i patrzy na np karuzelke moje dziecko w ciagu dnia lezalo na sofie w pokoju w ktorym przebywalismy , slyszalo nas , bez problemu spalo , nie trzeba bylo usypiac w nieskonczonosc a w nocy spalo w lozeczku lozeczko stalo u nas w sypialni zaraz obok mojej strony lozka jak byla taka malenka to nie spalam z nia z obawy ze moge jej zrobic krzywde potem jak byla wieksza to wiadomo pakowala nam sie do lozka i nie przeszkadzalo mi to zanosilam ja do jej pokoju jak zasnela i juz po co mialam jej fundowac traume przed snem , placze i tym podobne nie tresowalam dziecko nie wlazi mi na glowe potrafi bawic sie samo samo sie soba zajmuje bez problemu ale nie ma 4 tyg , tylko kika lat zrob jak uwazasz za sluszne ja osobiscie nie potrafilabym sie izolowac od dziecka w ciagu dnia i jeszcze najlepiej zeby nie plakalo kup bujaczek i kladz na nim dziecko , bedzie patrzylo co robisz , bedzie cie widzialo i bedzie spokojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanowcza??/
bujaczek byl kupiony przed narodzinami malego ale dla niego to pare minut siedzenia i placze, mowiac ze chce zeby dziecko samo sie soba zajelo mam na mysli lezenie np w lozeczku rozgladanie sie albo tak jak piszesz na lezaczku tylko ze u nas od razu jak dziecko nie spi to trzeba na rece bo samo nie polezy a co do tego ze on tylko spi ni je to sie nie zgodze... jak spi w dzien to czesto sa to drzemki 10-15 min dlatego ze przekladany jest do lozeczka, biore na rece znowu zasypia, odkladam chwila i sie budzi z placzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze czasem dzieci maja problemy i nie chca spac , mnie na szczescie to ominelo poloz dziecko na bujaczku , a jak placze to podejdz pogadaj do niego ,ale moze nie bierz zaraz na rece , mysle ze powoli sie przyzwyczai tyle ze jak slyszysz ze placze to ja osobiscie nie ignorowalabym wtedy dziecka a najwazniejsze zeby brac dziecko na rece wtedy kiedy wlasnie nie placze wcale nie musisz nosic , mozesz sobie usiasc i potrzymac malucha na rekach , wlasnie wtedy kiedy jest pogodny , zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanowcza??/
ja rowniez jeszcze nie ignorowalam jego placzu, po prostu nie da sie zniesc jak taki maluszek zaczyna robic buzie w podkowke itd uwierz probowalam mowic do niego gdy zaczyna plakac czy jak przebudzi sie po chwili w lozeczku to siadalam obok na krzeselku tak zeby mnie widzial i glaskalam po glowce, niestety to nic nie daje maly zaczyna mocniej plakac dopiero na rekach sie uspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madomma
Robiłam kilka podejść, zeby nauczyć moje dziecko samodzielnego zasypiania. Nigdy nie korzystałam z metody Hogg, bo dla mnie jest okrutna. Wszystkie inne tez nie zdały egzaminu. W wieku 10mcy dziecko zasypia wtulone we mnie, potem odkładam do łóżeczka i śpia całą noc. Skoro tak ma być, niech tak zostanie. Kiedyś z tego wyrośnie a ja za kilkanaście lat zatęsknię za tymi chwilami :) Do 4tego miesiąca miała kolki. Wszystkie noce przespała ze mną w łóżku. Nie przeszkadzało mi to :) Wręcz przeciwnie. W ciągu dnia poświęcam jej maksimum uwagi. Jedni nazywają to rozpieszczaniem :) Ale ona na rozpieszczoną nie wygląda bo jak jest potrzeba to potrafi sie pobawić sama, posiedzi spokojnie w swoim krzesełku. Wcale nie wyrasta na terrorystę :) Jest wiele szkół, ale najlepszą podpowiedź mamy w swoim sercu i matczynej intuicji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycuszekblondasek
huwdu e Ci tepa ruro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×