Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość b.b.b.b.

Można nie wiedzieć, czy się kocha?

Polecane posty

Gość b.b.b.b.

Od jakiegoś czasu (3 miesiące) jestem z facetem. Wszystko jest ok, bardzo się kochamy, ale .no właśnie. Od kilku dni męczy mnie niepewność w sumie to ja NIE WIEM czy go kocham. Jednego dnia jestem pewna, że tak, następnego jestem pewna, że nie wiem....Dodam, że nic się między nami złego nie stało, wszystko jest w porządku, a ja nagle zaczęłam się wahać. Nie mówię mu o tym, bo nie chcę go ranić gdyby on mi powiedział, że nie wie czy mnie kocha, to bym się wkurzyła. Nie znoszę takiego niezdecydowania, a sama tak się zachowuję. Męczy mnie to. Czy Wy też tak macie? Czy miłość to nie jest tak, że wie się NA PEWNO i CIĄGLE że się kogoś kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka nadzieji
wydaje mi sie ze narazie to jestes zakochana w nim "zauroczona" bo to dpiero paromiesieczna znajomosc .. milosc rodzi sie po czasie i wtedy juz wiesz na 1005 ze kochasz ta osobe lub tez ze nie nadajcie na tych samych falach wszystko wyjdzie po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Chodziło mi o to, że tak jako całokształt się kochamy, ale są takie dni, że nie mam pewności. ;) iskierka Może masz rację, moze to zauroczenie na razie, ale martwi mnie, że tak mało czasu minęło, a ja już mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimper
Uważam że nie kochasz go bo jak człowiek nie wie to znaczy że nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
No właśnie w tym problem, że nie. NIE WIEM znaczy NIE WIEM, a nie "nie". Gdybym wiedziała, że nie, to by nie bylo problemu i nie zakładałabym jakiegoś marudnego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Ja po pół roku spotykania się byłam pewna na stówkę. Dopiero. Także luzik. Tylko ja się nie zastanawiałam zbytnio nad tym po prostu miło spędzałam czas, a uczucie przyszło samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
TO jeszcze brakuje mi 3 miesięcy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Podejrzewam, że to zamieszanie w Twojej głowie jest spwodowane tym, że w chwili przypływu emocji wyznałaś mu miłość a dopiero potem przyszły reflekcje na ten temat. Dlateg lepiej zawsze z tym poczekac do momentu całkowitej pewności. Bo potem wychodzą właśnie takie buty. Ja już też tak miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego o tym czy się kogoś kocha powinno mówić się już po wszelkich burzach emocjonalnych kiedy odlecą pierwsze motylki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Dziewczyny, ale to takie troche zbyt racjonalne: czuję w danym momencie, że kocham, ale myślę sobie: "to dopiero 3 miesiące, za wcześnie, powiem mu o tym za pół roku". Trochę chyba zbyt rozsądne jak na pierwsze momenty razem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka szatana
"Zaiste, nie ma straszniejszej rzeczy niż zwątpienie. Zwątpienie rozdziela ludzi. Jest trucizną, która podkopuje przyjaźń i psuje dobre stosunki. Jest cierniem, który drażni i rani, jest mieczem, który zabija."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Chyba, że jesteż zakochana, a nie, że kochasz. Nasz język jest tak piękny i bigaty, że można znaleźć całe mnóstwo okresleń, żeby powiedzieć komuś, że jest nam razem dobrze, nie trzeba milczeć i zwlekać z tym. A "kocham Cię" zdecydowanie lepiej zachować na później do momentu kiedy to uczucie będzie pewne i dojrzałe. A nie potem musieć powiedzieć "wiesz co pomyliłam się jednak i nie kocham" albo się zastanawiać potem codzień, "a może jednak nie". Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Natuska - rozumiem, jasne, ze tak. Tylko wiesz, w momencie kiedy mówiliśmy sobie że kochamy, żadne z nas nie zastanawiało się nad subtelnymi różnicami "kochania" a "bycia zakochanym". Dla mnie - w tym momencie - to jedno i to samo. Choć rozumiem ideę takiego spokojnego, dojrzałego kochania. To coś innego niz ten początkowy stan euforii ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Wiem, tak jak pisałam, też miałam kiedyś podobny problem. Ja się pospieszyłam, a przy bliższym poznaniu okazało się, że facet ma wady, których nie potrafie scierpieć. I zostawiłam go, zakochanie minęło. A powiedziałam już, że kocham. I więcej nie popełniłam tego błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano mozliwe .
jest możliwe, ja tak miałam, spotykałam sie z facetem i od samego poczatku pasowalilismy do siebie, we wszystkim bylismy zgodni,podobne myślenie,lubielismy swoje towarzysto i nigdy sie nie nudzilismy, potrafilismy przesiedziec cały dzien bez telewizora i majac o czym rozmawiac, nie wiedziałm czy to prawdziwe uczucie, widziałam w nim raczej bratnia duszę,przyjaciela o którym mozna pogadac o wszystkim nie martwiąc się że surowo oceni, po 3 miasiacach miałam obawy tak jak i ty, czy to aby facet którego naprawde kocham, miałam hustawiki: raz kochałam i tęskniłam a potem skolei nie czułam potrzeby spotkania po 6 miesiacach powiedziałam że nie spełnia moich poczekiwań jako facet, był raczej z tych...ciepłych...romantycznych co to gwiazdki z nieba dają, wczesniej miewałam facetów pewnych siebie,zdecydowanych,typu maczo za którymi trzeba się uganiac i ich pilnowac ale ten nie odpóścił, twierdzil że to przeznaczenie i że nie odejdzie dopóki nie bedzie cienia nadziei, następne miesiące mijały spokojnie,bez większych wrażeń i uniesień dzś jest juz drugi rok i cieszę się że nie odpóścił, dopiero teraz wiem napewno że kocham,że mi na nim zalezy i jak bardzo jest dla mnie ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Pouczająca historia, naprawdę, trochę mnie podbudowałaś :) Problem tylko ze jestem cholernie niecierpliwa i obawiam sie, że któregoś dnia, kiedy będę miała akurat fazę że "nie kocham" zerwę. A potem mogę tego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
No to nie zrywaj pod wpływem faz. Tylko staraj się je przeczekać. Jak zrywać to tylko będąc w 100% pewnemu, że to nie to. A wątpliwości to moim zdaniem normalna sprawa, bo ja np. też je miałam. Więc się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Natuska - dzięki, postaram się opanować. Setunia - można, można.... tylko że to bardzo często chwilowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się ludzie bardzo kochają to nei jest to chwilowe! chbya myli koleżanka z chwilowym "zabujaniem się"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Troche jestem już za stara, żeby się w kimś "bujać". :) Poza tym,,,,czasami uczucie spada jak grom z jasnego nieba, nie da się tego rozplanować z kalendarzem w ręku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli ile masz lat??? dlatego napisałam to "bujać" w "" sama sobie jakby przeczysz najpierw piszesz , że się bardzo kochacie!!!!!!! po czym dodajesz "męczy mnie niepewność w sumie to ja NIE WIEM czy go kocham." HELLLLOŁŁŁŁŁŁ chyba jednak jesteś b. młoda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
TO był taki skrót myslowy - "bardzo się kochamy" - tzn. że do pewnego momentu tak myślałam. Wątpliwości pojawił się parę dni temu. Stąd ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajne masz skróy myślowe :O dobra nei będę Cię krytykować ale sama się zastanów co piszesz i co chcesz nam przekazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Spoko. W zasadzie wszystko co chciałam już przekazałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieMamPomysłuNaPseudo
Myślę, że żaden człowiek nie jest tak idealnie nieomylny co do stanu swoich uczuć! Ale to prawda, że jak się człowiek sparzy to później i na zimne... Ciężko po trudnych doświadczeniach o takie bezgraniczne zaufanie do innych ludzi! Przecież tak do końca nie wiemy z kim mamy do czynienia!-ludzie często zakładają maski, dobrze się kamuflują-dopiero po czasie wychodzi szydło z worka! Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrekaka
bo on za dobry jest dla Ciebie, jakby Cie olał pary razy to byś dokładnie wiedziała czego chcesz, a tak czujesz sie za pewnie i szukasz dziry w całym. wiekszosc dziewczyn tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Aha, czyli mam mu zasugerować, żeby mnie olewał? Wtedy będzie ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×