Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mój problem

Jak to rozegrać ?

Polecane posty

Gość mój problem

Hej, mam taką sytuację. Od miesiąca (co najmniej) jestem zaproszona na wieczór panieński mojej bardzo dobrej koleżanki (na wesele też idziemy z moim mężczyzną). Ustaliłam z nim ,że mnie zawiezie i przywiezie, żebym nie musiała jeździć sama nocnym autobusem. Zapłaciłam składkę, potwierdziłam już jakiś czas temu mój udział. I teraz (3 dni przed imprezą) mój mężczyzna mówi mi, że ma wyjazd służbowy na weekend. Wiem dobrze, że to nie pracodawca go tam wysyła specjalnie w weekend, tylko mój facet sam z siebie zaproponował ,że pojedzie tam w piątek wieczorem - żeby od rana w sobotę mógł pracować (praca dość specyficzna). Zaproponował to, bo kolejny tydzień ma zajęty, a później idzie na urlop i nie chce, żeby ktoś inny tam pojechał. Zrozumiałabym to ,ale ... on ciągle pracuje, nie jest tak, że siedzi w domu i ne ma tej pracy, czasami jest tak, że jednego dnia przywoże go z lotniska, a na nastepny dzień znów wylatuje i tak w kółko ;O. I oczywiście mój mężczyzna wymyślił sobie, że ja pojade z nim (ok. 500 km, więc można jechać samochodem) . I że przecież wcale nie muszę iść na ten wieczór panieński. A na następny dzień wcale nie muszę jechać do rodziców, bo Mama ma imieniny (mieliśmy jechać tam razem). Kilkakrotnie z nim już wyjeżdżałam , to byłby pierwszy raz, kiedy bym "odmówiła". A on tego nie potrafi zrozumieć. A on nie potrafi zrozumieć, że jestem zła, że on wyjeżdża, a przecież inaczej się umawialiśmy. I nie piszcie, że powinnam zrozumieć, że on ma taką pracę i jeszcze chce mnie zabierać ze sobą - bo to nie o to chodzi. Dużo wyjeżdża i ostatnio ustaliliśmy, że wyjeżdża tylko wtedy - gdy zleceniodawca mu to zaproponuje, a sam się nie będzie "wychylać" . No i nie wytrzymał i sam zaproponował ,że wyjedzie na sobotę i niedzielę. Ma ktoś jakiś pomysł jak to rozegrać? Wiem doskonale, że jak nie pojadę - to on będzie miał do mnie "pretensje", że ja nie chce z nim jechać. Ale ja oczywiście nie moge sobie zaplanować (o czym wiedział wcześniej i CZĘSTO mu o tym przypominałam) jednego wieczoru w ciągu roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieński-panieński
Coś mi się wydaje, ze Twój facet nie chce, żebyś poszła na panieński:P albo nie liczy się z Twoimi planami. Gorzej jak powodem Jego zachowania jest to drugie... Wiesz, miałam kiedyś taką sytuację, że mój eks wybrał kawalerski a tego samego wieczoru były moje urodziny...bylo mi cholernie smutno, ale jak się pózniej okazało, to był to mix-panieńsko-kawalerski i mój eks po 1,5 godziny zjawił się na moich urodzinach.Nie wpuściłam Go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieński-panieński
Ja bym powiedziała, ze nie zmienię planów, ponieważ bylo to zaplanowane dużo wcześniej.Do tego Twoja mama ma imieniny i nie rezygnuj z tego tylko dlatego, ze Twój facet w ostatniej chwili wszystko pokręcił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech jedzie sam,ty mozesz na panieski pojechac tramwajem,a wrocic taxi albo wyblagac jakiegos znajomego. nie wiem po jaka cholere masz sie za nim ciagnac przez pol kraju,jak masz swoje plany.a co on sobie mysli,to niech sobie mysli.zszyci na stale nie jestescie,wiec wszystko sie da zorganizowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha,czyli ceaniczek liczyl na jakies striptizerki,a ze laczony,to nuda,wiec prszyjechal do ciebie...a teraz sie boi,ze dziewczyny striptizera zamowia.daj spokoj,zachowuje sie jak jakis napompowany hormonami malpiszon.idz,baw sie dobrze i nawet jak striptizera nie bedzie,to powiedz,ze byl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój problem
ten łączony panieńsko- kawalerski to nie był u nas :). Tu on wie jak będzie - jedziemy do klubu, tam będzie jakiś pokaz w wykonaniu jakiegoś Pana :d - ale wiadomo - będzie to w miejscu PUBLICZNYM, później przejazd limuzyną (świadkowa - organizatorka naoglądała się amerykańskich filmów ;) ) , a póżniej jeszcze do jakiegoś klubu. I to wszystko. Niczego nie ukrywałam, przedstawiłam mu plan wieczoru, zresztą on wcześniej też bywał na takich imprezach i spoko. Tu nie o to chyba chodzi. Tylko że wcześniej to z nim jeździłam, a teraz niestety tak wypadło ,że nie mogę. Ale oczywiście będzie miał pretensje i to wszystko będzie moja wina ;) , bo to że to on zawsze zmienia ustalenia- to o tym to nie pamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieński-panieński
Nie daj się dziewczyno.To nie Twoja wina tylko Jego.Faceci lubią zrzucać odpowiedzialność na drugą osobę.Zwyczajnie powiedz, ze nie pojedziesz, bo masz swoje plany, o ktorych On doskonale wiedział wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój problem
no i jak pisałam - tak było. Rozmawialiśmy dziś o tym jego wyjeździe , trochę nawet żartów było, w końcu on się spakował i pojechał. Zadzwonił z drogi i się zaczeło :o . Oczywiście od słowa do słowa i kłótnia, w końcu powiedział mi, żebym do niego nie dzwoniła podczas tego wyjazdu, bo nie będzie odbierał i się rozłączył. Nawet nie będę dzwonić. Tylko że może się zdziwić jak wróci do domu i mnie nie będzie (a kluczy nie zabrał... ) Tak mnie wkrurzył , że szok. Podejrzewam , że był po rozmowie ze swoją mamusią, bo powiedział, że mama się będzie o niego martwić, że pojechał sam... (ma ponad 30 lat) i że on nie lubi jak ona się denerwuje. Tiaaa. wszyscy się mogą denerwowac ,tylko nie ja 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×