czy powiedzieć jej o jego niewierności?

To jest tak: wszystko zaczęło się jakieś 7 lat temu, zwykła chemia między nami. On nie miał dziewczyny,ja chłopaka i wylądowaliśmy w łóżku. Żadnych zobowiązań, przyjaźń i seks, ale miłości ani śladu. Mną się nie interesował żaden facet, nim żadna kobieta więc trwało to kilka lat. Zaczęliśmy się spotykać rzadziej, po jakimś czasie dowiedziałam się, że ma dziewczynę, chociaż dalej ze mną sypiał. Wiem, że zachowałam się okropnie, on też, że skrzywdził mnie, ja jego, że skrzywdziliśmy jego dziewczynę. Ale on dalej przysyła mi smsy, że może chwileczka zapomnienia albo "kawa"... Nie mam zamiaru się z nim spotykać, jednak myślę, że warto ostrzec tę dziewczynę z kim ma do czynienia. Do tej pory mam jednoznaczne smsy od niego, ale tę dziewczynę znam tylko ze zdjęć na nk. Nie chcę się mieszać między nich. Czy skontaktować się z nią jakoś czy sobie odpuścić?

odpuscic

ja wolalabym wiedziec na jej miejscu, ale to nie jest latwe mieszac sie w czyjesc zycie, zwlaszcza, ze moze ci nie uwierzyc, chociaz z 2 strony pomysl jesli jej sie oswiadczy, ona nic nie wiedzac sie zgodzi- mysle ze jednak powinna wiedziec

uważam że najpierw powinnaś z nim pogadać, bo jeśli im się nie układa i to się rozpadnie to może znowu coś przyświrujecie, ale jeśli jest mu tak dobrze bo wygodnie to po protu odejdź i powiedz że nie chcesz krzywdzić tej dziewczyny

a czy jej masz powiedzieć? w ostateczności

bo jeśli im się nie układa i to się rozpadnie to może znowu coś przyświrujecie taaaa takie rady tylko na kafe

tym ze ci nie uwierzy,bo kobiety sa glupie,a ten parszywek z pewnoscia jej powie,ze to wszystko klamstwo,ze kochasz sie w nim od lat i chcesz rozbic ich zwiazek zeby z nim byc,a ona mu uwierzy

Oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa. Zostaw to bo Ci się jeszcze oberwie.