Niejadki rocne i dwuletnie - jak im dac radę ?

Temat kieruję do tych mam, które mają dzieci niechętnie jedzące, bądż prawie w ogóle nie jedzące w wieku od roczku do 2 lat. Jak Wy mamy sobie radzicie ? Czy nie męczą Was wciąż te same reakcje dziecka na widok posiłku, że odwraca głowę, zaciska usta, albo płacze ? Nie męczy Was to,że albo trzeba odpuszczać i nie dać dziecku jeść i czasem całe dnie nic nie je, albo że trzeba się natańczyć i nazabawiać dziecko, żeby ruszyło choć łyżkę ? Ja mam dziecko kulkunastomiesięczne i przyznam, że każdy posiłek to dla mnie stres, już jak zbliża się pora posiłku, to mam stresa, że co teraz będzie, czy uda się podac mu cały obiad, czy się zaprze i nie ruszy nic. Taki sam stres jest zarówno w przypadku jedzenia, jak i picia, bo z piciem też są takie problemy.To takie życie od posiłku do posiłku dziecka, nawet ciężko się gdzieś ruszyć konkretnie przez to jedzenie, bo aż strach, kiedy dziecko trzeba nakarmić gdzieś po drodze, a ono cuduje.. Najlepiej tylko wybierać się na czas, kiedy dziecko jest najedzone i wracać do domu hna następny posiłek. Czy ktoś ma podobny problem ? Jesli tak, to jak sobie radzicie ?