Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nathalie19

Od jutra...PONOWNIE! Przylaczcie sie, to moja ostatnia szansa :(

Polecane posty

Gość Nathalie19

Juz nie daje sama ze soba sobie rady. Nie mam nadwagi , chcialabym zrzucic jakies 6 kg, bo jednak nie wygladam tak, jakbym tego chciala. Na szczescie jestem wysoka, ale nie czuje sie dobrze w swojej skorze. Jeden dzien jem dobrze, warzywa, nabial, chude mieso. Nastepnego dnia -chleb, maslo, slodycze w ogromnych ilosciach, wieczorem wymioty i ziolowa herbata. Jest mi z tym zle, czuje sie jak zagubiona walnieta dziewczyna. Czuje ze to moja ostatnia szansa na mobilizacje, ale potrzebuje komus o tym mowic, pisac, bo samejs iebie nie upilnuje :( Jesli to sie nie uda to nie wiem, co poczac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od poniedzialku biore sie za siebiie i Tobie moge postarac sie pomoc wytrwac ;D, zrdrowe jedzonko, regularnie i cwiczenia. mam 180cm i jakies 10-15 kg nadwagi, do tej pory niczego sobie nie odmawialam i teraz wyszlo ;/ takze od poniedzialku masz we mnie wsparcie ;D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcecie dziewczyny ale uwazam ze im wiecej tym lepiej bo jesli sie ktos wykryszy to zawsze jeszcze ktoś zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Nathalie19, a Ty przypadkiem nie masz bulimii? Od jakiego czasu wymiotujesz i się przeczyszczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Dzis czuje si elepiej, na sniadanie koktail owocowy na bazie jogurtu naturalnego a teraz jabluszko. Vero - nie wiem. To trwa kilka lat z przerwami. U mnie rozni sie to troche od u ''ksiazkowych'' przypadkow. Otoz jem np normalnie i nagle zaczynam wpieprzac slodycze i nie moge tego opanowac . Ide wymiotowac i odpuszczam, nie jem dalej. Na pewno mam zaburzenia odzywiania, ale nie wiem, czy to bulimia. Nikt o tym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że to może być bulimia. Liczy się sam fakt, że zaczynasz jeść (czyli masz tak zwany napad), a potem, żeby pozbyć się wyrzutów sumienia przeczyszczasz się - żeby nie przytyć. Może powinnaś najpierw tym się zająć? Z autopsji wiem, że ciężko jest się odchudzać cierpiąc na bulimię. Ale trzymam kciuki :) Ja mam bulimię za sobą (tzn od 3 lat jest nieaktywna, to chyba zostaje w człowieku do końca). Czasami się objadam, ale nie są to ilości takie jak kiedyś. No i nie mam takich myśli, że muszę to zwrócić. Oczywiście, że chciałabym schudnąć, ale wiem, że to wymaga czasu, szczególnie w moim przypadku. I może małego wsparcia.. Mogę się podpiąć do was? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vero jasne, dawaj do nas, ale obiecaj, ze zostaniesz. Nie znosze, kiedy topik szybko umiera bo dziewczyny sie wykruszaja. Teraz uznalam, ze mam ostatnia szanse. Musze z tym skonczyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy zastanawiałaś się mniej więcej nad swoim menu? Ograniczasz kcal czy po prostu rezygnujesz z jakiś rzeczy typu makaron, białe pieczywo etc? A jak jest u Ciebie ze sportem? Tyle diet już przerobiłam i stwierdzam, ze to jest totalnie bez sensu. Dlatego postanowiłam po prostu zdrowo się odżywiać. Tzn jeść wszystko, tylko w mniejszych ilościach, następnie jak dojdę do wagi którą chcę osiągnąć będę zwiększać ilość kcal. Na początek planuję trzymać się 1200 kcal. Biegam 4 razy w tygodniu po ok 45 - 60 min, czasem tańczę i ćwiczę sobie w domu - mniej więcej godzinę. Jestem dosyć wysportowana i lubię się ruszać, ale czasami jest tak, ze przez kilka dni mam dużo innych zajęć i po prostu o tym zapominam. Ale już mi się to nie zdarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ś : 2 kromki chleba na zakwasie (198kcal), 2 jajka (156 kcal), 2 łyzki twarogu (50 kcal) i pomidor (nie liczę) 400 kcal o: pół pojedynczej piersi z kurczaka (167), łyżka oliwy (90), cukinia k: 2 połowa piersi z kuczaka (167), jajko (78), 2 plasterki sopockiej (40), pomidor 942 kcal + godzina ćwiczeń w domu A teraz piję sobie piwko z sokiem imbirowym :D Ale jeśli chodzi o alkohol to pozwalam sobie na piwko tylko w weekendy, 1-3 max ;) Warzyw nie liczę, nie chce mi się :P Nathalie - napisz potem czy dałaś radę na grillu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Verka(moge tak mowic?) Na grillu niestety nie dalam rady, choc nie opychalam sie. Jesli chodzi o moje menu to jem duzo warzyw, owocow mniej, biale sery, ciemne pieczywo, makarony, ryz-wszystko w kolorze braz, bo dziewczyny lubia braz :) Wiem sporo i dietach, zdrowym zywieniu, cholera, ja to wszystko wiem! Sportu uprawialam duzo. Rano 1,5h bieganie(teraz mam kontuzje wiec nie moge), nordic walking tez lubie, ale za malo mnie meczy, pozostaje szybki marsz, ktory b lubie. Dzis zamierzam godzinke conajmniej polazikowac. Waga pokazala mi dzis poraz pierwszy 66 kg i jestem tym zalamana. Wiem, ze to moze byc woda, mam problemy z zaparciami, ale 66 kg? moj pieprzony rekord. :( ps. Verka, ale fajnie si eodzywiasz. Tez tak kiedys jadlam i wiesz co? WRACAM DO TEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati (a ja mogę tak? na Verkę się zgadzam ;)) A ile masz wzrostu? Pisałaś, że jesteś wysoka, także chyba nie jest aż tak źle z Twoją wagą ;) Weszłam dzisiaj na wagę i 70,6 kg. Wzrostu mam ok. 172. Kiedyś uprawiałam bardzo intensywnienie sport, także wciąż jestem dość umięśniona (ale bez przesady). Do końca sierpnia chciałabym ważyć ok 63 kg. Ja też mam problemy z przemianą materii, ale od czasu kiedy zaczęłam jeść regularnie i 'zdrowiej' jest o niebo lepiej. Nie mam codziennie wzdęć etc. Od lutego piję codziennie len mielony - bardzo pomaga. Do tego oczywiście min. 2 l płynów dziennie (woda, herbata czerwona, ziołowe). Chciałabym, żeby wszystko mi się z tymi sprawami unormowało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati-moze byc :) Mam tyle wzrostu, co Ty. :) 172cm. Na sniadanie dzis koktail i kromka chleba razowego z twarogiem, pomidorem i cebulka. Duza szklanka wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wydrukowalam sobie 15 min sesyjke cwiczen jogi w odmu. Musze wzmocnic miesnie, bo rano czuje sie jak babulenka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) a Ty Nati przy swoim wzroście nie masz tragicznej wagi :) Moim pierwszym celem jest 5kg ;) jak mi się uda, to będę przeszczęsliwa, bo jeszcze nigdy tyle nie udało mi się zrzucić :o :( zawsze jeżeli udawało mi się coś zrzucic to było to 2kg nie wiecej, a później i tak wracało z nawiązka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, tragicznie u mnie nie jest, ale tu troche tluszczyku, tam troche i sie zbiera. :( Napisze, co do tej pory zjadlam, ale godzin nie pamietam, srednio regularnie :/ Koktail owocowy(2lyzki jogurtu naturalnego, cwierc gruszki, pol jablka, kiwi, banan) Pol jablka Kromka chlebka razowego(bez mazidla) z twarogiem, pomidorem i cebulka Nieszczesny kawalek ciasta kruchego z jagodami Na obiad makaron kolorowy, kabaczek duszony bez tluszczu i surowka z bialej mlodej kapusty. Jak narazie chyba niezle, choc duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W stopce dodalam ile waze dzis i ile mam wzrostu. Moze Wy tez tak zrobcie, bo zapominam a chcialabym wiedziec jak nam idzie :) Chyba pojde pomaszerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem po obiadku i jak narazie zjadłam 550 kcal, więc chyba nie jest źle? :D nie wiem.. A Ty się widze świetnie trzymasz :) nie przejmuj się tym ciastem, każdemu się może zdarzyć, ale za to teraz już trzymaj dietę : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja też zajęłam się stopką. Na wagę wskakuję 2 razy w tygodniu - w niedziele i środę. Myślę, że w najbliższych dniach zobaczę 6 na wadze, będę prze szczęśliwa :) Zaliczyłam też 45 minutowe ćwiczenia, ale planuję jeszcze wieczorem chwilkę potruchtać, zobaczymy czy pogoda pozwoli.. ś: 2 kromki chleba na zakwasie, 2 jajka, 2 plasterki szynki, pomidor o: pół pojedynczej piersi z kurczaka, łyżka oliwy i oleju lnianego, brokuły i brukselka k: reszta kurczaka z obiadu, cukinia/brokuły 908 kcal?! Strasznie mały wychodzi, nie wiem czy dobrze liczę?! Korzystam ze stronki ilewazy.pl. Może dobrze było by zacząć uwzględniać w bilansie również warzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jak liczę kcal to z warzywami i owocami też ;) a ćwiczenia dopiero planuje :D narazie sie wyleguje w łóżku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochaniutkie :) Magnolia, trzymalam diete wczoraj :) Na obiad makaron razowy z cukinia, na kolacje miska szpinaku swiezego z jogurtem nat i ziolami. Nie wiedzialam, ze szpinak to taki swietny zapychacz!! Dzis na sniadanie znow koktail owocowy, a przed tym joga. Niezle sie czuje :) Verka, ale Twoje obiadki mi sie podobaja :P Tez mam ochote na piers kuraka. Sadzac po ilosci kcal zjadanych przez Ciebie na pewno juz niedlugo bedzie z przodu 6 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koktail owocowy, dwie kromki razowego, twarog, ser zolty, pomidor, ogorek, kawalek znow ciasta jagodowego. 1000kcal bedzie? Ja pieprze.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×