facet jak dziecko? - czas zabić miłośc

jest pięknie, zaczyna się bajecznie i kolorowo, facet jest romantykiem, czuję nutkę tajemniczości, obezwładnia mnie jego dusza i chcę dostać klucz do jego wnętrza, by jak w basenie móc w tej duszy popływać i się nią zachłysnąć, uwielbiam słuchać jego historii, a jego ramiona są całym moim światem... i nagle po 8 miesiącach życia w tym wyimaginowanym świecie świat zaczął mi się walić. najpierw jego krzyki i wrzaski na środku ulicy o pierdołę, potem znikanie na parę dni z kolegami i nie odbieranie telefonów, przepijanie kasy. skończyłam studia i szukam pracy, a on mimo że jest starszy wciąż nie potrafi tego uczynić, do pracy się nie garnie, kasę bierze od opiekunów... bywa cyniczny wobec mnie, irytuje go to gdy coś mu nie wychodzi do tego stopnia, że zaczyna niemalże rzucać tą rzeczą i wrzeszczeć, skomleć jak małe dziecko. uwielbia kłamać... wymyślać niestworzone historie żeby jego przeszłość wydawała się kolorowsza. boi się seksu... najpierw coś obiecuje, a potem tego nie spełnia... czy czas zabić tę miłość??? (jeśli coś z niej pozostało, bo coraz częściej czuje do niego wstręt i obrzydzenie...)