cisza w zwiazku?

dziewczyny, co myslicie o tej sytuacji? bardzo prosze o pomoc. jestem(byłam?) z chlopakiem 10 miesiecy. kochalismy sie, chociaz jak to w zwiazkach bywa, tez sie czasami sprzeczalismy. ostatnio przestal sie do mnie odzywac. praktycznie z dnia na dzien. powiedzial tylko, ze ma jakis problem, z ktorym nie moze sobie poradzic i nie chce mnie nim obarczac. oferowalam swoja pomoc, ale on nie chcial o tym gadac. po tygodniu milczenia nie wytrzymalam i napisalam mu, ze jak nie zacznie sie do mnie odzywac to koniec z nami. nic nie odpisal. milczy juz 10 dzien najgorsze jest to, ze sie nie odzywa, a ja odchodze od zmyslow. coraz czesciej mysle, ze to jest po prostu wymowka, ze nie chce ze mna byc. zapytalam sie go, czy chce sie rozstac- on na to, ze nie, ale czemu by tak dlugo milczal? moze nie ma odwagi spojrzec mi w oczy i wprost powiedziec, ze nie chce ze mna byc?

To może jedz do niego i pogadaj?

moze umarł :O?

nie chce juz wiecej sie narzucac. z mojej strony zrobilam chyba wszystko. pisalam, ze mi zalezy, ze mi go brakuje, ze chce pogadac o tym wszystkim, ale nie ma odzewu. napisal, ze nie chce sie rozstac, ale czemu milczy w takim razie? boli mnie to, ze jak chce ze mna skonczyc, to czemu nie ma odwagi powiedziec mi tego wprost. po tym wszystkim, co przeszlismy :(

Jak nie pojedziesz to się nie dowiesz i będziesz się zadręczała. Chyba należą Ci się jakieś wyjaśnienia.

Ja bym schowała swoją dumę do kieszeni i bym pojechała zobaczyć jak sprawa wygląda. Może spotyka się z jakąś inną? A może po prostu ma jakiś problem?????? Powinnaś pojechać, bo może coś go martwi.

ma problem o ktorym nie chce mowic. ale nie powinien odcinac sie ode mnie na tak dlugo. gdyby mu faktycznie zalezalo to by cos napisal. cokolwiek. nie sadzicie?

oni tak mają przed rozstaniem,to dzieci,którzy po męsku nie potrafią zakończyć związku...