Jest mi tak smutno i czuję się przegrana.

Chodzi o to, ze jestem młoda i nie mam sie do kogo odezwac, nie mam przyjaciół :( z nikim sie nie spotykam i to moja wina!!! Kiedys pewnien chlopak bardzo mnie zranił, a pozniej ludzie którzy wymyslali plotki na ten temat. Straciłam zaufanie do ludzi, izolowalam sie od nich, popadłam w jakis cholerny dołek.Lubiłam spedzac czas zupełnie sama, w czterech scianach. Nagle zaczela przeszkadzac mi moja przyjaciółka-zerwałam z nia kontakt. Usunełam nasza klase by odciac sie od ludzi, pokasowalam numery gg moich znajomych-zostawilam tylko kilka. Znajomi pisali do mnie, a ja ignorowalam te wiadomosci, zbywalam ich jednym zdaniem lub w ogole nie odpisywałam. Wyciagali mnie z domu ale ja nie+wolaam isc wcyesniej spac by nie myslec o zyciu :( i teraz przez to jestem sama! to moja wina :( nikt juz do mnie nie napisze, nikt nie zaproponuje spotkania :( Bo teraz chetnie bym wyszła, podniosłam sie z tego dołka, juz nie boje sie ludzi. Ale nie mam juz nikogo, kazdy mnie oleje. IDIOTKA ZE MNIE!!! :(

Dzis sobota a ja spedze ten wieczór w domu, przed kompem lub pojde spac :( jestem taka beznadziejna

a ile ty masz lat

mam 19 lat niecałe

tutaj tez mnie wszyscy olewają :(

czemu nikt ze mną nie chce porozmawiać?:(

up

wszyscy mnie lekceważą Lekarz _Następny proszę!

up

dziewczyno wez odpowiedzialnosc za swoje zycie! Sama walcz o swoje. A potem jak bedziesz szukac pracy na obecnym g...ym rynku pracy to sie zalamiesz? Musisz miec oparcie w sobie. Sama szukaj znajomych, zapisz sie na jakis kurs, wyjdz z domu na rolki, rob cos sama :)

oj wez sie ogarnij. najlepeij to uzalac sie nad soba!!!!!! sama napisz do znaomych,przepros, napraw relacje. narozrabialas i nadal czekasz az ktos sie odezwie? wez sprawy w swoje rece i zrob cos,a nie na kafee siedzisz i udajesz biedna pokrzywdzona, na wlasne zyczenie.

Hmmm, myślę że skoro sama wcześniej odcięłaś się od znajomych, to teraz sama powinnaś spróbować naprawić te relacje. wszystko stopniowo, ludzie którzy kiedyś Ciebie lubili nie mogą teraz tak po prostu mieć ciebie za przeproszeniem w tyłku. Na pewno nie wszyscy. Tyle że teraz nie wolno ci czekać aż oni Cię będą zapraszać, to Ty musisz się starać. I nie ciągnij tego w nieskończoność, tylko do roboty :)

zmartwionyzrozpaczony-jak najbardziej popieram :)

napisałabym do nich ale boję się odrzucenia, niechęci..