Hit the Road Jack...

http://www.youtube.com/watch?v=Q8Tiz6INF7I ... pora schodzić z boiska... :(

Niedziel masz dziewczyne?

nie

:-)

najlepsze że kibel dzisiaj się zapchał...

pozostawię bez komentarza :O

... no i się zapchał ten kibel...

o tak posłuchajmy ..

?

... musiałem po sprężynę do komórki iść...

... no i kręciłem sprężyną przez pół godziny...

uwielbiam te piosenke :D te klimaty czarno-bialych muzycznych klipow z 50's i 60's

... no ale odetkałem go w końcu

niby nic nadzwyczajnego, ale...

http://www.youtube.com/watch?v=kqLp7g29bfk

... jak skończę studia i będę już magistrem i mi przyjdzie jako szambiarz pracować...

... bo lepszych perspektyw nie widzę...

... to zawsze będę już miał jakieś przygotowanie do zawodu...

Na pogrzebie mi zagrają Hit The Road Jack... kiedyś chciałem Nie dorosłem do swych lat... ale jak wczoraj usłyszałem Hit The Road Jack cover Acid Drinkers to chcę Hit The Road Jack... w Ameryce grają to na meczach jak zawodnik schodzi z boiska za faul czy coś takiego... to pasuje... zagrają mi to jak trumna z moim truchłem będzie spuszczana do grobu przez ponurych grabarzy z pijackimi mordami...

... ale wracając do tematu...

dołujacego czleka niz ty

... w CV sobie wpiszę, że własnoręcznie kibel odetkałem...

... eh... :(

ale fajnie Kwasożłopy zagrały to Et si tu n'existais pas... taka odmiana w ich twórczości.

w czółko?

nie

... trzeba było mi na wódkę dzisiaj iść... schlałbym się jak świnia i spał teraz...

No... i to by było na tyle co się dziś w moim życiu wydarzyło. :O

Nogi mnie znowu bolą. :O

Ciekawe czy o mnie będzie tle tematów co o tej Amy Whitecośtam na kafeterii... wyobraźcie sobie te tytuły tematów "Niedziel nie żyje", "No i stało się Niedziel nie żyje"... :D