Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blimsiem

Internetowe zauroczenia i rozstania...

Polecane posty

Gość blimsiem

Internetowe znajomości, internetowe zauroczenia...wiadomo istnieją. mi też się przydarzyło, pisałam z kims 2 lata, przywiązałam się w jakims stopniu,ale niestety się skończyło...Teraz mi trochę smutno, pusto...skrzynka świeci pustkami, brak jakiegokolwiek maila,cieplego słowa...Taka tesknota,ale wiadomo,że nie za człowiekiem,bo nawet go nie znałam tak naprawde..ale jakas pustka jest... Ktoś z Was czuje podobnie? Smutno mi jakoś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkie mi co??
ja jestem zakochana w gosciu z usa, wyje dzien w dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
znasz go tylko internetowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
No tak, wiem ze przejdzie za jakis czas, ale poczatki takiego 'odwyku' satrudne:( Nigdy wiecej zadnych znajomosci-milosci internetowych:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
poznalismy sie tak przypadkiem na pewnym forum tematycznym,nic z zadnych portali randkowcyh czy cos takiego. zaczelismy pisac na gg i wiadomo po pewnym czasie zaczely sie flirty glownie z jego strony no i ja temu uleglam,bardzo mi sie to podobalo,ale tak zrodzilo sie to przywiazanie. Dziwna byla ta relacja,bo w sumie nie wiedzialam jak on mnie traktuje,niby zapuszczlismy sie czasem w te zarty-flirty,a czasem traktowal mnie jak normalna tylko kolezanke,opowiadal mi o bylej dziewczynie,z ktorej odejsciem nie umial sobie poradzic. Mielismy sie spotkac po jakims czasie,ale nie wyszlo. I tak sobie trwala ta znajomosc,ale z biegiem czasu,on coraz czesciej zaczal mi wspominac o jakichs kolezankach,spotykal sie z nimi,nie wiedzialam jak mam to rozumiec,powodowalo to we mnie zazdrosc choc wiedzialam,ze to bez sensu. Zaczela mnie meczyc ta znajomosc,wiec powiedzialam co mi lezy na duszy i tak sie zakonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że traktował Cie jak przyjaciółkę. Bo gdyby było inaczej nie opowiadałby Ci o swoich byłych i koleżankach. No chyba, że chcial wzbudzić w Tobie zazdrość, w co watpie. A nie dałoby sie jakos odbudować tych relacji? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
Też tak mysle. Zaluje ze pozwoliłam aby ta relacja była tak częsta i ze pozwalałam na te flirty, bo tak to może udałoby się nam zwyczajnie przyjaźnić- łączy nas wspolna pasja i jest fajnym człowiekiem. A tak to przywiązałam sie i potem bolały mnie pewne sprawy. Narazie jest między nami cisza, ja się raczej nie odezwę...on...nie wiem. Musze po prostu zapomniec troche o nim,jak na zlosc mam teraz duzo wolnego czasu,nudze sie i bez sensu gapie w monitor,czy przypadkiem nie napisal:O Ale z czasem przejdzie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrtrtrt
e tam "nie za człowiekiem" - jasne że za człowiekiem, w końcu za tymi literkami na ekranie siedział człowiek i jego uczucia wierzę że można kogoś tak pokochać - nie spotykając go nawet wiem, bo tak pokochałam jednego faceta... a potem się spotkaliśmy... a teraz jesteśmy już po ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrtrtrt
"Nigdy wiecej zadnych znajomosci-milosci internetowych" A to też głupie stwierdzenie. Czy sądzisz że gdybyś poznała go "na żywo" i wasza znajomość potoczyłaby się tak samo, to bolałoby mniej? Znajomości "na żywo" bolą tak samo. I tak samo "na żywo" można spotkać chama jak i w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten
bol, patrzenie sie na ekran i oczekiwanie.. straszne uczucie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślałem, że tylko ja tak mam. Jak widać innych to samo trapi. Z internetową miłością jest łatwiej, można wykasować zdjęcia i wszystko co było z tą osobą związane i po jakimś czasie się zapomni. Natomiast jak widzisz kogoś na co dzień to jest dopiero męka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
No niby za czlowiekiem,tylko ja w pewnien sposob jestem na niego zla...Bo traktowal mnie w pewnien sposob wyjatkowo,mowil gdzie to by mnie zabral jesli w koncu przyjade go odwiedzic,a potem okazywalo sie,ze zabral tam swoje nowe kolezanki...Troche mam do niego zal za to...Nie wiem,czy tesknie za nim...bo z jednej strony zawiodl mnei i nie wiem,czy chcialabym z kims takim byc...Ale brakuje mi tego kontaktu,tego podekscytowania na widok przychodzacego maila...sama juz nie wiem...teraz ta cisza 'na laczach' tak mi ciazy...Chyba pozostala po nim taka pustka i to mnie boli...Ale jakby dzis napisal,nie wiem,czy umialabym z nim normalnie gadac,bo czuje zlosc. A to,ze napisalam nigdy wiecej netowych znajomosci,to nie uwazam,ze takie bola mniej...Wlasciwie to ja juz nie chce zadnych znajomosci ani w necie,ani w realu...Zawsze bylam samotniczka i bylo mi dobrze,ta znajomosc przyszla tak przypadkiem...Myslalam,ze uda nam sie normalnie przyjaznic,ale chyba przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna nie jest taka prosta... Fajnie,ze Tobie udalo sie spotkac milosc:) gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłędnie zakoffana
ja mam właśnie coś takiego... przed jego urlopem trochę poróżniliśmy.. on wyjechał i prawie przez dwa tygodnie właściwie brak odzewu z jego strony.. tylko napisał, że dojechał cały. To moje najgorsze dwa tygodnie.. masakra :( siedziałam jak taka głupia i gapiłam się w tę skrzynkę buuu.. nie wiedziałam, że tak strasznie będzie mi brakować rozmów z nim na gg. wiadomości.. przez 2 miesiące dzień w dzień się kontaktowaliśmy..normalnie uzależniłam się i ta pustka była nie do zniesienia...teraz on już wrócił z urlopu i chyba napisze mi wiadomość o tym co postanowił.. czy będziemy dalej kontynuować tę znajomość czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłędnie zakoffana
a najgorsze jest to, że on jest tak cholernie specyficzny.. poznałam w życiu wiele osób.. ale nikt nigdy tak nie umiał ze mną i do mnie rozmawiać jak on :) i dlatego tak strasznie mi żal na myśl, że z powodu głupiej sprawy może się to rozpaść (tu akurat jego wina i on się zastanawia czy jest w stanie naprawić swój błąd- i czy mnie nie zawiedzie w przyszłości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
nie jestem księciem- no niby mozna skasowac...Ja zgralam jego wszystkie zdjecia na plytke i schowalam gleboko w szuflade wraz z wszystkimi drobiazgami jakie od niego dostalam,robilismy sobie male prezenty przez poczte...:) Ale czy mniej to boli,no nie wiem...Niby znikło mi to z oczu,ale w sercu jakoś to tkwi... oblednie zakoffana, no to gapienie sie w skrzynke moze wykonczyc:O Ja korzystam z tlenu i jak przychodzi mail to slysze taka trabke ,wiec lece od razu sprawdzic od kogo:)I niby nie chce zeby pisal,bo jestem zla,a z drugiej strony chce...I wez tu wez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłędnie zakoffana
aha.. no i jak on wyjechał- pomyślałam sobie, że ok- to będzie dobry czas na odzwyczajenie się od niego i może zakończenie tego wszystkiego.. ale gdzie tam! przez ten czas tak strasznie się na niego nakręciłam, że masakra :( uuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
oblednie zakoffana,ale nie widzieliscie sie jeszcze w realu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
A odnosnie oczu - nie jestem ksieciem, to masz bardzo podobne do niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłędnie zakoffana
blimsiem ja też korzystam z tlenu i nie wiem jak zrobić żeby była ta trąbka :) kiedyś miałam i mi się jakoś wyłączyła.. a fajnie było, bo od razu słyszałam, że jest mail :) a teraz tylko siedzę i wciąż się gapię w pocztę :( miałam kiedyś taką znajomość internetową.. spotkaliśmy się też.. ale z pewnych względów nie mogłam podjąć decyzji o byciu z nim.. ale się zakochałam, on mnie nie rozumiał i zaprzestał kontaktów ze mną.. to była masakra.. czekałam na wiadomość.. czekałam.. i się nie doczekałam.. ogólnie przeżyłam jakoś, nawet nie wiem jak :) więc pewnie tego też przeżyję.. i Ty blimsiem też dasz radę jakby co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłędnie zakoffana
blimsiem spotkaliśmy się 3 razy.. jest cudowny :) ale.. ja jestem chyba najbardziej uzależniona od jego maili hehe pięknie pisze :))) bo rozmowa w realu jest fajna ale normalna :) jak widać internet trochę przekłamuje i przez to bardziej idealizujemy człowieka.. teraz jest we mnie zabujany 3 lata młodszy chłopak.. poznałam go w necie i pogadaliśmy kilka razy.. on totalnie zwariował na moim punkcie, tak jak ja na punkcie tamtego :) ale nie umie tak pięknie pisać, więc mi serce nie drgnęło hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
Moze dzwieki masz wylaczone,to nie trabi?Poszukaj w ustawieniach:) Ja uwielbiam odglos tej trabki,a odkad moj pan internetowy do mnie nie pisze,to juz mi nic nie trabi:( I ta pustka jest taka nie do zniesienia:O zakoffana,wiem ze dam rade,przejdzie z czasem, tylko musze jakos ten nadmiar czasu zagospodarowac,by nie czekac i nie myslec:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Zajmij się czymś, to najlepsze lekarstwo. Jak będziesz siedzieć przed komputerem i sobie o tym przypominać, to bardzo dużo czasu minie, zanim się z tego uleczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
Ach,czyli Wy sie juz widzieliscie,no to juz troche inaczej. Ja mialam sie spotkac,ale nie wypalilo spotkanie,a potem to im dluzej ta znajomosc sie ciagnela tym trudniej bylo mi sie zdecydowac. Zwlaszcza,ze on tak sie mna zachwycal i prawil mi komplementy,a ja chyba balam sie,ze tylko sie mna rozczaruje...bo wiadomo,ze w necie czlowiek odwazniejszy itd. On mnie postrzegal jako taka wesola,rozgadana dziewczyne,a ja niesmiala bardzo jestem,wiec spotkanie mnie przerazalo. Teraz juz wiem,ze do spotkania powinno dojsc jak najszybciej. Ale mam nadzieje,ze juz zadnych romansow netowych nie zalicze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłędnie zakoffana
ja zrobiłam najgorsze co mogłam zrobić i chciałam poznać innego chłopaka, tak do rozmowy na wieczory.. kurde.. masakra. . poznałam paru, ale gdzie im tam do niego!! od razu mi sie odechciało.. to jest loteria..może na stu następnych znów by się trafił chociaż trochę podobny z charakteru i mądry.. a i to nie jest tak do końca pewne :/ aaa.. wiesz jak ja dałam radę przez te dwa samotne tygodnie? prawie codziennie pisałam do niego maila, którego.. wysyłałam nie pod jego adres, ale do siebie :) pisałam to co mi leżało na serduchu.. słowa kierowane do niego, których nigdy nie odczyta. Ale pomagało mi to.. czasem się rozpisywałam masakrycznie, ale co tam :) pomagało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blimsiem
nie jestem ksieciem...wiem,wiem...od poniedzialku wezme sie za pielenie ogrodka:) Nie kocham tego,ale przynajmniej bede z dala od kompa:P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×