Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mruczka28403

Dlaczego nikt mnie nie kocha i nie szanuje? Mam wszystkiego dość! Co mam zrobić?

Polecane posty

Gość no to naprawde nie masz
wesolo...:( ale daasz rade, nic nie trwa wiecznie! wiesz, moze sie tak zle i brutalnie wypowiem, ale Twoi dziadkowie tez zyc wiecznie nie beda... "Niestety nie mam nikogo, jestem jedynaczką. Babcia cały czas powtarza, że ojciec "mógłby mieć wreszcie normalną rodzinę" - ja jestem jej jedyną wnuczką, ale dla niej wyrzutkiem, którego pewnie lepiej, żeby nie było. Choć pewnie się cieszy, że ma wnuczkę, ale chyba na takiej zasadzie, że wiąże ze mną jakieś nadzieje (liczy, że kiedyś się nią zajmę - sama tak powiedziała)." niech o tym zapomni. na opiekę na starość trzeba sobie zasłużyć, a poza tym nie bedziesz miala zycia, jak bedziesz przy niej siedziec dzien i noc. pamietaj, ze Twoje życie tez jest wazne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkjdhcnseyfsk
przeczytalam tylko post autorki i do niego sie odnosze. Sama jesteś troche niekonsekwentna, idziesz na studia, potem je rzucasz. N szczeście studia nie są potrzebne w zyciu. Ja na Twoim miejscu znalazłabym jakakolwiek pracę, np. na kasie w biedronce i to juz starczy na to,żeby cos wynająć. Taka prace znajdziesz łatwo i szybko i bedąc w niej możesz bezpiecznie rozglądać sie dalej. Rodzine musisz olać i odciąc sie od nich. Jak już bedziesz pracowac na kasie (hipotetycznie) to znajdziesz cos lepszego, bedziesz mogla wybierac. Wybijesz się, zaczniesz sobie radzic finansowo. Wtedy moze jakies studia zaoczne (dzienne sa bez sensu). Facet tak Cie traktuje, bo pokazujesz, jaka jestes słaba. Jak osiągniesz sukces, staniesz sie silna, on zrozumie, że o Ciebie trzeba zabiegac, walczyć. Jest jeszcze inna opcja: wyjechac na np. rok za granice, albo nawet i krócej. Bedziesz miała tam gdzie mieszkac, wiec jeden pronlem odpada. Odpada tez problem z rodziną. Zarobisz tyle kasy, że przez kilka lat bedziesz mogła z tego życ oszczędnie, więc nawet w kiepskiej pracy w Polsce bedziesz mogła byc po powrocie, bo zawsze sa oszczedności. Bedziesz miała kase na wynajem czegoś. A facet? Zrozumie, że jestes samodzielna i niezależna, a nie chorągiewka na wietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze że masz chłopaka, od tego wszystko zaczęłaś a reszta nie była ważna no to masz teraz rezultat. Cały świat wokół tego się kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcią na pewno nie będę się zajmować, nie jestem od tego. Niańczyłam swoją matkę od najmłodszych lat, opiekowałam się nią psychicznie i to mi dało do myślenia na całe życie. Nawet przez myśl mi nie przeszło, by zająć się dziadkami, to są tylko fantazje babci jak "powinnam zrobić". Poszłam na studia, na które nie chciałam iść, bo każdy kogo znałam mówił mi, że tak trzeba. Ja nie wiedziałam ani, czy to będą studia dla mnie, ani czy chcę na nie iść. Ale wtedy nie dopuszczałam jeszcze do siebie myśli, że można w ogóle nie studiować. Teraz nabrałam do sytuacji trochę dystansu. Dlaczego dzienne studia są bez sensu? Właśnie tylko takie mają sens, bo na zaocznych niczego się tak na prawdę nie nauczysz. Nie sądzę, by takie weekendowe studia dawały mi jakąkolwiek satysfakcję. Na studia chcę pójść dla siebie, a nie dla zarabiania potem większej kasy. Pieniądze są na drugim miejscu, przede wszystkim chcę robić to, co lubię. Nie potrafię się uczyć rzeczy, które mnie nie interesują. Poza tym mój upatrzony kierunek nie jest prowadzony w trybie zaocznym. Co do pracy w Biedronce i wynajmu mieszkania - zależy w jakim mieście mieszkasz. Jasne, może mogłabym się wyprowadzić do jakiegoś małego miasteczka w którym wynajem kosztuje 300zł i tam żyć sobie spokojnie za te 1200zł. Ale wszyscy moi znajomi i chłopak mieszkają w wielkim mieście, a tam akurat starczałoby mi na życie (od pierwszego do pierwszego, może ze 200zł bym miesięcznie odłożyła przy małych ilościach jedzenia). Boję się jechać za granicę nie znając dobrze języka. Wolę nie kusić niefajnych okazji jako samotna, młoda kobieta za granicą. Wcale nie od chłopaka się zaczęło. Dlaczego uważasz, że świat kręci się wokół tego? Napisałam, że nie wiem, czy się z nim nie rozstać, jeżeli nic się w naszym związku nie zmieni. Reszta była dla mnie bardzo ważna, chorobliwie wręcz zadręczałam się myślami o swojej przyszłości, zadręczałam go swoim płaczem i lamentem, że nie dostanę się na studia. Dzięki chłopakowi zauważyłam, że ja też mam w życiu jakieś potrzeby, bo wcześniej robiłam wszystko tylko dla innych ludzi. Byłam chodzącym zlepkiem oczekiwań rodziny. Dzięki niemu zauważyłam, że JA jestem najważniejsza. Jestem mu za to po prostu wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan.l.pjkgjl
przeczytalam tylko 1szy post \ powiem ci ze masz talent pisarski ! jestes inteligentna, twoje wypowiedzi chce sie czytac, zdania sa super zlozone a mimo ze temat smutny to jest to napisane w dowcipny sposob moim zdaniem mozesz osoiagnac baardzo duzo moze sprobuj napisac opowiadanie? cos mi mowi ze by sie przyjelo wydajesz sie byc zdystansowana, fajna osoba nie poddawaj sie a od toksycznych ludzi odejdz moim zdaniem zwiazek cie doluje a powinnien uskrzydlac lepiej byc samym niz czuc w zwiazku niekochanym wierz mi !!!!!!!!!!! powodzenia 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem juz co mam robic myslec i w ogole sama nie wiem.Zacznijmy od tego ze zyje w rodzinie patologicznej.matka i ojciec sa alkoholikami.Bylo nas 7 wszyscy sie wyprowadzili zostalam tylko ja 23 letnia kobieta bez perspektyw na zycie.Jestem w zwiazku 8 lat z facetem ktory nie wie co to milosc zwiazek.Nie raz dochodzi miedzy nami do okropnego ponizania siebie na wzajem w tym z uzyciem przemocy ja go uderze a on oczywiscie odda 10 razy mocniej.Od zawsze byly problemy z kasa.I chyba dlatego z nim jestem bo gdy mi juz braknie kasy z mojej nedznej wyplaty zawsze mozna jakas dyche od niego wyciagnac.A poza tym okropny strach przed samotnoscia i przed bieda.Do tego wszystkiego lecze sie na serce i na nerwie.Probolwalam juz wiele razy uciekac stad z tego domu z tego kraju ale za kadym razem konczylo sie ta niepowodzeniem.Przez zwiazek z nim nie mam przyjaciol znajomych.Ciezko mi sie ukladaja stosunki z innymi ludzmi.Wiem o tym ze mam zryta psyche przez ten dom i przez niego.Nie mam sily ochoty i czasu na jakies psychoterapie!Jezeli ktos mial by ochote wypowiedziec sie na ten temat chetnie poczytam.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie czuje w zwiazku nie kochana i szanowana i mam wiele powodow zeby tak myslec. juz nie wiem komu sie pozalic, nie mam zadnych znajomych i siedze w 4 scianach jak dabil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie dobrze, zobaczysz
Kochanie, mimo wszystko widać, że jesteś silna i taka pozostań. Warto mieć marzenia i je realizować. Pójdź na te studia i bądź szczęśliwa. Metoda małych kroczków jest najlepsza :) trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozmowa
Może porozmawiaj szczerze z chłopakiem ( chyba że już to zrobiłaś ) o swoich problemach , zapytaj czy kocha cię , czy nie . dlaczego tak krótko rozmawiacie ? . Może moglibyście wspólnie coś wynająć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość constantine J
Mruczka...Kiepska sytuacja.Jakby klisza tego co w domu.Wszyscy podobne zachowania:dziadkowie,ojciec,facet.Wszystko do zmiany.Inaczej jesteś przegrana.Jeśli psychologowie nie dali rady to...może odpusciłaś ich rady?Nie wierze,ze nie dali rady bo nie umieli pomóc.Kasa i sama siebie blokujesz najbardziej.Inni są do zmiany ale to ty musisz umiec sie przed nimi bronic psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esryeyer
Doczytałam do świeczki i dalej nie mogę, bo tak się śmieję :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszą formą zapomnienia o wszystkim są gry komputerowe np. gry mulitiplayer gdzie możesz poznawać nowe osby lub z nimi rywalizowac.Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boliwia79
Cale zycie oczekuje akceptacji od innych ale prawda jest ze sama nie potrafie zaakceptowac siebie i to jest najwiekszym problemem bo niestety prawda jest to ze tak jak postrzega sie siebie tak tez postrzegaja Cie inni. Najgorsze jest ze kazdy z nas wymaga od innych postrzegania swiata, innych ogolnie wszystkiego tak jak to my posytrzegamy i to mysle jest przyczyna wszystkich problemow. Nikt nie jest w stanie odczytyac mysli i potrzeb drugiej osoby jezeli ona im tego poprostu nie powie, czego oczekuje co ja boli lub cieszy... niestety czesto oczekujemy od ukochanej osoby tego co jest w naszej glowie a o czym ona nie ma wogole zielonego pojecia... Cale moje zycie czuje sie nie rozumiana , ignorowana itp....ale skad sie to bierze ? czy to wlasciwie nie jest moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×