Śmieszą mnie koleżanki ze studiów

Większość z nich to takie "ĄĘ", zabijają się o stypendium naukowe a robią błędy jak w podstawówce. Jedna właśnie swojego mężczyznę tytułem "nażyczonego" nazwała. I jak tu kogoś takiego traktować poważnie i jak osobę inteligentną skoro ich "wiedza" to wykucie na pamięć, bo wytłumaczyć już nie potrafią niczego :/

a ty uwazasz ze nie jestes zalosna zołza ?

a napluł ci ktoś kiedyś do buzi ?

Śmieszą mnie ludzie tworzący takie tematy :O

mne przerażaja polonistki, robiace doktorat i mówiace np. "ubrać swetr" zamiast "wlozyc sweter".

Nie, nie uważam się za zołzę. Uważam, że skoro ktoś kończy studia z wyróżnieniem, to powinien opanować chociaż podstawowe zasady ortografii, bo później taki mgr sadzi błąd na błędzie. I jak to o nim świadczy? Sama mam stypendium, więc też nikomu nie zazdroszczę. Żałuję tylko, że tak niewielu profesorów na studiach ocenia nie tylko treść, ale także ortografię.

aha uważamy się za lepszą od innych, niestety to że tak myślisz to nie oznacza że tak jest, podejrzewam że każda z tych o których piszesz myśli tak samo o tobie i o reszcie tych których poruszasz tutaj Ale sa wakacje powinnaś teraz odpoczywać tak wogólęe a nie myśleć co na roku nawet jeśli jesteś mega kujonem

Nie jestem kujonem. I nie uważam się za lepszą. W którym momencie coś takiego napisałam? Szkoda mi tylko, że z większością dziewczyn z roku nie można porozmawiać normalnie, bo zaraz wypytują czy coś umiesz/co dostałaś itd. A ja nie lubię rywalizacji i uczę się dla siebie, a nie po to, żeby psuć humor innym lepszą oceną czy dla dobrego samopoczucia rodziców.