Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zgaga20

on chyba chce ślubu

Polecane posty

Gość zgaga20

mam prawie 21 lat, moj chłopak jest ode mnie 3 lata starszy. jestesmy ze soba ponad dwa lata. rozmawialismy juz kiedys na temat slubu, ze owszem w przyszlosci i dzieci tez chcemy. sama dążyłam do tej rozmowy bo nie chcialam spedzic z nim kilku lat zeby potem mi oswiadczyl ze nie zamierza nigdy brac slubu. ta swiadomosc mi wystarczala. ale on chyba chce tego slubu duzo szybciej niz ja. czasami cos napomknal o tym, ale nic wielkiego sobie z tego nie robilam. ale gdy bylam wczoraj z nim na imieninach jego szwagra, to na plotki o naszym slubie odpowiedzial ze w tym roku to na pewno nie, ale tak rozmawiamy o slubie. troche mnie zaskoczyl ze mowi o tym tak otwarcie przy calej swojej najblizszej rodzinie. kocham go na prawde mocno to moj pierwszy facet. ale nie czuje takie "wow" ze chce slubu. myslicie ze ja nie jestem jeszcze gotowa? ze przyjdzie taki moment ze to poczuje do niego? dla mnie prawdziwy slub to slub koscielny a taki bierze sie tylko raz w zyciu i czuje powagę tego że przyrzekasz miłość aż do śmierci. może to nie na tym miłość polega żeby czuć takie emocje jak "wow"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
mężatki powiedzcie coś z własnego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Moja Droga mysle, że musisz poważnie to wszytskie przemysleć. Bo jeżeli Go kochasz to na co czekać? Chyba, że nie jestes pewna do konca swoich uczuc względem Niego to powiedz mu to. U mnie troche podobna lecz z krotszym stażem. Jestem z moim miesiąc czasu. Juz na pierwszym spotkaniu widac było po Nim, że jest oczarowany. wprost nie mógl oderwac odemnie oczu. wpatrywal się jak w obrazek. Slepy by zauwazyl, ze centralnie wpadlam mu w oko. Bardzo dobrze nam sie rozmawialo. widzielismy sie pierwszy raz a rozmawialismy tak jak bysmy znali sie kupe lat. 29 lipca minie dokladnie m-c od naszego pierwszego spotkania i od tamtej pory jestemsy para. są żarty i aluzje pod katem slubu itd. z poczatku myslalam,ze On tak zartuje ale teraz wiem,ze jest przekonany co do mnie. I teraz oświadczyny i ślub to teraz kwestia czasu. Nie przeszkadza mi to, a wrecz przeciwnie ciesze się, bo kocham Go calym sercemi nie ukrywa sie ze swoimi zamiarami. Także dziewczyno przemysl sobie na spokojnie czy chcesz jechac w prawo czy lewo. Wolisz reszte zycia spedzic u Jego boku czy pewnego dnia obudzic sie sama w pustym mieszkaniu? Pozdrawiam i zycze wszytskiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jesteście ze soba juz ponad dwa lata i ty boisz sie slubu to chyba niestety jest cos nie tak :( jeśli naprawde byś go kochala i chciala z nim być do konca życia nie wachalabys sie ani chwili... my z mezem po niecalym roku znajomosci sie pobralismy ... bo wiedzielismy ze to tylko kolejny etap w zyciu dla nas i na co niby czekac skoro wie sie czego sie chce ... znam wiele par ktore sa ze soba latami a potem sie rozchodza i wchodza w nowe zwiazki i w przeciagu roku pobieraja sie... majac po 21 lat on 24 lat to juz dojrzaly wiek i nie dziw sie ze twoj facet chce isc krok dalej... teraz pytanie czemu ty nie chcesz isc u jego boku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Zgaga, nie masz wyjścia albo w prawo albo w lewo. Nie możesz sie wachac. Jezeli masz obawy a kochasz to porozmawiaj z Nim,ze ze slubem dla Ciebie to jeszcze za szybko. Nic innego tylko szczera rozmowa. pzdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
u nas nie bylo takiej milosci od pierwszego wejrzenia. bardziej z dwojga przyjaciół staliśmy się parą. (znamy sie 5 lat) na prawdę darzę go uczuciem, ale nie jestem jeszcze gotowa na zapenienia przed ołtarzem. zawsze mówiłam sobie, że o zareczynach to zaczne myslec po dwóch latach bycia razem, ze wczesniej nie poznam go na tyle ile powinnam, a teraz po dwóch latach dalej nie myślę o zareczynach jako w niedalekiej przyszłosci. w dodatku on juz pracuje. ja jeszcze studiuje, nie mam stalej pracy co najwyzej troche sobie dorobie ale to niewiele. moze jakbym ja tez pracowala, bylabym stabilniejsza finansowo i wtedy moze bardziej bym dojrzała do ślubu. może to o to chodzi? dzieki Wam serdecznie za te slowa i dobre zyczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina8883
chyba oszalałaś, ja jestem zmoim 4 lata, mam 21 lat, on 22- on pracuje, ja studiuję i może w wieku 25 lat zaczniemy myśleć, ale nie teraz, weź przestań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
No to zycze powodzenia w dalszym zyciu. Będąc tyle lat z Nim zaczynasz wyszukiwac dziwnych wymówek typu, że nie pracujesz itd. Czyli jednym słowem; nie dojrzałaś do tego aby wyjśc za mąz i masz racje nie wychodż. Lepeij siedziec przez reszte zycia i trwac w niepwnosci i miec chwiejne nastroje. To od razu mu to powiedz to chlopak moze znjadzie sobie inna lepsza i ulozy sobie pozadnie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
karolina8883... chyba nie do końca mnie zrozumiałaś. ja bym wolała z tym jeszcze zaczekać, nie jestem w pełni do tego gotowa. ale mój facet już chyba o tym dość poważnie myśli. czasami na dobrą salę weselną trzeba czekać dwa lata więc to nie jest takie głupie ze planuje sie ślub dużo wcześniej nie chce po prostu takiej sytuacji ze on wyskoczy do mnie na kolanach z pierścionkiem a ja nie bede wiedziała co powiedziec. nie uznaje narzeczeństwa przez pięć lat czy ileś tam. zaręczasz się to i zaraz już ustalasz datę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
Ewcia@... dwa lata to wcale nie jest "tyle lat" jak mówisz. ja po prostu nie wiem jak mogę zacząć tworzyć swoją rodzinę jeśli nawet sama nie jestem w pełni samodzielna. co więcej różnie ludzie robią, jedni się żenią jak mają 21 lat inni jak 27. to Ci co później się pobierają to są gorsi? nie wydaje mi się. faktycznie chyba jeszcze nie dojrzałam do tego żeby wyjść za mąż, ale nie wiem może za dwa lata już bedę gotowa. przecież ja jestem jeszcze młoda. to Twoim zdaniem to już tylko ślub i dzieci mnie czekają w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
a Wy po ilu latach bycia razem wzięłyście ślub i ile miałyście wtedy lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robol101
Bierz ślub najszybciej jak się da. Jak nie wykorzystasz okazji teraz to potem możesz zostać starą panną, kupisz kota i założysz topik na cafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Ja nie mowiłam, że masz wyjsc z amaż i od razu dzieci. Ale jeżeli Go kochasz to na co czekać? z czasem moze i dostanies zprace i wtedy razem bedzie mogli sie dorobic majtaku. trzeba tylko w siebie wierzyc i wspierac sie nawzajem a wszytsko sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie to trudne
U nas było tak, że mąż chcial czekać z mieszkaniem i seksem do ślubu. Jemu na ślubie mocno nie zależało, bo średnio dojrzały był. Mnie za to z roku na rok coraz bardziej irytowała sytuacja życia na 2 domy, zero wyjazdów, bo "skonvzy sie seksem" itp itd. Poznalismy się mając po 17 ja, 18 mąż. Ślub wzięliśmy w ubiegłym roku, czyli ja 22, mąż 23 lata. I choc sa wzloty i upadki, to docierasz sie we 2, we 2 tworzysz komorke itp. Nie musisz czuc wow. Wystarczy, ze go kochasz i jestes pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga20
może ktoś jeszcze coś doda od siebie? co myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viviannaaa
Myślę, że powinnaś szczerze z nim porozmawiać o swoich obawach, jeśli mu na Tobie zależy to poczeka... Ja z moim facetem jestem prawie 3 lata (mam 22 a on 21) i ostatnio coraz częściej rozmawiamy na te tematy - wspólnie doszliśmy do wniosku, że chcemy ze ślubem zaczekać jeszcze ze 2 - 3 lata, uzbierać trochę kasy na wesele i wspólny start (własciwie brak kasy to największa przeszkoda w naszym przypadku) Musicie sie jakoś dogadać bo z takich niedomówień są potem kłopoty Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×