Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anthelioska

Życie i praca w Anglii-kilka praktycznych porad.

Polecane posty

Gość Anthelioska

Witam, mam kilka pytań dotyczących realiów w Anglii,gdyby ktoś był tak uprzejmy odpowiedzieć,to z góry mu bardzo dziękuję. -Jak wygląda sprawa z wynajmowaniem mieszkań i zwierzętami?Czy często zgadzają się na koty/psy czy to ogólnie jest problem? -czy wyposażenie mieszkania jest w standardzie czy to rzadkość(meble,pościel,przybory kuchenne,itd)? -Ile przysługuje pracownikowi dni urlopu, pracując legalnie?Czy można sobie samemu planować grafik(o ile jest taka możliwość oczywiście),np.pracować ''ciągle'' 2 tygodnie,a przysługujące w tym czasie wolne dni ''odbiera' się kiedy indziej? -Czy zdarzają się takie sytuacje,że ktoś jest dobrym i sumiennym pracownikiem,a pomimo tego z ''widzimisię'' szefa wylatuje z dnia na dzień? -Jak Brytyjczycy podchodzą do błędów językowych obcokrajowców?Poprawiają,ignorują,wyśmiewają się? -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxifixi
1. generalnie ciezko jest znalezc mieszkanie gdzie landlord sie zgadza na zwierzaka, z kotem chyba latwiej niz z psem ogolnie ale i tak wiekoszc ogloszen NO PETS ALLOWED a jak juz sie zgodza to trzeba duzy depozyt placic na rzecz przyszlych szkod (mam kota wiec wiem jak to jest) 2. jesli chodzi o wyposazenie mieszkania to sa rozne ogloszenia: furnished/part-furnished lub unfurnished, j nawet jesli mieszkanie jest wyposazone to sa takie rzeczy jak pralka, lodowka, kanapy, szafy, lozka, ale poscieli nie ma, zreszta to raczej niehigieniczne spac w czyjes poscieli, ja nawet lozko sobie swoje kupilam, jesli chodzi o przbory typu widelce, talerze to tez nie zawsze sa ale tutaj za grosze kupisz 3. jesli chodzi o wolne to zalezy od firmy, przewaznie to okolo 25 dni platnego urlopu ale nie zawsze, jesli chodzi o grafiki tez zalezy gdzie pracujesz, wiadomo ze inaczej jest w barze czy restauracji a inaczej np w banku czy biurze 4. jesli pracujesz legalnie to nie mozna wyrzucic cie z dnia na dzien bo szef ma takie widzi misie, sa odpowiednie procedury, przewanie s anajpierw dwa slwone upomnienia potem jedno pisemne a potem mozna zwolnic chociaz tez oczywiscie zalezy dla kogo pracujesz i jak duza firma 5. brytyjczycy sa przyzwyczajeni do obcokrajowcow wiec i do bledow jezykowych, ja sie nie spotkalam ze zlosliwoscia z ich strony, czesto pomagaja i poprawiaja ale w mily sposob a nie zlosliwie to polacy czesto sami sie z siebie nawzajem wysmiewaja i popisuja ze sa bardziej angielscy niz anglik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anthelioska
Dziękuję bardzo. Tak myślałam,że będzie z tymi zwierzakami.Mam 4 koty,nie wiem co z nimi zrobię,na razie zostawię u rodziców chyba. Co do tej pościeli i łyżek,to wiem,że to niehigieniczne,ale myślałam,żeby przemęczyć się na początku na cudzym,że się zorientować i pokupywać swoje. Co do tych dni wolnych,to marzyłoby mi się pracować kilka tygodni intensywnie,żeby potem móc wziąć kilka dni wolnych i np. przylecieć do Polski albo jechać zwiedzać Europę. Co do nagłego wywalenia z pracy,to jest to moja obawa.Mieszkałam w USA 1,5 roku i tam pracowałam legalnie,na wizie i miałam SSN Number,a pomimo tego szef wywalił mnie z pracy-powiedziała-od jutra nie pracujesz.Przyjął na moje miejsce jakąś koleżankę koleżanki,która ledwo dukała po angielsku.Takie tam są brutalne realia,każdy ma człowieka w doopie,choć wypruwasz sobie żyły.Słyszałam z różnych opowieści,że w UK jest inaczej,że jest większy szacunek do ludzi,jak dobrze pracujesz to pracodawca często w ciebie inwestuje,szkoli,itd.Ile w tym prawdy,to nie wiem. Mam kolejne pytania.Sorry,wiem,że niektóre są naprawdę głupie,ale nurtują mnie a nie mam kogo zapytać. -Czy wszelkie domowe graty(zastawa stołowa,ręczniki,koce,poduszki,itd)są drogie?Za ile funtów mogłabym jako tako ''wyposażyć'' dom?Takie minimum na początek. Ogólnie przeraża mnie myśl,że np.raz się ''umebluję'',a za kilka miesięcy będę musiała zmienić lokum i co wtedy z tymi pierdołami?Wywalacie te rzeczy czy normalnie zamawiacie firmę przewozową,sami przewozicie? -Jaki jest stosunek facetów do młodych,atrakcyjnych dziewczyn?Są napastliwi,chamscy,itd?Bo w Stanach,to czasami nie można przejść spokojnie ulicą i nie jest to wcale miłe czy schlebiające. :O -Czy mieszkając w Londynie potrzebny jest samochód?Można się bez niego obyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anthelioska
I jeszcze: -Czy Brytyjczycy(i inne nacje mieszkające w UK) są wścibscy,namolni,zadają milion prywatnych pytań? Bo Amerykanie są straszni-non stop wypytują- czy masz chłopaka,czy planujesz dzieci,a dlaczego nie masz dzieci,a kiedy chcesz urodzić,a ile,a z kim,a ile zarabiasz,a co masz w domu- i tak w kółko macieja. -Czy ''karierę zawodową'' mogą osiągnać również ''starsi'' ludzi,tacy np. po 30-tce czy to tylko przywilej młodych?Czy tam jest podobnie jak w Polsce,że jak powiedzmy po studiach nie dorwiesz dobrej pracy,to jesteś udupiony i całe życie pracujesz w urzędzie za 1,500?Bo wiadomo,że potencjalny,dobry pracodawca chce świetnego doświadczenia,itd. -Czy na studia idą ludzie przed 30-tką czy to już staruchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzety codzienne, reczniki
itp sa generalnie drozsze niz w Polsce, choc mozna trafic niedrogie. Jesli ci to nie przeszkadza, mozesz za grosze kupic wszystko w charity shops, takich lumpeksach, gdzie ludzie oddaja na cele dobroczynne, wszytko jest czyste , na wieszaczkach i pólkach, panie mile, a ty kpujac wiesz,ze wspierasz jakas pozyteczna organizację. Bledami jezykowymi kompletnie sie nie porzejmuj, Anglicy tez je robia, zzresztą jest tyle rodzajow angielskiego na swiecie- wazne,zeby sie dogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Maverick
Wszystko jest w miare tanie. Zalezy jaki sklep wybierzesz. Posciel to ok 20 funtoww TKMaxxie, ale mozna tez taniej. Komplet recznikow kupilam za 16 funtow na promocji w Debenhamsie. TkMaxx jest moim zdaniem dobry do takich zakupow. Anglicy nie sa upierdliwi i z butami w niczyje zycie sie nie pchaja. na ulicy nikt cie nie bedzie nagabywal, no chyba ze wyladujesz w jakis slumsach (unikaj poludniowo-wschodniego Londynu) Kazdy moze zrobic kariere i isc na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekoladowe zelki
dlaczego ma unikac poludniow-wschodniego londynu? chyba tam nigdzie nie mieszkales, wszytsko zalezy od dzielnicy wiec nie generalizuj bo moze polnocny peckham i troche lewisham jest podejrzane, ale to w kazdej czesci londynu tak jest, poza tym zeby znalezc niedrogie lokum to tez trzeba brac pod uwage troche gorsze dzielnice, ja osobiscie polecam brockley, nunhead, peckham rye, - co do talerzy, poscieli to sporo tanich rzeczy jest w argosie, niektore rzeczy tez kupilam w funciakach, sporo w charity shopach, sa strony tez gdzie ludzie za darmo lub za male pieniadze oddaja i meble i sprzety bo np wracaja do kraju - stosunek facetow do kobiet....hm z tego co widze to najbardziej napaleni sa turkowie, pakistanczycy, murzyni, oni czesto zaczepiaja na ulicy, gwizdaja albo bezposrednio mowia ci ze jestes piekna, - mieszkajac w londynie nei potrzebny jest samochod szczegolnie jak nie masz rodziny, tanio mozna kupic ale utrzymanei drogie poza tym korki sa straszne i do tego oplata za wjazd do pierwszej strefy, komunikacja jest swietnie roziwnieta, metro, pociagi, autobusy wiec samochod to zbedny balast jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna ważna rzecz zanim przywieziesz tu koty poczytaj lub dowiedz się od weterynarza jakie szczepienia musza mieć, na pewno przeciwko wsciekliznie, ale pewnie musza być tez odrobaczone itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przewóz zwierząt w krajech UE Przewóz zwierząt (pies, kot) możliwy jest między krajami Unii Europejskiej. Przewożone zwierzę musi posiadać paszport zgodny ze standardami UE (Decision 2003/803/EC), posiadać ważne szczepienie przeciwko wściekliźnie oraz musi być identyfikowalne: powinno mieć wszczepiony mikrochip lub czytelny tatuaż. Dodatkowo wyjeżdżając z psem lub kotem do Szwecji, Wielkiej Brytanii, Malty i Irlandii zwierzę musi mieć zrobione testy na poziom przeciwciał (regulacja EC 998/2003). Zwierzę powinno być wolne od kleszczy i tasiemców a informacje o leczeniu i szczepieniach w tym zakresie muszą być wpisane do paszportu. Zwierzęta mogą podróżować samolotami również do innych krajów niż europejskie. Przepisy w większości wypadków są mniej restrykcyjne. Trzeba pamiętać, że przewożenie samolotem zwierzęcia wymaga dokonania wcześniejszej rezerwacji. W kabinie pasażerskiej mogą przebywać jedynie małe psy i koty. Muszą być jednak zamknięte w klatce (razem do 8 kg). Wyjątkiem może być pies przewodnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikeaaaa
ale dziewczyna sie pyta czy moze trzymac w domu koty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty, koty, koty....
Mysle ze lepiej bedzie jak najpierw przyjedziesz sama, znajdziesz mieszkanie,prace a koty sciagniesz pozniej. Co do urlopu to ja mam 5.6 tygodnia urlopu,ale pracuje juz ponad 5 lat - u mnie ilosc urlopu zwieksza sie wraz ze stazem pracy. Jesli grafik w pracy jest ustalany odgornie to raczej nie masz mozliwosci takiej pracy chyba masz nienormowany czas pracy, jakis wolny zawod, itp. - zawsze jednak mozesz sie powymieniac z kolezankami z pracy jesli sie zgodza i miec dzieki temu wolny tydzien :) Zwykle jest tak ze na 7 dni pracy powinnas miec 2 dni wolnego - ale nic teoretycznie Cie nie powstrzymuje zeby sobie zrobic wtedy nadgodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mogłabym się dołączyć z pytaniami? Zastanawia mnie ile jedna osoba potrzebuje pieniędzy na miesięcznie utrzymanie, powiedzmy,że w Birmingham. Będę studiować, więc nie wiem czy cały etat dałabym radę. 320 - pokój z opłatami (widziałam nawet gdzieś po 65 za tydzień ale nie wiem czy w to wierzyć) 350- jedzenie, bilety, ubrania etc.( jestem wegetarianką więc raczej moje żywienie jest tanie...ubrań też za wiele nie kupuje, może jedną rzecz miesięcznie, raczej tanio.) Czy to jest realne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CanPeakers
Sesiii, masz szczescie, bo akurat Birmingham jest bardzo tanie. Szczegolnie pokoje do wynajecia. Nie wiem z jakiego ogloszenia korzystalas, ale pokoj za 320 za miesiac to duzo jak na Birmingham :) Znajdziesz pokoje nawet za 200 miesiecznie, wejdz na strone gumtree, wpisz miasto Birmingham, tam znajdziesz oferty. Jesli jestes wegetarianka, to spokojnie wystarczy ci okolo 200 na miesiac na samo jedzenie. No chyba, ze tak jak ja lubisz slodycze, przekaski, ja wydaje na to bardzo duzo. Jesli zarobisz 1000 na miesiac, to z takimi wydatkami jak ci napisalam bedziesz nawet miala mozliwosc zaoszczedzenia badz wyslania troche pieniedzy dla rodziny w Polsce. Zalecam rowniez kupowac warzywa w azjatyckich sklepach ( tych indyjskich z reguly). Warzywa tam sa duzo tansze niz w Tesco. A jesli nie chcesz kupowac w azjatyckich supermaketach, polecam Asde. Jak dla mnie jest tam bardzo tanio. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź;). Przekąsek staram się nie jeść, wychodzi różnie. Dobrze, że te pokoje takie tanie;), widziałam właśnie na gumtree ale aż nie wierzyłam w taką miłą cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CanPeakers
Wspomnialas rowniez, ze bedziesz studiowac. W takim razie bedziesz miala studencka znizke na miejskie autobusy. Ale fakt, nie mozesz pracowac na caly etat. Ale nawet jesli znajdziesz prace na pol etatu, to spokojnie dasz rade oplacic pokoj i sie wyzywic. Studenci w UK maja ciekawe zycie. Mozesz rowniez dostac od panstwa studencka pozyczke, no ale pozniej jak skonczysz studia bedziesz musiala to zwrocic... W kazdym badz razie Birmingham jest tani, bylam tam. Np. w Londynie byloby ci znacznie ciezej utrzymac sie samej pracujacej na pol etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest płytko
Tanio można jeszcze zrobić zakupy w sklepie asda. Zaczynając od jedzenia, kończąc na pościelach, poduszkach, ubraniach, naczyniach itp No i w argosie także można coś fajnego i niedrogo kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, o pożyczce wiem. Planuje studiować coś związanego z mediami, więc nie aż taki ciężki kierunek. Nie muszę w 100% się sama utrzymywać, ale pomoc od rodziców nie wystarczy mi na wszystko, mogę liczyć tylko na około 300 funtów, co i tak jest wiele;). Liczę, że zarobie 400-500 funtów na pół etatu i to mi powinno jakoś starczyć. Zastanawiam się ile się szuka pracy... Będę musiała załatwić też konto w banku(potwierdzenie adresu mnie przeraża) i nin, pracy będę szukać właściwie obojętnie jakiej może być coś w barze, w restauracji. W 3 miesiące zdążę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CanPeakers
Zalezy na jakim poziomie jest twoj angielski :P Jezyk to podstawa, bez tego nie dostaniesz pracy. NIN wyrobisz sobie szybko, umawiasz sie tylko z nimi na wizyte i pozniej otrzymasz poczta. Zreszta nawet jesli znajdziesz prace w trakcie czekania na swoj NIN, twoj szef nie powinien miec problemu. Na pewno zrozumie, ze dopiero przyjechalas. Anglicy raczej nie komplikuja sytuacji i sa w miare wyrozumiali. Co do konta w banku, idz do kazdego, ale omijaj LLOYDS. Wiekszosc Polakow zaraz po przyjezdzie do UK otwiera sobie konto w Lloyds, a potem zaluja. Nie kazdy bank oczekuje od ciebie potwierdzenia adresu w postaci rachunku itp... Najpierw wyrob sobie to NIN, oni ci wysla poczta wszystko i wtedy z listem idz do banku otworzyc konto. To bedzie potwierdzenie twojego adresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za radę;) zapamiętam. Mój angielski... cóż na pewno mógłby być lepszy, ale raczej nie przyszłyby mi do głowy studia tam bez języka... Certyfikat wymagany na uni powinnam zdać( Ielts na 6.0-6,5). Gorzej pewnie będzie na początku z mówieniem, chociaż to nie będzie moje pierwsze zetknięcie żywe z językiem. Z kilkoma Brytyjczykami rozmawiałam w Polsce, z paroma w Anglii, gdy byłam na wycieczce, ale wiadomo, że to nie to samo co na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grape seed
Może ktoś życzliwy mi odpowie? :-) *Ile w Londynie kosztuje siłownia(karnet)? *Ile karnet na basen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczkamiczka
zalezy w jakies silowni, w jednej moze kosztowac 30 f za miesiac a w drugiej 90 f za miesiac...ze znanych silowni w londynie moge wymienic, virgin active, fitness first, gym box, david lloyd, do tego sa rozne niezalezne silownie i takie lokalne sports centres w kazdej dzielnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja place 30f masz basen gym i przrozne grupy. Kolezanka placi 65 niepamietam nazwy ale ma dokladnie to samo co ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do przecenienia na emigracji jest posiadanie dodatkowego zabezpieczenia w postaci kolekcjonerskiego dowodu osobistego. W Polsce działa wiele znanych firm produkujących tego typu wzory. Z wlasnego doświadczenia, polecam zamawiać na clubcard.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem najlepszej jakości dokumenty kolekcjonerskie sa teraz do dostania na fastidcard.com. Wielu znajomych zamawia takie rzeczy i porównałem już kilkoro producentów, fastid nie ma konkurencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×