Jak ludzie moga tak żyć i tak robić? Jestem smutna :( oszukana

Musze się wyżalić. Wiem, ze to moja głupota i tyle. Kupiłam dla dziecka leżaczek do 9 kg. Nie przuypuszczalam ze mi się urodzi dziecko ponad 4 kg i w wieku 4 miesiecy przestanie się w tym leżaczku mieścić. Więc trzeba kupić drugi. Postanowiłam używany. Znalazłam na gumtree ogłoszenie o treści: "Witam mam do zaoferowania super bujaczek fisher price L0539. .Sprzedaje ponieważ kupilam bujak dla córki,ale ona nieprzepada za nim zbytnio ;) Stan jak i wibracja w stanie dobrym. " Zadzwoniłam i zapytałam co to znaczy stan dobry. Przemila pani powiedziała, że to znaczy ze wszystko jest super bo dziecko dwa razy w nim leżało bo to prezent itd. Ucieszyłam się i pojechaliśmy z mężem po to. Już mnie powinno ostrzec to ze pani nie podała adresu tylko się umówiła na stacji benzynowej, ale ja głupia łatwowierna sobie wyjaśniłam ze może bałagan, małe dzieci w domu no wiadomo jak jest. Na stacji jakaś młoda dziewczyna, bardzo mila wręczyła mi zapakowane pudełko zalepione taśmą. Już mi intuicja mówiła ze coś nie tak i dlaczego nie posłuchałam?!!! Zapytałam dlaczego rozłożony jest przecież by wygodniej było już taki złożony wziąć, ale powiedziała, ze miała kawałek i nie chciała nieść. Poprosiłam żeby otworzyła pudełko. Wszystko bylo w częściach. Stałyśmy na stacji, lal deszcz i wokolo kałuże. Powiedziałam pani ze go wezmę że jej zaufam bo nie ma warunków do oglądania i ze gdyby coś było nie tak to będziemy w kontakcie telefonicznym./ Jasne nie ma sprawy uśmiech no i poszła. Wróciłam do domu i padłam. Leżaczek brudny! Cuchnacy papierosami ale to tak ze zwalało z nóg i ktoś wylał na ten smród flakonik ohydnych perfum. Prawie zwymiotowałam! Zabawki do leżaczka były brudne... KUPĄ!!! nie wiem czy psią czy dziecka, ale wyglądały jak pogryzione. Zadzwoniłam pod nr z ogłoszenia. Odebrał jakiś lekko podchmielony pan i zaczął na mnie krzyczeć. Poryczałam się i dałam męża do telefonu to jego też zwyzywał od imbecyli (ma racje tylko imbecyle daliby się nabrać a my daliśmy). Nie znam adresu tego pana, mam tylko nr telefonu i śmierdzący, obsrany leżaczek, który się nadaje tylko do kosza bo na penwno nie dla dzieciątka które pakuje wszystko do buzi. Musiałam się wygadać. Straciłam 100 zł. Moze to nie majątek ale jednak sporo jak popatrzeć na to w ten sposób ze za te pieniądze po prostu zafundowałam jakimś syfiarzom i żulom popijawę :-o

A jeszcze dodam, ze pan w rozmowie? telefonicznej stwierdził, ze jego córka jeszcze wczoraj siedziała w tym leżaczku. I to mną wstrząsnęło. Jak można? Na prawdę mają dzieci? I sadzają je w osranym leżaczku i dmuchają w buzie dymem z papierochów?!

coz, jeszcze los ich pokarze za takie drobne oszustwa. Nieznosze takich naciagaczy. Na drugi raz kupuj na allegro, zawsze bezpieczniej.

Pociesze Cie- Nie ty pierwsza i nie ostatnia dalas sie nabrac :) Mowi sie trudno i zyje sie dalej ;) Ja kupilam na all lusterka do auta, bo nam zdemolowali pod blokiem. Zawiezlismy do warsztatu, koles pomalowal pod kolor auta, zamontowal, zainkasowal 5stowek. I co wyszlo ze lewe lusterko jest lewe i sie nie podnosi. Wcisnelam papierek pod szybke i tak jezdze. A facet w tel, powiedzial, ze moze mi wymienic na inne. No ale malowanie monatarz juz mi nie zwroci. A dopiero przy zamontowaniu wyszla OWA wada...

Szukałam na allegro i nie było nic z mojego miasta :( A sama sprzedałam ostatnio na gumtree krzesełko do karmienia i wózek, ubranka. Wszystko zawsze czyste, a jak brudne to pisałam ze trzeba sobie np tapicerkę w wózku przeprać bo ma plamki. Po prostu nie wyobrażam sobie zachować się jak ostatnia świnia, ale to już przeszło ludzkie pojęcie. Przecież to jest DLA DZIECKA! Aż mnie trzepie jak sobie przypomnę ten leżaczek.

ja tylko raz skorzystałam z gumtree, jeszcze studiując, szukałam pokoju, odezwał się chłopak, który szukał współlokatorów do mieszkania, naiwna poszłam, okazało się, że to jakiś zboczeniec,na szczęście zdążyłam uciec i od teraz korzystam tylko z allegro

Szkoda ze takie portale jak tablica czy gumtree nie biorą odpowiedzialności za ludzi którzy wystawiają ogłoszenia. No bo oszuści byli i będa zawsze, ale uczciwy człowiek albo naiwny po prostu nie ma żadnych środków zeby się przed nimi obronić. No bo pan mi powiedział ze nie napisal w ogłoszeniu ze leżaczek jest czysty i ze pachnie wiec czego ja chcę? :-o No i tak na prawdę nic nie mogę zrobić. Na policji mnie wyśmieją, gumtree nie odpowiada za wystawiających zgłoszenie. Najchętniej bym jutro zadzwonila do ośrodka interwencji i poprosiła o sprawdzenie tej rodziny, ale mam tylko nr telefony a nie adres, no bo skoro tam tak żyją i mają dzieci w takim brudzie i pijaństwie to może trzeba zainterweniować? ale mam tylko nr tel bez adresu. Tak więc mogłam sobie tylko tutaj napisać i ostrzec żeby ktoś inny czegoś od tych ludzi nie kupił.

Poporostu dalas sie oszukac a ludzie wykorzystali okazje do zarobienia paru groszy... ale uwiez mi ze to sie nie zdarza czesto ja duzo rzeczy kupuje uzywanych i nigdy sie nie zawiodlam ale tez nigdy nie kupilam bez obejrzenia:) Coz pozostaje Ci wyrzucic lezaczek i kupic inny:)

Hehe jak chcesz to ci moge sprzedac z FP do 18kg :) Nie smierdzi, nie brudny. Tylko zabawki kiepsko sie trzymaja bo rzepy zostaly wyslinione przez core :D

Nie mam już pieniędzy w tym miesiacu na takie wydatki. Teraz się musimy bez leżaczka obejść :(

To ja wam opowiem jak się dałam naciągnąć. Pracowałam w kawiarni, byłam menadżerką, przyszedł facet i chciał zamówić salę i obiad z deserem na uroczystość rodzinną. Ustalił całe - dość wypasione menu, ilość osób, a przy okazji się nagadał, naopowiadał, gdzie to niby mieszka, że się buduje, że żona jest dyrektorką tego, a tego liceum, ale teraz wyjechała na szkolenie i jak wróci to oni to wszystko sobie jeszcze omówią na spokojnie i wtedy przyjdą zaklepać tą imprezę. Ja już go wstępnie wpisałam do kalendarza, chociaż nie wpłacił żadnej zaliczki, ale miał przyjść za dwa dni z tą żoną. Poszedł, a za chwilę wraca i pyta, czy może skorzystać z telefonu, bo zatrzasnął kluczyki w aucie, a tam ma telefon i dokumenty. Pozwoliłam mu skorzystać z telefonu i on zadzwonił do syna, żeby przyjechał i przywiózł mu klucze do mieszkania, gdzie miał mieć zapasowy kluczyk do auta. Ale okazało się, że ten syn nie może wyjść z pracy i pewnie już się domyślacie co było dalej. Gość tak mną zakręcił, że dałam mu na taksówkę, żeby sobie na drugi koniec miasta pojechał po te klucze do syna i... tyle go wdziałam. Naciągnął mnie na pięć dych, ale powiem wam, że zrobił to po mistrzowsku. Ja mu naprawdę uwierzyłam w te jego bajeczki i nawet mniej żałowałam tej straconej kasy, bo gość włożył dużo wysiłku w to, żeby mnie oszukać:-)

od tej nowej bo jej ta mała chudzina ważyła jak miała pół roku 10 kg ponad, i pod takim cięzarem napewno leżaczek nie jest dobry

ludzie sa podli niestety. nalezy tylko wspolczuc dzieciaczkowi z meliniarskiej rodziny. takich powinno sie kastrowac. dzis widzialam kobiete w zaawansowanej ciazy z fajka,matko jak smierdziała stojąc za mna w kolejce w sklepie. pomyslalam o tym biednym,zafajczonym dziecku...najpierw w brzuchu,a pozniej wszystko wokol bedzie jak popielnica.

allegro też gwarancji nie daje,najlepiej odebrać osobiście,sprawdzić itd. 100zł to nie jest wcale mało,tymbardziej że można było sobie za to coś inengo kupić czy też dziecku. Moja koleżanka została oszukana na allegro,kupowala pake ubranek,na zdjeciach np.szare spodnie dresowe next a otrzymala z topolino firma ok,do wybaczenia ale spodnei byly sprane,sztywne i raczej juz sie nie nadawaly do chodzenia,bluzeczki poplamione,dziurki...ale cóż jak to sprzedawczyni na all napisała "kupowała Pani używane ubranka to czego pani oczekiwala"

uwazajcie na Karola Fardona to oszust, sciemnia, ze wysyla .. podaje konto, meila i zmienia tel.. zwykla nabiera na małe sumki i ludzie w to werza.................. bilety tez sprzedaje n a koncerty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!uwaga na niego

nie ty pierwsza,nie ostatnia.na takich jak ty warto robic interesy. brawo za glupote! ufa sie tylko sobie,nawet nie wlasnemu mezowi,a o obcych ludziach nie wspomne. masz nauczke i wyciagnij wnioski z tego. nie wyobrazam sobie tak dac sie wrobic.

jeszcze dodam,ze moj maz handluje uzywanymi i tez nowymi sprzetami. Zdarza sie,ze klient sam prosi by spotkac sie na dworcu,bo metrem akurat bedzie mu latwiej przyjechac. Moj maz nigdy nie pakuje rzeczy w zadne kartony! na ogol ludzie do nas przyjezdzaja,ogladaja i biora. Albo ufaja!i prosza by przyslac towar,a najpierw przelewaja pieniadze,bo za wysylke za pobraniem szkoda im kasy. Naiwnosc! akurat jesli chodzi o mojego meza to nie ma czego sie obawiac,ale sam fakt...jacy ludzie sa naiwni. Ja nie mowie o sumach 50-100 zlotych,tylko o wyzszych kwotach.

Haha noromalnie uwielbiam was :) Eeee bujaczek jest ok, nawet moja ciezar zniosl :D A cora przy mnie to piorko ;)

taka prawda.