Do magistrów, proszę o wypowiedź.

Chodzi o obronę. Moja promotor sporo mi pomagała, kupiłam jej zestaw Parkera - długopis z piórem, chciałabym go jej dać w dniu obrony (jeśli się obronię), bo jestem z innej miejscowości i nie uśmiecha mi się przyjeżdżać drugi raz np. na jej dyżur, żeby podziękować za pomoc. Myślicie, że nie wypada dać tego prezenciku przy innych członkach komisji, kiedy oni dostaną tylko kwiaty, a moja promotor kwiaty plus coś w torebce i że lepiej poczekać aż wyjdzie z sali i poprosić ja 'na bok'? Proszę o radę, bo bronię się sama u tej promotor, jako jedna z pierwszych z mojego roku i nie mam kogo zapytać o doświadczenia. Będę wdzięczna.

jak obrona to adwokat potrzebny

moim zdaniem później, po obronie u nas było tak, że po obronie nas promotor zaprosiła na kawę (byłyśmy dwie tego dnia tylko) ale 2 tyg przed obroną powiedziała nam wprost, że ona wie, że jest zwyczaj kupowania prezentu, ale ona nie chce abyśmy wydawały kasę na pióra, alkohole czy inne drogie rzeczy, że ucieszy się np. z kwiatka w doniczce zamiast kwiatów ciętych bo nie lubi umierających roślin :D więc kupiłyśmy jej fajnego kwiatka w doniczce, dałyśmy go w tym momencie gdy dawałyśmy reszcie komisji kwiaty a później na kawkę się z nią wybrałyśmy i kupiłyśmy ciacho ehh moja promotorka była zarąbista babka :-)))) tzn. dalej jest :D

Oj, żartujecie sobie, a ja pytam poważnie :(

To bez znaczenia, masz prawo dać kiedy chcesz i nikt Ci nie zabroni. Robisz mgr więc już i tak z nimi nie będziesz miała do czynienia. Ja osobiście dałem zaraz po obronie - na korytarzu jeszcze większą uwagę na siebie zwrócisz, a zwyczajowo promotorowi daje się coś ekstra. http://programy.grejt.pl

Słuchaj!! Nie wolno dawac prezentow przy czlonkach komisji!! Zrob to dopiero po obronie, np zanises jej do gabinetu!

Ale ona w gabinecie zawsze siedzi z inną kobietą. :( Czy tej drugiej też mam coś dać ?

a myśmy promotora zaprosiły na obiad ( było nas 8) i tam wręczyłyśmy też parkera :) Cała komisja dostała kwiaty.

Łuna luna bez weluna, nie mogę zanieść do gabinetu, bo obrona będzie w zupełnie innej katedrze, innym budynku, promotor nie ma tam swojego gabinetu. Ta torebka jest mała, może dam radę dyskretnie ją ofiarować na korytarzu. Jeśli się obronię, to dzięki innym z komisji też, i może faktycznie nie wypada dać więcej tylko jej, sama nie wiem. To dla mnie dodatkowy stres z tym wręczaniem, jestem dość nieśmiała. Mam tu podszywy,

Broniłam sie niedawno i miałam połączoną obronę z inną promotorką, od moje było nas 4, a od tej drugiej 2. Kupiłyśmy im wszystkim po bukiecie kwiatów, dodatkowo moja promotorka dostała od nas duży kosz z różnymi rzeczami w środku (czekoladki, kawa,wino itp.)Dziewczyny od tej drugiej też dały jej coś dodatkowo. A prezenty dawałyśmy po ogłoszeniu wyników i przy pozostałych członkach komisji.

PÓŁ LITRA TRZEBA KUPIĆ, ZAPROSIC NA BALANGE I SPIĆ W TRUPA :d TAK SIE JEDZIE Z PROMOTORAMI:d

Dziękuję za poważne odpowiedzi, widzę, że zdania są podzielone. Może ktoś jeszcze się wypowie?

upupup