Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Men Struacja bannum profanum 7

Nie dziwią mnie zdrady . Po 3 latach związku zawsze robi się monotonnie.

Polecane posty

Gość uhmmmmmmmmms
A ja Ci przyznam rację. Ja jestem właśnie ze swoim 3 lata, sex już nie jest taki sam. I masz rację wkradła się monotonnia ale nie zdradzę, bo uważam, że to nie jest w porządku zachowanie. I jak ktos szybko nudzi sie partnerka to zamiast zdradzac powinien ja zostawic, zmienic na inna. Ja nie zdadze i nie zostawie bo kocham, ale jakas ciekawosc jest tylko nigdy z tego nie skorzystam jednak rozumiem o czym mowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest kwestia monotonii, tylko zasad. Monotonia to tylko pretekst. Przez 3 lata robisz coś z kobietą...więc przez kolejne 3 lata możesz robić z nią to, co robiłbyś z inną kobietą. Zmiana partnerki wcale nie jest potrzebna. Trzeba tylko zmieniać od czasu do czasu wspólne życie, żeby było ciekawe i nie robiło się nudne. A jeżeli już ktoś chce zmienić partnerkę, to powinien zrobić to otwarcie. Bez oszukiwania obecnej że jest jej wierny, chociaż nie jest i zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seks przed ślubem? Naukowcy przestrzegają Większość par sprawdza swoje "dopasowanie w łóżku" zanim zacznie snuć wspólne, życiowe plany. Naukowcy z USA odkryli, że to podejście nie gwarantuje lepszego małżeństwa. Badanie objęło ponad dwa tysiące małżeństw. Z tej grupy naukowcy wybrali grupę par, które pod względem demograficznym reprezentowały "żonatą i zamężną" część amerykańskiej populacji. Badani odpowiadali na pytania z kwestionariusza, m.in. ujawniali, w jakim momencie ich związek nabrał "seksualnego charakteru". Analizując wyniki naukowcy ustalili, że w porównaniu z zakochanymi, którzy swą znajomość konsumowali stosunkowo szybko, w związkach osób czekających z seksem do ślubu pojawiały się pewne korzystne zjawiska. Przede wszystkim stabilność ich związków oceniano o 22 proc. wyżej, zaś satysfakcję ze związku - o 20 proc. wyżej. Natomiast "seksualna jakość" tych związków zyskiwała ocenę o 15 proc. lepszą i o 12 proc. wyżej oceniano komunikację pomiędzy partnerami. Cytowany przez serwis ScienceDaily główny autor badania, profesor Brigham Young University's School of Family Life - Dean Busby zauważa, że większość podobnych badań koncentrowała się na seksualnych doświadczeniach poszczególnych osób, a nie na momencie rozpoczęcia współżycia w określonym związku. Bardziej zadowoleni - Ci, którzy dłużej czekają, są potem bardziej zadowoleni z seksualnego aspektu związku" - zwraca uwagę Busby. Jego zdaniem jest tak dlatego, że zdążyli się oni "nauczyć rozmawiać, posiedli też umiejętności potrzebne do rozwiązywania problemów, jakie się później pojawią". - Pary, które bardzo wcześnie rozpoczynają swój miodowy miesiąc, które od początku związku ponad wszystko przedkładają seks - uznają często, że ich związki są słabo rozwinięte pod względem cech, dzięki którym związek staje się trwały, a małżonkowie stają się dla siebie niezawodni i godni zaufania - komentuje niezaangażowany w to badanie socjolog z University of Texas w Austin, Mark Regnerus. Ponieważ na decyzje związane z momentem podejmowania współżycia seksualnego często wpływa religia, Busby i jego zespół uwzględnili w swoich analizach jej potencjalny wpływ na wybory badanych ludzi. - Niezależnie od religijności, czekanie pomaga wytworzyć w związku lepsze procedury komunikacji. Te zaś pomagają poprawić stabilność oraz zadowolenie ze związku na długą metę - mówi Busby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem ślub wcale nie ma wpływu na wierność. Jeżeli ktoś nie potrafi być lojalny, to ślub tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dzien dzisiejszy wiekszosc ludzi, ktorych znam zdradzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvvka
jak wkrada sie monotonia i nuda to sie konczy związek i zaczyna nastepny. Zdradzanie to frajerstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxcxc
jak sie trafi na naprawde zajebistą osobę to monotonia wkraść sie może dopiero po kilkunastu latach a na pewno nie dopiero po 3.Nie rozumiem ludzie którzy nie potrafią uwierzyć że ktoś naprawde nie potrzebuje zdrady.Nawet nie tyle nie zdradza bo ma takie zasady,ale dlatego,że go to nie kręci.ja jestem właśnie taką osoba i śmieszy mnie jak ludzie próbują mi wmówić że na pewno myśle co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxcxc
grunt to dobrze sie dopasować i pielęgnować swoją miłość,urozmaicać życie erotyczne a jakże ;) Ja uważam,że to ludzie bardziej przyziemni i materialistyczni,płytcy szybko sie nudzą i ciągle zdradzają.Ludzie bardziej uduchowieni i na wyższym poziomie tego nie potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugugyuyy
zdradzają ludzie,którzy nie potrafią stworzyć szczęsliwego i stałego związku,a także przeważają u nich instynkty zwierzęce nad ludzką wolą i świadomością,rozumem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdada....niestety jest w tym troche racji... moze naraze sie wielu osobom tym co napisze.. ale zdecydowanie uwazam ze baby sa gorsze w tym temacie... i nie z wlasnego doswiadczenia... ale z obserwacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z powyzsza opinia odnosnie kobiet, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollanda
"men-...." masz geni(-t-)alna stopke ;) niestety, ale to co mowisz to jest racja, choc oczywiscie sa wyjatki, dlugosc wzajemnej fascynacji u jednych sie wydluza u innych skraca w stosunku do podanej przez ciebie liczby lat, powiedz i jedno- jestes zadowolony z takiego stanu rzeczy? nie chcialbys kochac, pragnac i porzadac tylko jednej tej jedynej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsza jest hipokryzja... mam kolezanki co potrafia zrobic mezowi awanture o pierdole a same perfidnie zdradzaja... co do mnie... jestem przeciw zdradzie, kocham meza... zdrada? jestem wierna. nie chcialabym kiedykolwiek zrobic tego mezowi! jednak nie przecze ze zycie czasem plata figle i nigdy nie mow nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyutftfduyd
ten kto zdradza nie umie kochac prawdziwie.Wniosek? Mało ludzi potrafi kochać prawdziwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollanda
a jeszcze jedno- skad wiesz , ze ty nie jestes zdradzany? przeciez o takich rzeczach sie nie mowi.. a kobiety , ktore tak bezgranicznie wierza, ze ich to facet nie zdradzi- wspolczuje im, bo najczesciej te, ktore daja takie zaufanie i sa pewne, sa wlasnie zdradzane przez swoich facetow, ktorzy maja ulatwione zadanie.. jestem kobieta i widzialam sprawe nie raz od tej drugiej strony.., swoja droga- lubie uwodzic zonatych, bo ja zona byc nie chce, bo wiem jaki los mnie czeka, pozdrawiam zakochane i wierzace swoim mezusiom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghtgu
sluby sa dla frajerow bo zawsze koncza sie zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyutftfduyd
ten kto wykorzystuje zaufanie jest wiekszym chujem niz ten,ktory zdradza mimo kontroli i braku zaufania,ten drugi ma jakies usprawiedliwienie,ze w koncu i tak mu nie ufała więc też nie do końca kochała...nie sądze,że to zależy od zaufania bądź jego braku.Wszystko zależy od osoby - jedna bedzie sie śmiała,że zaufanie to frajerstwo i je wykorzysta,druga je doceni.Trzecia przez brak zaufania nie odważy sie na skok w bok (ale tylko ze strachu nie z innych wzgledów)a czwarta uzna,że skoro mi nie ufa to wlasciwie i tak sie spodziewa że zdradzę a skoro sama tego chce,to bedzie mieć za swoje i naprawde to zrobie.Nie ma reguły.Co do 4 przypadku to tak jest często,więc nie ma co myśleć,że najbardziej zdradzani są Ci co ufają.Ja jestem z tych co doceniają zaufanie jeśli chcecie wiedzieć ;) Mi mozna zaufać,wiec ciesze sie jak ktoś mi ufa.Nie wykorzystam tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollanda
a ty y...- jakiej jestes plci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owhiuwh
a propo tych badan.. to ci dżamerykńscy naukowscy nie uwzglednili jednej istotnej rzeczy. mianowicie pary ktore rozpoczynaja wspolzycie po slubie moga miec niezaleznie predyspozycje do tego by budować długotrwałe związki. jak i na odwrót. osoby ktore wczesnie rozpoczynaja wspolzycie moga miec jakies tam automatyczne predyspozycje do tego by ich zwiazki byly "gorszej jakosci" to nawet logiczne... osoby ktore umieja przez okres narzeczenstwa oprzec sie pokusie beda i potem potrafily sie oprzec skokom w bok. jak i na odwrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owhiuwh
a z tym zaufaniem to nie do konca tak jest. powiem wiecej.. to jakies brednie. sadze, ze nie wiele osob, a zwlaszcza facetow az tak to analizuje z rozlozeniem na czynniki pierwsze... po prostu pojawia sie impuls i ida za ciosem.. a nie, ze jakaś laska rozlozy przed nimi nogi, a oni sie zastanawiaja.. "hmm moja zona mi ufa wiec nie moge, ale moze nie do konca mi ufa wiec troche moge?" albo "ona mi nie ufa wiec i tak moge" itp. ale jednak coś w tym jest. ponoć mezczyzni ktorzy po ilus tam latach nie zdradzaja (bo zdarzaja sie tacy owszem) to tylko i wyłącznie ze strachu, że stracą rodzine, czy tam ukochaną. smutne to troche, ze tak naprawde zaden nie zdradza sam z siebie.. z czystego faktu, ze pozada jedynie swojej zony, albo ma jakis szacunek do niej i do siebie.. NIE. tylko i wyłącznie strach, ze sie wyda i bedzie chryja. gdyby nie to to by wiekszosc ruchala ile wlezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLINA WZ2.
MASTER111-nie masz racji ze zmiana partnera czy partnerki nie jest potrzebna.Tutaj chodz tez o ciało,zapach,to wszystko ma znaczenie.Ja zdradziłam męża rok po ślubie i to ciągnie sie do dzisiaj-czyli 10 lat!!Cichy romans na boku z kolegą z biura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli grzeszysz bo w
bog a nie wierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfhfhfhf
ow coś tam..pewna jesteś? :) to przeczytaj to http://blog-mezczyzny.pl/news.php?extend.82 jak widac sa mezczyzni ktorzy nie zdradzaja z szacunku do zony i wazne jest dla nich zaufanie a co do ciala i zapachu to ja np. brzydzilabym sie ciala kogos kogo nie kocham,nie wyobrazam sobie seksu z kolegą czy kims obcym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgfgfg
poza tym dlaczego tak generalizujecie?? skąd wiecie,co myślą i jacy są wszyscy faceci? oceniacie tylko subiektywnie,kobieta powie ze wiekszosc mezczyzn zdradza facet ze wiekszosc kobiet..a są kobiety które sie szybko nudzą z jednym i są mężczyźni wierni przez wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×