Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ankaaaaaaaaaaa//

MAM NERWICE, POTRZEBUJE TERAPI ALE MNIE NIE STAC- NIEWIEM CO ROBIC DALEJ???

Polecane posty

Gość ankaaaaaaaaaaa//

Witam. Od pół roku mam nerwice. Przez długi czas chodziłam od lekarza do lekarza, miałam robione mnóstwo róznych badan z powodu zawrotów głowy, dusznosci, napadów paniki. Dopiero na koniec okazało sie ze to nerwica. Męcze sie z tym strasznie. Wczoraj byłam u psychiatry ktory zalecił mi psychoterapie. Własnie obdzwoniłam terapeutów w mojej okolicy i okazuje sie ze taka terapia to koszt ok 1000 zl miesięcznie a mnie zwyczajnie na to nie stac. Dostanie sie na terapie na NFZ graniczy z cudem. Niewiem co robic w tej sytuacji. Jestem powoli załamana tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______________o
terapia na NFZ jest jak najbardziej możliwa i realna, wystarczy się położyć na oddział nerwic (przeważnie 6 tygodni to trwa) i tam masz wszystko na miejscu i bardzo intensywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaa//
Nie mam takiej mozliwosci bo pacuje. Nikt mi tyle urlopu nie da. A jezeli przyniose zwolnienie lekarkie na 6 tygodni to moge sie z pracą pozegnac i wtedy nie tylko na terapie nie bedzie mnie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______________o
no tak, patowa sytuacja, ale weź pod uwagę, że nerwica może się w takim kierunku rozwinąć, że nie będziesz w stanie pracować :( może będzie to krótszy pobyt (te 6 tygodni to akurat z moich doświadczeń), może gdzie indziej jest 5, 4, albo 2 - chcę Ci tylko uzmysłowić, że nie jesteś skazana na prywatną terapię, po prostu poszukaj jedną z cech mojej nerwicy było to, że nie mogłam się przełamać do działania, że bałam się wykonać jakikolwiek krok, że latami piętrzyłam w swoim umyśle trudności i argumenty żeby czegoś tam nie zrobić ..... po prostu Twój post mi to przypomniał .... też zamiast pojść po pomoc w nerwicy to ja 10 lat twierdziłam, że to i że tamto i te argumenty były baaardzo przekonujące, ale nie zrobiłam nic żeby sprawdzić czy tak faktycznie jest, czy mam rację - a dziś nie mogę sobie darować tych zmarnowanych lat, bo już dawno mogłam żyć normalnie życzę Ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perrmn
musisz więcej seksu uprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
1000 zł???? co ty opowiadasz??? Ja bede płacić 70 zł za prywatna wizytę i takich wizyt w miesiacu jest 4 ( wizyty raz na tydzien)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______________o
no fakt, te 1000 zł to przesadzone cena spotkania to 70 -150 zł , a spotkań w miesiącu od 4 do 1 (przy czym 4 to "dużo" jak na psychoterapię)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
no dokladnie!! nie wiem skąd jej się wzioł ten 1000 zł:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
a ja sie zastanawiam czy taka psychoterapia rzeczywiscie pomaga?? ja mam nerwice i tez mam zalecana psychoterapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie chcesz tabletek?
tez mialam nerwice lekową i bralam tabletki-psychotropy i przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
psychotropy nie wylecza cie z depresji one dzilaja tylko wtedy kiedy je łykasz. Jak odstawisz to nerwica wraca.Chdzi o to zeby nauczyc sie zyc z nerwicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
z nerwicy a nie depresji, sory za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaa//
Dzwoniłam do kilku psychoterapeutów w mojej okolicy i wszyscy mi mówili ze spotkania są 3 lub 4 razy w tygodniu z czego jedno takie spotaknie kosztuje 80 zl. Pytałam czy mozna spotykac sie rzadziej czy nie wystarczyłoby raz w tygodniu to panie terapeutki zaczynały sie w tym momencie bulwersowac i tłumaczyc ze one prowadzą intensywna terapie i absolutnie potrzebne są czeste spotkania. Miłam wrazenie ze chcą wyciagnąc tyle kasy ile sie da ( moze sie myle). Tez mnie to zdziwiło bo psychiatra z którą rozmawiałam powiedziała mi ze spokania są przewaznie raz w tygodniu. Bede szukac dalej. ________________o ja mam chyba jednak inne podejscie niz twoje. Ja szukam pomocy cały czas. A to ze mnie nie stac to fakt. Po prostu nie wyciągne sobie pieniedzy z rękawa. Jestem w stanie wydac 300zl na miesiac ale nie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaa//
Leków nie chce i psychiatra mi je tez odradzał. Powiadziała ze nie rozwiązują one problemu, pomagaja sie uspokoic itd i czasem sa niezbedne ale nie w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______________o
czy psychoterapia pomaga .... ? hmmm trudne pytanie :) to zależy OD CIEBIE , wbrew pozorom nie od terapeuty i nie od kasy psychologowie mają takie powiedzenie "jak sam sobie nie pomożesz to nikt (żaden lekarz, ani żaden lek) Ci nie pomoże" i coś w tym jest wg mnie najlepsze rezultaty w nerwicy daje psychoterapia grupowa (ale nie przechodziłam, więc na 100% nie wiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______________o
ankaaaaaaaaaaaaa ... no też mi się wydaje, że raczej sobie te panie nakręcały koniunkturę, bo z tego co wiem, to psychoterapeuta może sugerować częstotliwość spotkań, ale decyzja należy do pacjenta ... ja chodziłam raz w miesiącu, bo nie wiem po co miałabym latać co 3 dni, więc po prostu zapisywałam się na "za miesiąc" a możesz jakoś popytać znajomych? może ktoś poleci kogoś fajnego kto nie wyciąga kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 27
witam wszystkich postanowilam zagladnac na stronke o nerwicach bo obawiam sie ze i ona mnie dopadla....mam mnostwo przykrych dolegliwosci fizycznych,poczawszy od zawrotow glowy,poprzez mrowienie rak i nog...czy jest ktos z kim moglabym na ten temat porozmawiac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
ankaaaa ja obdzwonilam kilku psychoterapeutow i sami mi powiedzili ze wizyty sa z reguly raz na tydzien albo raz na półtorej tygodnia. Nie slyszlam o tak intensywnej terapi 3-4 razy w tygodniu:-/ Moze to jakaś terapia przy-szpitalna??dla pacjentów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie chcesz tabletek?
no jakos mi pomoglo na stałe a naprawde bylo zle ze mna balam sie zasypiac w nocy mialam drgawki i sie trzesłam ,balam sie byc sama w domu wogole wszystkiego sie balam a teraz jest ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 27
nie chce na razie sie truc juz mialam przepisane ale odstawialam bo nic nie pomagalo....nie wiem jak sie moge ratowac,moze jakies cwiczenia,joga,basen...a moze to po prostu nie nerwica tylko jakies inne paskudztwo ktore mi zycie niszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
ewcia sprobuj isc na psychoterapię. Pewnie rpzynosci jakis efekt bo lekrze odsyłaja do psychologów . Ja oprocz tego kupilam sobie ksiazke potega podswiadomosci i chce zmienic swoje zycie z pesymistycznego na myślenie pozytywne. Podobno takie myślenie leczy ale tez sprawia ze jestesmy szczesliwi. Oczywiscie sport takze jest bardzo wazny. Ja chodze na aerobik a od poniedzileku zaczynam bieganie 3 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 27
nerwowa babka dzieki za odp....wlasnie bylam u psychologa,ktory polecil mi psychoterapie,lecz z braku wolnego czasu(dzieci) jest mi ciezko zagospodarowac czas...a inna sprawa polega n atym ze nie do konca jestem przekonana ze to pomoze zwalczyc te wstretne dolegliwosci somatyczne...ciagle wydaje mi sie ze jestem na cos powaznego chora,nie moge funkcjonowac,jest mi wiecznie slabo i zle,jestem placzliwa z tej niemocy chyba i juz nie wiem gdzie szukac pomocy,przeszlam juz chyba przez 6 lekarzy i twierdza ze nic fizycznego z moim cialem sie nie dzieje...a ja w to watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
ewcia a kto ci wmowil ze mrowienie rak i nog to nerwica?:-/ Nerwica to lęki, strach, niesmiałość, niskie poczucie włąsnej wartości, urazy. Nie slyszlam zeby dretwienie rak czy nóg było objawem nerwicy.To raczej od kręgosłupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
ewcia ale wlasnie psycholog dociera do zrodła powstania tej choroby. Sama nie wyleczysz się, ja uprawiam sport ale to tez do konca nie pomaga. Trzeba na pewno nauczyc sie myslec pozytywnie, ale to tez jest trudne. Ja ide na psychoterapie bo sama juz nie daje rady niestey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 27
a ty nie mas zadnych somatycznych objawow nerwicy..typu zawroty gl,czy oslabienie,mnie dopadlo jeszcze mrowienie i wiele innych objawow,ktore tez miedzy iinnymi wystepuja przy nerwicach... dlatego tez sama sie zastanawiamwciaz czy aby na pewno mam nerwice,bo ja bardziej cierpie na objawy fizyczne typu bole zawroty mrowienia niz deprecha...to po czesci tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 27
kto mi wmowil lekarze...bylam nawet w szpitalu na badaniach i nic,slyszalm tylko jest pani zdrowa to nerwica i emocje pania rzadza... a ty z czym masz problem jesli moge wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
ewcia ja mam problemy z koncentracją z pamięcią, ciągle jestem zestresowana, ręce mi telepia, jestem smutna i przygnębiona, unikam kontaktow z ludzmi, izoluje sie, płaczliwa, wkurzam sie bez powodu, nie panuje nad emocjami to tak z grubsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 27
aha....czyli tez powazny problem,tylke masz sie dobrze ze nie cierpisz na zadne objawy z ciala typu bole i zawroty,slabosc tak jak juz pisalam! A ja mimo dolegliwosci z ciala mam problemy typu...boje sie o to ze mi sie cos stanie i zosatana dzieci same,dopadly mnie jakies ogolne leki,glownie przed choroba i smiercia..placze ciagle z tej niemocy i jestem z tym sama bo wstydze sie przyznac rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
ewcia no to faktycznie masz chyba nerwice. A czemu nie chcesz przyjmowac leków? Naprawde one dużo dają i wtedy ławiej sie zmusić do leczenia u psychologa. Smutne jest to ze nerwica nieleczona sie pogłebia takze dziewczyny musimycos zrobic z tym pieroństwem!bo inaczej nas wykończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 27
tez tak mysle...trzeba walczyc tylko ze u mnie jeszcze tkwi ten problem ze nie dokonca wierze ze ja mam,to mi wmawiaja inni,lekarze rodzina znajomi...a ja nie dopuszczam jej do mysli,szukajac jakiejs choroby...u mnie to cos w rodzaju chyba hipochondri bardziej..a to dlatego ze codziennie tak zle sie czuje wiec jak tu nie myslec o chorobie jak wiecznie czlowiek zle sie czuje i to bardzo zle!a przeciez ja sobie tego nie wmawiam...ciezka sprawa,czekam dalej co to bedzie ze mna...jesli to faktycznie od nerwow i ogolnych stresujacych sutuacji to moze sprobuje pojsc na psychoterapie,choc na chwile....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×