mam wszystko oprocz milości.....

jestem juz w miare ustawiona na przyszlosc, rodzice wybudowali mi mieszkanie, studiuje, takze prace stała tez raczej bede miala po studiach, w sumie na nic mi nie brakuje.. a nie moge znalezc faceta :( zakochalam sie to zosatwil mnie, mialam kulku innych ale to bylo bez uczucia, potem zakochalam sie po raz drugi probowalismy 5 lat i nam nie wyszlo... chyba dalek go kocham... ostatnio zaczelam spotykac sie z pewnym fajnym chlopakiem,byla to jaaks nadzieja dla mnie ze moze zapomne o bylym, to po jakims czasie powiedzial ze jeszcze nie jest gotowy na zwiazek... dlaczego mam takiego cholernego pecha w milosci! ? :(

Ale masz kurna mieszkanie. Ciesz się kobieto :P

nie ty jedna, też tak mam, temat rzeka...

boze ja mam tak samo i jestem facetem tak bardzo chcialbym zakochac sie z wzajemnoscia

Miec wszystko oprocz milosci..to to samo co nie miec nic, bo bez milosci to vegetacja.:(

ja mam 31 lat i mimo ze mam pelno znajomych to jestem sam co sie zakocham to bez wzajemnosci

ja mam jeszcze gorzej, nie moge sie w nikim zakochac i nie chce , bo stwierdzam ze same palanty po tej ziemi lażą!:(

dlaczego milosc jest taka slepa ? tak chcialbym dla kogos zyc

a ja mam i nie mam i powtórka z rozrywki w sumie jej nie mam i mieć nie będę

w sumie to ma sie zawsze to czego naprawde sie chce, a nie ma tego w co sie wątpi..:(

może i masz trochę racji, choć ja zwykle to czego chcę nie mam:(

ehhhhhhh- a skąd jesteś?

Z londynu

"..coś Ci powiem wierze tylko sobie...!" ale gdyby ktos mnie naprawde pokochal, to bylby to najwspanialszy cud w moim zyciu:(dobranoc. dziekuje za uwage!